Zadwcydowala pierwsza polowa walki w ktorej Frampton nie byl wstanie wyrobic odpowiedniej przewagi. Umozliwilo to Santa Cruzowi przeniesienie szali Santa Cruza na swoja korzysc w koncowych rundach, co przy jego kondycji bylo oczywiste juz przed walka. 9-12 prawdopodobnie wszystkie zapisane na jego konto.
Gdzie taki kurduplowaty Frampton chce się pchać do super piórkowej i startować do Łomaczenki. Powinien wrócić do optymalnej dla siebie super koguciej i przymierzyć się do Rigondeaux.
Obejrzałem sobie właśnie w tv powtórke rewanżu Santa Cruza z Framptonem.
Świetna i zacięta walka, gdzie wg mnie bliżej zwycięstwa był Meksykanin i werdykt należy uznać za właściwy, zresztą wyszło mi 115-113 dla Leo. Również zdaniem komentatorów pojedynek mega wyrównany, Proksa stawiał minimalnie na Santa Cruza, a Durda nie odważył się wskazać zwycięzcy. Widać ze obaj pięściarze czuli do siebie respekt, ale zdarzały się tez fajne wymiany. Jak dotąd najlepsza walka w 2017 roku, stojąca na naprawdę wysokim poziomie.
Santa Cruz vs Frampton III ? Ja jestem za.