4:4 Fantastyczne widowisko
Hurd bardzo dobre rundy, Harrison na włosku powoli
Podobnie, jak w poprzedniej walce technika przegrywa z siłą. Jednak obydwaj pokazali dużą klasę. To było coś podobnego do pojedynku Hagler - Hearns.
Hurd mega solidny, silny i twardy, konsekwentny do bólu. Harrison boksował momentami zjawiskowo technicznie, ale nie ma kondycji na to, by prezentować wysoki poziom z b.dobrym rywalem przez 12 rund.
W końcu go Hurd dopadł.
No to jeszcze niech Washington ubije Wildera i można iść spać
.
Myślę, ze u Harrisona głównym problemem nie jest kondycja, a szklanka.
1. Wilder (trafił mocno na tułów)
2. Washington (świetny dystansowy boks)
Nudzi mnie ta walka, może się zaraz rozkręci.
3 runda już trochę ciekawsza.
3. Washington (mała deklasacja)