Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Haye vs Bellew (4.03.2017)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
(26-11-2016 10:50 AM)fext napisał(a): [ -> ]Haye to jeden z najlepszych biznesmenów w bokserskim świecie. I swój niewątpliwy talent wykorzystuje w sposób perfekcyjny.
Nie przeceniałbym jego kunsztu biznesowego. Przede wszystkim dziwi zawieszenie kariery po walce Kliczką (zrobił tylko wyjątek dla Chisory). Przecież był wtedy w największym hypie i mógłby zarabiać po kilka milionów za walkę. Inna sprawa to wybranie kompletnych anonimów na dwóch ostatnich przeciwników. Przecież nie brakuje różnych rozpoznawalnych journeymanów/średniaków, z którymi walka powinna być bardziej dochodowa zarówno finansowo jak i wizerunkowo.
Wiem że to troszkę śmieszne, ale czekam na ten pojedynek. Całym sercem kibicuje Bellew, bo jeżeli jakimś cudem wygra to Haye nie będzie miał już czego szukać w boksie zawodowym. Tony to gość, któremu można kibicować, bo przecież skazany na pożarcie w walce z Makabu pokazał wielką klasę i zdobył pas mistrzowski. Haye za to leci już tylko na swoim nazwisku i lepsze to niż Haye vs Briggs o pas WBA wagi ciężkiej Big Grin
@Metzger
Mogę się mylić ale z tego co pamiętam a tamtym okresie zaczynały go już trapić te kontuzje ręki. Co do journeymanów/średniaków, to było to po prostu niepotrzebne. Taki średniak jak trafi, to też boli a skoro można zarobić tyle samo obijając ogórów, którzy albo trafić nie są w stanie albo w ogóle nie wyprowadzają ciosów, to wybór jest jasny.

@Arkao
Oczywiście możesz kibicować Tony'emu, niemniej jednak nie ma sensu na cokolwiek się nastawiać, bo tutaj żadnego cudu być nie może. Bellew to bokser dziurawy, przyjmujący uderzenia już od pierwszych rund. Tak było zarówno w walce z Makabu jak i Floresem. Problem polega na tym, że Haye ma nieporównywalnie większą siłę ciosu, która ze względu na limit 95 - 99 kg nie będzie w żaden sposób osłabiona. Taki Wilder potrafił ważyć 99 kilo w swoich normalnych walkach w kategorii ciężkiej. W związku z powyższym będzie to walka do pierwszego trafienia, po którym Tony skończy tak samo jak Szpilka.
https://www.youtube.com/watch?v=8ZA4kdoPd80

Tyle krzyku o walkę która potrwa 30 sekund Big Grin

Tu dość ciekawy wywiad z Haye https://www.youtube.com/watch?v=H7e2zzV7iiE
Ta cała zawiść jest wylansowana na czas promocji pojedynku, trochę przepychanek, krata na ważeniu jak przed Haye-Chisora
murowana Wink Angole podniecą się jak Dzik któremu udało się wyryć podkop pod pastuchem, i bilety pójdą jak świeże bułeczki.

Mnie osobiście ta walka nie jara, myślałem że Haye zmierzy się z jakimś solidnym "Ciężkim nazwiskiem "
a okazało się że uciekł przed Let's go Briggsem, po to aby wyrwać piękną wypłatę z zaaranżowanego teatrzyku
z pasującym mu stylowo mistrzem z Rockego.
Mnie nawet ta cała szopka nie jest w stanie zainteresować tym pojedynkiem, gościa z takim potencjałem jak Haye chciałoby się zobaczyć z kimś z czołówki HW. Walka z Bellew to kompletna porażka.
(30-11-2016 05:16 PM)Wietnam napisał(a): [ -> ]Ta cała zawiść jest wylansowana na czas promocji pojedynku, trochę przepychanek, krata na ważeniu jak przed Haye-Chisora
murowana Wink Angole podniecą się jak Dzik któremu udało się wyryć podkop pod pastuchem, i bilety pójdą jak świeże bułeczki.

Mnie osobiście ta walka nie jara, myślałem że Haye zmierzy się z jakimś solidnym "Ciężkim nazwiskiem "
a okazało się że uciekł przed Let's go Briggsem, po to aby wyrwać piękną wypłatę z zaaranżowanego teatrzyku
z pasującym mu stylowo mistrzem z Rockego.

Bilety już dawno poszły, rekord tej areny Smile

A co Briggsa to obejrzyj ten wywiad który wysłałem, tam Haye wyjaśnia sprawę. Generalnie Briggs twierdził że gwarantuje że stawką walki będzie pas WBA i to był warunek. Poza tym kto o zdrowych zmysłach zawalczył by z Briggsem jak jest taka kasa do wyciągnięcia z Bellew, a obie walki są mniej więcej tak samo słabe sportowo, a nawet walka z Bellew jest lepsza pod tym względem, bo to przynajmniej mistrz, cruiser ale jednak mistrz, a Briggs to już tylko klaun, bez względu na to ile się ma do niego sympatii.

A walka jest jaka jest, ale w przyszłym roku najpewniej dojdzie do walki z Joshuą, bo po prostu musi do niej dość, z tego jest taka kasa do wyciągnięcia że nie ma opcji żeby z tego zrezygnowali.
(30-11-2016 04:10 PM)Krzych napisał(a): [ -> ]https://www.youtube.com/watch?v=8ZA4kdoPd80

Ale Haye ma refleks, coś niesamowitego! W pierwszej chwili nawet nie zauważyłem, że on jakikolwiek ruch wykonał w kierunku Bellew'a tuż przed rozdzieleniem. Dopiero na innym forum ktoś mi na to zwrócił uwagę, że Haye uderzył Tony'ego więc sobie puściłem jeszcze raz i faktycznie. Szybki cios niczym atak żmii. Myślę, że Bellew dostanie ostre lanie. Wink
Katie Taylor wystąpi na gali Haye - Ballew

Uwielbiam ją, jest naprawdę świetna. Cieszę się, że wystąpi. Smile
Ten pojedynek ma zdecydowanego faworyta, bowiem wszystkie atuty są po stronie Haye'a. Góruje on nad rywalem warunkami fizycznymi (zasięg większy o 10 cm), techniką, szybkością, ma też znacznie mocniejszy cios. Musimy jednak pamiętać o tym, że Bellew to bokser trochę nieobliczalny. Dzięki bojowości i sprytowi pokonał Masternaka i Makabu, bokserów teoretycznie od siebie lepszych. Czy podobnie może być w walce z Haye'em? Trudno to sobie wyobrazić. Haye jest doskonały zwłaszcza w ataku, więc jakakolwiek próba defensywnego powstrzymywania go na dystans wydaje mi się z góry skazana na niepowodzenie. Bellew to nie Władimir Kliczko, jedyny bokser, który w ten sposób skutecznie przed Haye'em się obronił. Większe szanse (choć i tak w sumie niewielkie) stworzy chyba ostry atak, próba zepchnięcia Haye'a do lin i rozstrzygnięcia pojedynku kilkoma celnymi mocnymi trafieniami, czyli ten sam wariant, któremu Bellew zawdzięcza swoje niespodziewane zwycięstwo nad Makabu.

Dość ciekawy jest undercard. W półśredniej niespodziewany pogromca Frankiego Gavina Sam Eggington zmierzy się ze ściągniętym zza Atlantyku Paulem Malignaggim. Obydwaj przeciwnicy lubią boksować ofensywnie, więc walka powinna być emocjonująca. Malignaggi będzie miał w niej przewagę techniki i motoryki, ale myślę, że z czasem górę wezmą młodość i siła fizyczna dużo większego Eggingtona wsparte większą motywacją i atutem własnego ringu.

W super lekkiej mocno bijący prospekt Ohara Davies jest dla mnie zdecydowanym faworytem w pojedynku ze schyłkowym i wywodzącym się z niższej kategorii Derrym Mathewsem. Sądzę nawet, że Davies wygra przed czasem.

W półciężkiej wystąpi Frank Buglioni opromieniony niedawnym równie efektownym, co bardzo szczęśliwym zwycięstwem nad Hoseą Burtonem. Jego rywalem będzie niepokonany, lecz słabo sprawdzony Ricky Summers. Dla mnie faworytem będzie Buglioni.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Przekierowanie