Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Haye vs Bellew (4.03.2017)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Brawo Bellew, choć trzeba napisać, że trafić na past prime Haye, który do tego łapie kontuzję w trakcie walki to coś w stylu wygranej w totka.

Chyba David nie docenił Bellew; w pierwszej rundzie walił takie cepy, że aż wstyd, a do tego zebrał kilka soczystych kontr. W kolejnych rundach trochę się uspokoił i starcia od 2 do 5 wygrał na mojej karcie (mało się działo, ale jab Haye wchodził + okazyjnie prawe, Tony walczył ostrożnie i nie inicjował ataków). Później to sam nie wiem, co się wydarzyło, Bellew zrobił swoje, nie ryzykował, czekał na swoją szansę, aż w końcu zakończył pojedynek.

Bellew pisze swoją własną bajkę, faktycznie historia jak w Rocky'm. Teraz co, walka z Joshuą w PPV? Big Grin
Haye i tak wyglądał fatalnie i to trzeba powiedzieć.

Nawet nie mówi nic o kontuzji w wywiadzie po walce, nauczył się po Kliczce.
To już się tak wesoło nie skończy wilczek Smile

P.s Fonfara za 30 minut w ringu
Szkoda, bo liczyłem ze Haye się odbuduje, ale w tym wieku to już nie ma chyba o czym mówić. Rewanż z Bellew i emerytura, nie ma co się rozmieniać na drobne. Jakby w takiej formie wyszedł do Joshuy to już by nie żył.
(05-03-2017 12:21 AM)Wietnam napisał(a): [ -> ]Razem z Izu na jednej bieżni

I podobnie, jak Izu skończył poza linami. Wink Myślę, że gdyby to nie był Haye tylko jakiś anonim to sędzia już by mu nie pozwolił wrócić na ring tylko od razu zamachał rękoma.
(05-03-2017 12:48 AM)Krzych napisał(a): [ -> ]Haye i tak wyglądał fatalnie i to trzeba powiedzieć.

Prawda, jak kibicowałem Bellew, tak rzuciła mi się w oczy denna dyspozycja Haye. Był dosyć wolny, a taktycznie boksował niemal jak legendarny Pavel Silvin. Takiemu bokserowi po prostu nie wypada boksować podobnej maniany.
(05-03-2017 12:52 AM)Krzych napisał(a): [ -> ]Jakby w takiej formie wyszedł do Joshuy to już by nie żył.
Dobre Big Grin

A, co do Haye to teraz Fury go chyba "zahejtuje" w sieci. Wink Będzie miał taką bekę, że być może aż do zdrowia powróci. Smile
Bellew też lepiej niech nie myśli o AJ czy DW bo to by była
kolosana różnica w warunkach a jego ciosy nie zmywały by
nawet potu z czoła Joshuy.

Rewanż z Haye w, albo kolejne skalpy w CW

Walka Fonfary tylko nagrywana kalkulatorem niestety
I teraz lekko żałuję, że nie postawiłem w typerku na Bellew KO, bo się wahałem do ostatniej chwili. Big Grin Ale uznałem, że podejdę "taktycznie", by utrzymać pozycję lidera i stawię to, co reszta. Tongue Znowu wszyscy piszą, że Bellew słaby, a jego rywal jeszcze słabszy. Wink
Można by tę walkę puszczać jako "Creed 2" Smile Haye faktycznie beznadziejny, w oczy rzucała się przede wszystkim niewielka siła jego uderzeń. Przecież Bellew, który ledwo wygrał z Masternakiem a z Makabu fikał koziołki tutaj nawet nie przyklęknął a parę razy zebrał całkiem soczyście. Tak czy inaczej dobrze się stało, gdyż Bellew oszczędził nam kolejnej "wielkiej ucieczki", która niewątpliwie by się odbyła, gdyby Haye dochrapał się do pojedynku z Joshuą.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Przekierowanie