To prawda, ale również i Joshua pokazał charakter... osobiście myślałem, że już po nim, że nie zmartwychwstanie... a jednak! Choć przyznaję, że podczas walki moje serce było jednak za Kliczko, bo walczył kapitalnie i momentami pokazywał Joshui, co to znaczy prawdziwy boks. Jednak ta potworna siła Joshui przeważyła.
Najlepsza walka w ciężkiej od czasów Wit vs Lewis, choć moim zdaniem była jeszcze bardziej dramatyczna. Nie sądziłem, że obejrzę aż tak dramatyczne i zacięte widowisko.
Szacunek dla Kliczki. Pokazał kawał boksu i serca do walki, choć nie wykorzystał kryzysu AJ i dał mu dojść do siebie. Niemniej mocno zaplusował w moich oczach. Joshua pokazał wielką wolę zwycięstwa i dokonał fantastycznego come backu.
Jutro będzie czas na analizy, bo póki co emocje trzymają po tym świetnym widowisku.
Jeśli dobrze dojrzałem to po 10 rundach u dwóch sędziów prowadził Joshua (96-93 i 95-93) a u jednego Kliczko (95-93).
Ja miałem na swojej karcie remis 94:94.
Dla mnie kluczowa była 7. runda. W innym miejscu tak pisałem: Oby Kliczko nie pożałował tej apatii w 7. rundzie. Joshua półprzytomny, można to było wykorzystać. Sprawdziło się
Wachu to chyba narąbany był, jak zadzwonili do niego ze studia.
On był nawalony jak szpadel
Jeszcze jedna rzecz. Mówiło się, że obydwaj Kliczko i Joshua mają podejrzane szczęki. Ta walka pokazała, że to niesprawiedliwa opinia. O nikim kto wstaje i dalej walczy po ciosach Kliczko czy Joshui nie można powiedzieć, że ma szklankę. Padło tam parę ciosów, które niejednego by uśpiły.
Szklani na pewno nie są. Wręcz pokazali dobrą odporność, bo taki autentycznie szklany David Price najpewniej do teraz by smacznie chrapał po pojedynczym sierpie Joshui / prostym Kliczki. Jasne, ani jeden, ani drugi to nie poziom Wacha, ale naprawdę potrafią przyjąć bardzo solidne uderzenia.
(29-04-2017 11:17 PM)kubala1122331 napisał(a): [ -> ]Ja miałem na swojej karcie remis 94:94.
Teraz dopiero sobie podliczyłem swoją kartę i tez miałem 94-94.
Ale minimalnie na punkty u sędziów wygrałby raczej Joshua.
(29-04-2017 11:37 PM)Wilczekstepowy napisał(a): [ -> ]Mówiło się, że obydwaj Kliczko i Joshua mają podejrzane szczęki. Ta walka pokazała, że to niesprawiedliwa opinia. O nikim kto wstaje i dalej walczy po ciosach Kliczko czy Joshui nie można powiedzieć, że ma szklankę. Padło tam parę ciosów, które niejednego by uśpiły.
Dokładnie tak, mają bardzo solidne szczęki, jeden i drugi. Po takich ciosach co wyłapali to nie jeden by "zrezygnował".
A ja teraz tak na szybko podliczyłem rundy i wyszło mi 96-92 dla Kliczko.
Ciekawe, co najwięksi hejterzy Antka napiszą/powiedzą po tej walce - oczywiście chodzi mi o klan Furych...