Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Rio 2016
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22
Jednym z większych wypaczeń w tym turnieju jest podawanie punktacji pomiędzy rundami. Niby zawodnicy maja jej nie widzieć, ale faktycznie najczęściej ją znają, bo nie sposób zapobiec przepływowi informacji. Do czego to prowadzi, najlepiej ilustruje dzisiejsza walka w ćwierćfinale 75 kg pomiędzy Alimchanułym (Kazachstan) i Szachsuwarłym (Azerbejdżan). W 1 rundzie doskonały technicznie Kazach skutecznie powstrzymywał atakującego Uzbeka i rundę powinien na pewno wygrać. Jednak u wszystkich 3 sędziów przegrał, więc w 2 rundzie zmienił taktykę i wdał się w ringową bójkę, w której szło mu znacznie gorzej. Runda była bliska remisu, a 2 sędziów dało ją Azerowi , a 1 Kazachowi. W 3 rundzie Kazach, który już wiedział, że tej walki wygrać nie może, wrócił do walki na dystans i wręcz zdeklasował Azera. Wygrał tę rundę u wszystkich sędziów, ale przegrał całą walkę, w której w której był rzeczywistości dużo lepszy. Informacja o punktacji skłoniła go do podjęcia złej decyzji. Przypominało to sytuację z walki Austina Trouta z Saulem Alvarezem, kiedy to bardzo dobrze walczący Trout, dowiedziawszy się, że przegrywa po 8 rundach, wbrew taktyce rzucił się w ostatnich 4 rundach do ataku.

Dodatkowo takie podawanie punktacji wpływa też źle na odbiór walk przez widzów. Skoro wiadomo, że po 2 rundach u co najmniej 2 sędziów jest 20:18, to 3 rundy zwyczajnie nie warto oglądać i można wyjść np. na papierosa.

Jeśli chodzi o niesłuszne werdykty sędziowskie, to myślę że to nie jest kwestia układów i przekupstwa, jak w zawodowym boksie. Tutaj to jest zwyczajna niekompetencja, którą nagminnie widać u sędziów ringowych, a przecież ci sami są punktowymi. Tacy niewydarzeni sędziowie po prostu boją się punktować przeciwko gospodarzom i faworytom, bo sami nie są pewni swojej oceny.
W drugim półfinale 69 kg walka pomiędzy Cissokho (Francja) i Jeleussinowem (Kazachstan) została przerwana w 2 rundzie na skutek kontuzji Kazacha. Skrócona punktacja była na korzyść Jeleussinowa, ale pozostał niedosyt i niesmak.
CO ZA WAŁ W FINALE 91
Podobny był wczoraj w walce kobiet między Brazylijką a Panamką, no ale tam w grę nie wchodziły medale.
Skandal goni skandal.
1-1 po 2 rundach. 3 odsłona - big round Kazacha a sędziowie wskazują na Ruska

ehhh... szkoda strzępić ryja. Widownia do tej pory jeszcze buczy
Wał stulecia. Tiszczenko został obity przez Lewita i tylko nieuzasadnione przerywanie walki przez ringowego uchroniło go przed nokautem. To jednak nie niekompetencja, a bezczelna korupcja na oczach całego świata. Jeszcze gorsze łajno, niż w boksie zawodowym, gdzie przynajmniej można znokautować faworyta.
Generalnie w 91 to był taki finał dla ubogich, bo zmierzyli się w nim bokserzy którzy na tych igrzyskach już zostali wcześniej pociągnięci przez sędziów: Tiszczenko z Russo a Lewit z Savonem, jednak liczyłem że przynajmniej w finale wynik będzie uczciwy... a tu taki wał przebijający wszytko co wcześniej...
Tiszczenko rzeczywiście był ciągnięty za uszy. Z Russo ewidentnie przegrał, a z Tułaganowem walka była koło remisu. Natomiast Lewit zasłużył na złoty medal. Moim zdaniem z Savonem wygrał dwie rundy (drugą i trzecią), a Tiszczenkę obił jak psa. Myślę, że to jest bokser, który na zawodowstwie może w wadze cruiser namieszać, a może nawet posprzątać. Natomiast Tiszczenko nie ma po co przechodzić na zawodowstwo. Ewidentnie brakuje mu krzepy, a same warunki fizyczne to za mało. Z innych bokserów tej wagi na zawodowstwo nadaje się bardzo silny fizycznie Abdułłajew z Azerbejdżanu.
Trochę przegięli pałkę wczoraj z tym Tiszczenką. Ordynarne oszustwo, takie to już nawet ciężko spotkać w boksie zawodowym. Coś niewyobrażalnego.
A kiedy będą walki w superciężkiej?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22
Przekierowanie