Wasilewski: Duża część polskich pięściarzy sięga po substancje nielegalne
Cytat:Daję sobie uciąć rękę, że żaden z naszym zawodników świadomie, od kiedy u nas trenuje, nigdy nie przyjął czegokolwiek zabronionego, a zdobywali tytuły mistrzowskie. W boksie, nazywanym szermierką na pięści, oszukiwanie przeciwnika i kibiców jest szczególnie haniebne.
całość tutaj
Aż prosi się o pytanie - A Kostecki? No i po łapce.
Możecie mi wyjaśnić na czym polega te płukanie? Każdy o tym mówi/pisze na forach a ja nie wiem do końca o co chodzi. To znaczy wiem, że o oczyszczenie z pozostałości branych "lekarstw" ale jak to się robi? Poprzez transfuzję krwi? Która zresztą też jest chyba zakazana?
Najczesciej za pomoca diuretykow, ktore zwiekszaja prace nerek przez co szybciej mozna wydalic metabolity.
Z przetaczaniem krwi jest smiesznie bo sama transfuzja nie jest zakazana. Niedozwolone sa wysokie stezenia erytropoetyny ktore pojawiaja sie m in przy transfuzji. Ja sie osobiscie dziwie ze nie udalo sie jeszcze wymyslic jak zrobic "lekka" tranzfuzje w ramach norm (albo sie da tylko tego nie wiemy)
To dosyć zaskakująca informacja:
EBU KARZE NIEMIECKĄ FEDERACJĘ PO WALCE TEPERA
Ale i dobra. Dosyć poważne ostrzeżenie dla niemieckiej federacji, choć w razie czego chyba i tak by ich nie wyrzucili ale zawsze jest to jakiś wyraźny sygnał i ostrzeżenie w jednym.
Cytat:Rosyjscy hakerzy wykradli dane amerykańskich sportowców ze Światowej Agencji Antydopingowej
Organizacja (WADA) potwierdziła, że doszło do ataku na jej serwery. Cyberprzestępcy weszli w ten sposób w posiadanie poufnych danych medycznych amerykańskich sportowców - m.in. Sereny Williams i 4-krotnej złotej medalistki z Rio, gimnastyczki Simone Biles.
Za atakiem stoi grupa o nazwie "Fancy Bear". To prawdopodobnie odwet rosyjskich hakerów za zawieszenie części sportowców z tego kraju przed igrzyskami w Rio de Janeiro za doping oraz wykluczenie całej reprezentacji paraolimpijskiej.
Hakerzy utrzymują, że dzięki zapoznaniu się z danymi wykradzionymi z bazy WADA mogą potwierdzić, że "dziesiątki" amerykańskich sportowców ma pozytywne wyniki testów na obecność niedozwolonych substancji w organizmie.
"Medaliści z Rio regularnie używali niedozwolonych silnych leków, co usprawiedliwiano względami medycznymi. Innymi słowy mieli po prostu licencje na swój doping. To dowód na to, że WADA oraz Departament Medyczny i Naukowy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego są skorumpowane i kłamliwe" - twierdzą hakerzy w oświadczeniu.
Włamanie potwierdziła WADA. Agencja zapowiedziała, że poczyni wszelkie starania, aby sprawcy zostali zidentyfikowani.
No cóż. Jednym wolno, drugi nie wolno - proste to i oczywiste.
A więc nie tylko boks zawodowy jest brudny, ale także takie kryształowe i eleganckie sporty, jak tenis. To ja już wolę boks, gdzie przynajmniej czasami jakiś przypadkowy cep wyprowadzony przez buma potrafi pokrzyżować plany oszustów i cwaniaków.
(14-09-2016 07:52 PM)Hugo napisał(a): [ -> ]A więc nie tylko boks zawodowy jest brudny, ale także takie kryształowe i eleganckie sporty, jak tenis. To ja już wolę boks, gdzie przynajmniej czasami jakiś przypadkowy cep wyprowadzony przez buma potrafi pokrzyżować plany oszustów i cwaniaków.
He he
Żaden sport za którego uprawianie można dostać pieniądze nie jest i nie był wolny od dopingu. Tenisiści wspomagali się amfetaminą już w latach 80-tych, różnymi pochodnymi tego środka oraz substancjami poprawiającymi koncentrację na potęgę faszerują się też zawodowi szachiści, nie mówiąc już nawet o profesjonalnych "cyber sportowcach", czyli graczach biorących udział w rozmaitych turniejach Counter Strika czy Starcrafta. W ich przypadku ćpanie potrafi przybierać taką skalę, że faktycznie warto by ich czasem przebadać, żeby nie przekręcali się podczas zawodów.
A to jeszcze nic. Niewinne igraszki, polegające głównie na prymitywnym dostarczaniu do organizmu jakiejś "wynikodajnej" substancji. Ale poczekaj za parę lat, kiedy rozwinie się doping genetyczny z prawdziwego zdarzenia. Dopiero zobaczysz atletów! I różne wesołe dementi w stylu "To nieprawda, że fenomenalny zasięg i siła zawodnika z Chin wynikają z obecnego w jego DNA genu orangutana". Z jednym się jednak zgodzę. Też wolę boks, głównie dlatego, że w nim, niezależnie od wybranej drogi, żeby zarobić, trzeba zebrać po gębie
Właśnie. Doping genetyczny to będzie koszmar dla komisji antydopingowych ale chyba też i dla samych zawodników. Wątpię aby taka zabawa z genami wyszła ostatecznie im na zdrowie.
Fancy Bears publikuje listę z kolejnymi zawodnikami. Tym razem są na niej takie perełki, jak Nadal i Farah.
Z tym dopingiem to jest tak: szprycują się wszyscy tylko nie wszyscy zadają sobie trud aby przed zawodami zajrzeć na aktualną listę środków niedozwolonych. Stąd pojawiają się afery. To smutne i przerażające, że zawodowy sport nie potrafi funkcjonować bez dopingu i ubiera się go w białe rękawiczki. Sportowcy zawodowi chorzy na astmę... niech idą więc do paraolimpiady