Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jest takie przysłowie, zapewne dobrze nam wszystkim znane, że "kto z kim przestaje takim się sam staje". Niestety, zauważyłem, że to działa tylko w jedną, w tą gorszą stronę.

EDIT: Znowu zagrożona walka Takama z Rexem:

[Obrazek: C3L4FheVYAAyzg-.jpg:large]
Hmm od dziś będę zakładał wątki gal tylko jak zobaczę już zawodników wychodzących do ringu , bo wcześniej to już nie ma sensu.
Wink
(28-01-2017 03:28 AM)Wietnam napisał(a): [ -> ]Hmm od dziś będę zakładał wątki gal tylko jak zobaczę już zawodników wychodzących do ringu , bo wcześniej to już nie ma sensu.
Wink

Z pewnymi turbulencjami ale walka powinna się odbyć. Chłopaki są już po ważeniu:

Rekowski 107 - Takam 112
Znowu zamieszanie medialne wokół Sęka. Borek rozpowszechnił informację, że Sęk odmówił walki ze Stieglitzem o pas EBU. Sęk zaprzecza, ale jednocześnie wspomina o jakichś istotnych zmianach, które go czekają już niebawem. Czyżby zmiana promotora? Żeby tylko nie na zasadzie "Zamienił stryjek siekierkę na kijek". A jeśli rzeczywiście miał szansę walczyć ze Stieglitzem i z niej nie skorzystał, to nie widzę dla niego żadnego usprawiedliwienia. Stieglitz to idealny rywal do zrobienia kariery "po jego plecach". Stary wypalony bokser w zasięgu Sęka, a jedocześnie ciągle jeszcze dość głośne nazwisko zwłaszcza w Niemczech. Taką walkę trzeba było brać nawet za darmo. Wcześniej Sęk zrezygnował z pojedynku z Umarem Sałamowem o IBO, wykręcając się kontuzją. No to z kim on chce walczyć i o co?
Nie wiem co dzieje się w polskim boksie bo przestałem oglądać "Punchera"

Jak zobaczyłem znowu w studiu eksperta od "więziennych zwyczajów" to przełączyłem na M jak Miłość.

Czy autorów programu nie stać zaprosić do studia ciekawych ludzi boksu tylko ciągle te same mordy które w dodatku są antywzorem do naśladowania.
– Na początku stycznia przyszła propozycja wyjazdu do Kanady na sparingi z Eleiderem Alvarezem. Pisałem do Darka sms-y, ale nie odpowiadał, więc uznałem, że sparingów nie będzie. Następnie przyszła oferta walki o mistrzostwo Europy ze Stieglitzem. Pisałem, prosząc o pilny kontakt, ale sytuacja się powtórzyła - relacjonuje Gmitruk.

– Przyjmowałem znacznie gorsze oferty, więc oczywiście, że trochę żałuję. Nie dostałem jednak od promotora informacji o jaką konkretnie walkę chodzi. Trudno. Wierzę, że prędzej czy później jeszcze przyjdzie taka oferta – skomentował Sęk.

Śmiać się czy płakać? Trafia się życiowa szansa, a taki bęcwał nie kontaktuje się z trenerem, bo pewnie chleje i nie chce, żeby się wydało. Gmitruk też inwencją się w tym przypadku nie popisał. Ma 2 bokserów na krzyż, a nie potrafi ich dopilnować.
Z konta Sęka:
"Chciałbym poinformować, że zakończyłem współpracę z trenerem Andrzejem Gmitrukiem i grupą promocyjną AG Promotion. Bardzo dziękuję za prawie 8 lat ciężkiej pracy, super atmosferę na sali i za całą resztę, którą znamy tylko ja i trener. Jestem teraz wolnym zawodnikiem i łapię nową perspektywę na przyszłość. Wierzę, że w boksie nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa."
No to mamy już kilku "łapiących nowe perspektywy": Jonak, Kołodziej, Janik, od niedawna Maciec i teraz Sęk. Życzę im wszystkim jak najlepiej, ale obawiam się, że zakończyli swą przygodę z boksem.
Jonak chyba zapadł się pod źiemie ani widu ani słuchu
o nim, co tak długo Arum załatwia kartkę po podpis....
Fatalnie prowadzono jego kariere ale największe
pretensję możesz mieć do śiebie , była okazja
zarobić na walce z Kirklandem to on czekał
na propozycje od Floyda Wink
Trochę szkoda Sęka, bo nie dość, że ostatnio boksuje po prostu słabiej, to jeszcze doszło do tego zamieszanie z promotorem / trenerem.

Jakby Tymex pozgarniał wszystkich odrzuconych, to nie powiem, byłoby to całkiem ciekawe. Tyle, że pewnie oczekiwania finansowe wyżej wymienionych pięściarzy są "trochę" wyższe, niż bokserów z paroma pojedynkami na koncie.

Z tego, co Łukasz Furman kiedyś pisał na głównej, to Jonak prowadzi jakiś własny biznes, na którym zarabia nie najgorzej, więc boks zszedł na dalszy plan. Choć w tym przypadku, tak po ludzku, nie rozumiem tego, że nawet nie próbował sprawdzić się z nikim z czołówki - ponoć oferty były, choć podobno Damian oczekiwał jeszcze lepszych.
Przekierowanie