Przedstawiam walkę z października 2000 o pasy South American, Argentina (FAB), WBO Latino i WBA Fedelatin w wadze ciężkiej, której dramatyczne zakończenie przeszło do historii argentyńskiego boksu.
https://www.youtube.com/watch?v=KXyp-nmJD5c
Początkowe 3,5 minuty możecie spokojnie pominąć, bo nic ciekawego się nie dzieje.
3 lata później Molli zmierzył się w Monachium z Władimirem Kliczką i wyglądało to tak:
https://www.youtube.com/watch?v=T-dTeQWIfkY
Z Moliego był niezły psychol. Tu dał popis w walce z byłem przeciwnikiem Ortiza, Vidondo (właściwa akcja zaczyna się od 2:50):
https://www.youtube.com/watch?v=lscnS6WIyEM
Argentyńska HW poza dostarczaniem journeymanów, dostarcza również wielu akcentów godnych amerykańskiego wrestlingu, które nie są jednak udawane. Tu np. pokonany bokser oberwał zaraz po KO krzesłem od kogoś z publiczności:
https://www.youtube.com/watch?v=9aLqyVCiNKc
Ja odnoszę wrażenie, że w Argentynie waga ciężka to działa na zasadzie z lekka cyrkowej. Potrzebne są jakieś dodatkowe "jaja" w ringu, bo poziom bokserów jest żenująco beznadziejny. Sponiewierany przez Moliego na filmiku redda Vidondo to w tej chwili wg Boxreca argentyński Nr 1 w HW. Numerem 2 jest 31-letni niezwyciężony "prospekt" Facundo Nahuel Simal o wzroście 175 cm, a numerem 3 dobrze w Polsce znany Gonzalo Omar Basile. W pierwszej 20. jest tylko jeden bokser w wieku poniżej 30 lat, ale mamy za to dziewięciu w przedziale 35-40 lat, pięciu w przedziale 40-50 lat i starego Masseroniego w wieku lat 53. W sumie w wadze ciężkiej boksuje aż 79 Argentyńczyków, ale są to wszystko bumy do kwadratu, sześcianu i jeszcze wyższych potęg. W innych wagach nie jest dużo lepiej, co ilustruje np. ten filmik pokazujący żałosny koniec niezłego kiedyś Luisa Carlosa Abregu:
http://www.infobae.com/deportes-2/2016/0...-en-salta/
Aż zal patrzeć, jak nisko upadł boks w kraju z takimi tradycjami.