14-02-2016, 11:00 PM
Super walka, kibicuję Martinowi,na pkt tego nie wygra. Dziękiu bogu obrony z Pianetami i Mormeckami przeminęły, oby jeszcze Fury skończył Kliczkę, choć tu może być różnie.
(03-03-2016 09:16 AM)Terminator napisał(a): [ -> ]- Dużo biegam i już teraz jestem w dobrej formie. Do ringu przeciwko Joshule wniosę dziesięć dodatkowych funtów mięśni. Wiem doskonale, że oni chcą zabrać mój pas, ale to im się nie uda. Ten tytuł jest mój - przekonuje Martin.Niezupełnie. Martinowi mogło przytrafić się to samo co mi, kiedy usiłowałem zbić nieco masy. Niestety nie mam możliwości stosowania jakiejś specjalnej diety, za to ograniczyłem ilość jedzenia i wdrożyłem 5-7 kilometrowe biegi 4 razy w tygodniu, połączone z 12 trzyminutowymi rundami na worku, z minutowymi przerwami na wyciśnięcie koszulki z potu. Do tego trochę brzuszków i skakanki. Śmieciowego żarcia nie tykałem nigdy, alkoholu nie piję, słodyczami też się nie obżeram. Trenowałem też naprawdę uczciwie, nie opieprzając się. W efekcie po trzech miesiącach takich treningów (4x w tygodniu, ponad 2 godziny każdy)... przybrałem 3 kilo "czegoś" Może mięśni, bo sadła z brzucha faktycznie ubyło, ale możliwe też, że po prostu postanowiło przesunąć się tam, gdzie mniej je widać, czyli na plecy. Kontynuuję te treningi, ale patrząc na swoje grube łapska i szerokie bary dochodzę do wniosku, że nic z tego zbijania nie wychodzi. A na wagę boję się wchodzić, żeby nie podłamać siebie i tej wagi
Są dwie opcje albo Martin gada głupoty, albo najzwyczajniej w świecie, niechcący przyznaje się do stosowania środków dopingujących. Tak czy siak bardzo niefortunna wypowiedz z jego strony.
Cytat:Charles Martin (23-1-1, 21 KO), do którego zdążyła już przylgnąć łatka najgorszego mistrza w historii wagi ciężkiej, najprawdopodobniej jesienią wróci na ring. Ma nadzieję, że w przyszłym roku po raz drugi zostanie czempionem.I takie walki z jego udziałem właśnie bym obejrzał. We wrześniu bum, później w grudniu ktoś z "piętnastki". Mnie pasuje.
Martin stracił pas IBF 9 kwietnia w walce z Anthonym Joshuą. Była to jego pierwsza obrona, a menedżer Mike Boroa podkreśla, że mentalnie Amerykanin nie był w tym pojedynku sobą. Ma wrócić silniejszy pod koniec września.
- Potem będzie może ktoś z czołowej piętnastki w listopadzie lub grudniu. A później chcielibyśmy kolejnej dużej szansy w pierwszym bądź drugim kwartale przyszłego roku - stwierdził impresario 30-letniego zawodnika.
Boroa zdradził, że Martin mógł walczyć w lipcu na undercardzie gali Wilder-Arreola, ale nie skorzystał z okazji. Wcześniej myślano, aby w powrotnej walce zmierzył się właśnie z Arreolą, lecz z planów trzeba było zrezygnować, kiedy ten dostał mistrzowską szansę od "Brązowego Bombardiera".
Teraz w kontekście powrotu menedżer byłego mistrza mówi o kilku innych nazwiskach z drugiej ligi wagi ciężkiej. Martin być może zmierzy się z Gerladem Washingtonem, Dominikiem Breazeale'em, Travisem Kauffmanem lub Erikiem Moliną. źródło