Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Witalij Kliczko
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
@AdamekFightPL
No wiem, wiem..
@Maynard
Przepraszam Smile
@Adammobp
Ja jestem jednak pewien ;] Taki z prime też by nie wiele zdziałał. Vit to Vit...
@Maynard

Od słowa do słowa doszliśmy do Adamka i Gołoty Smile
@Adammobp

A ja uważam inaczej. Gołota nie wygrałby z Witem, ale dałby ciekawą walkę. Pamiętajmy, że Witalij nie potrafił nokautować rywali seriami ciosów tak jak zrobili to z Gołotą Lewis i Brewster. Myślę, że Gołocie pasowałby styl Witka, ale to tylko gdybanie. Mogę sobie co najwyżej wizualnie wyobrazić taki pojedynek, ale jak by on wyglądał w rzeczywistości tego nie wie nikt, ale np. z Władimirem z tamtych czasów Gołota miałby spore szansę wygrać ze względu na kruchą szczękę młodszego K.
RP podało dziś kilka nazwisk dla Vitka. Seth Mitchell (25-0-1, 19 KO), Manuel Charr (21-0, 11 KO), Bermane Stiverne (22-1-1, 20 KO), Luis Ortiz (15-0, 12 KO) oraz Amerykanin Franklin Lawrence (17-2-2, 12 KO) no i nasz Mariusz Wach (27-0, 15KO). Jak dla mnie to wszyscy oprócz Seth'a to masakra. Mistrz WBC, odchodzący na emeryturę, na przedostatnią walkę w karierze chce brać jakiegoś leszcza. Zaraz wyskoczycie, że niby kogo ma brać. HELENIUSA!!! Dla mnie to na chwilę obecną jedyny porządny rywal dla niego. I nie to, że nie ma go w gronie potencjalnych rywali. Poraża mnie poziom poprzeczki stawianej przez K2. Boente, ten srebrny cymbał śmie mi mówić, że Haye się boi Vita a sam patrzy spokojnie na nazwiska typu Ortiz, Lawerence i ... CHARR! Ten buc, który wtargnął kiedyś na konferencje Władimira i machał zakupami z monopolu. Wtedy go tyrał jak psa a jak mu zakontraktują walkę, to będzie pieprzyć, że to solidny rywal przed pojedynkiem z Haye'em ( ;] ). Nie mogę na to patrzyć. Wszyscy w tym momencie przegrają przez KO do 5 rundy bądź 120-105. Helenius też ale w nim widzę go chociaż cień szansy, że trafi Vitka pare razy. Nie lubię Fina niemiłosiernie ale to jedyny przeciwnik godny pasa (mimo wałka z Chisorą). Nie widziałem ani razu tego Lawerenca i Ortiza. Co ta być?!
Wyrolowany przez Haye'a Witalij nie ma za dużego pola manewru. Pojedynek z Heleniusem byłby interesujący, ale jest mało realny. Trudno oczekiwać od Heleniusa, żeby zaraz po długiej kontuzji rzucił się do walki z Witalijem, tym bardziej w sytuacji, kiedy ogłoszono go obowiązkowym rywalem dla Pulewa. Co do podanej powyżej szóstki potencjalnych rywali Witalija, to warto przeanalizować każdego z osobna.

Mitchell - opcja chyba najciekawsza pod względem sportowym i najatrakcyjniejsza finansowo (Wielka Nadzieja Amerykanów !). Prezentuje styl zbliżony do Chisory i z tego powodu może nie pasować Wiitalijowi.

Lawrence - bokser dobry technicznie, któremu należy się walka o pas mistrzowski za dotychczasowy dorobek. Rewelacji jednak spodziewać się po nim nie można. Finansowo też, bo bliżej mu do weterana, niż prospekta.

Charr - walka Witalija z nim to byłby kabaret, ale w Niemczech mogłaby się całkiem dobrze sprzedać.

Ortiz - cepiarz zbliżony do Charra, chociaż trochę szybszy. Finansowo niewypał, bo jest nieznany zarówno w Europie, jak i w Ameryce.

Stiverne - niby łatwy przeciwnik, ale ryzyko oberwania jakiegoś "lucky puncha" dla Witalija istnieje, bo to jeden z najsilniej bijących bokserów na świecie. Walka w Kanadzie mogłaby przynieść finansowy sukces z uwagi na liczną ukraińską diasporę w tym kraju.

Wach - trochę słabszy cios od Stiverne'a, ale także pewne niewielkie niebezpieczeństwo dla Witalija. Finansowo mógłby być sukces, gdyby pojedynek odbył się w Polsce na dużym stadionie.
Helenius byłby obecnie najlepszą opcją. Jednak długa przerwa po kontuzji przekreśla jego kandydaturę. Ciekawe, czy Sauerland zorganizuje walkę Heleniusa z Pulewem. Byłoby bardzo interesująco.

Co do reszty potencjalnych przeciwników widziałbym to tak:

1. Mitchell - Najatrakcyjniejszy sportowo i marketingowo. Tak jak Hugo zauważył, Mitchell stał się "Wielką Nadzieją Amerykanów", pewnie HBO nadawałoby tę walkę. Jako, że Seth jest młody i głodny sukcesów mógłby dać kilka dobrych rund.
2. Lawrence - Pokonani rywale przemawiają za nim. Rozbił bardzo solidnego Estradę, znokautował Whitakera i Gaverna. Z tego co widziałem jest duży, silny i ma mocny cios. Jako pretendent nie jest zły.
3. Stiverne - Pamiętam jego występ z powolnym i otłuszczonym Austinem, gdzie do momentu KO przegrywał walkę. Jest surowy i mułowaty, ale jak przyjebie to klękajcie narody.

Wach i Charr - nie rozważam poważnie tych kandydatur. Chociaż Wachowi jako rodakowi życzę tej walki, w końcu spore wyzwanie sportowe i wielka kasa.
O Ortizie jedynie czytałem (pozytywy), ale nie widziałem więc się nie wypowiadam.
Ciekawe czemu nie Bojcow? Gdyby walczyli w Rosji, to by pewnie był najkorzystniejszy finansowo wariant.

Co do poziomu potencjalnych rywali - nie zapominajcie, że większość czołówki po prostu boi się z nim walczyć. Jak to mówią "nie są jeszcze gotowi".
Jakiej człówki? Adamek walczy z Eddiem, Haye z Chisorą, Povietkin (o zgrozo) z Rahmanem (potem jeszcze z Huck'iem 2 raz), Arreola (następny :[ ) z jakimś bumem czeka na Wołodię a Helenius dopiero po kontuzji celuje w Pulev'a (o matko).

Czołówka jest zajęta. Wtedy daje się szansę prospektom ale z szansą a nie takiemu np. Ortizowi. Mittchel nie da rady. Dużo pracy jeszcze, jak Szpila.
(26-05-2012 01:50 PM)Jerome napisał(a): [ -> ]Czołówka jest zajęta.
To że jest zajęta, to właśnie ładna wymówka. Gdyby taki Powietkin, nie był tchórzem, to olałby starego Rahmana.
Szkoda gadać. Huck ma rację Big Grin Vitek woli sięgać po ogórka z plantacji o nazwie "Ranking WBC". Nie mam tu na myśli Wacha czy Mitchell'a tylko Ortiza, Stiverne'a, Weliwera...

Albo w sumie niech Vitek zawalczy z Chauncy Weliwerem. Jeśli go nie znokautuje w 1 rundzie to da się tylko poznać z tej prawdziwej (moim zdaniem) strony. Ale to będzie komedia Tongue większa niż "napad" Wołodii na Mormecka Tongue Tongue
Nom niestety Witalij nie ma z kim walczyć Smile jeżeli tak dalej pójdzie to czołówka oleje braci Kliczko i będą walczyć między sobą. Jeżeli nie walka z Wachem to może ten nieszczęsny Charr z WBC Diamond Smile walka była by krótka jak z Mormeckiem, ale może ten gość robił by show, że chociaż konferencje i ważenie będzie można sobie pooglądać. A swoją drogą wszyscy śmieją się z tego Charra i nikt nie daje mu najmniejszych szans z Kliczką. Przypomina mi to pewną sytuację z filmu ''Wielka biała pięść'' ( film o boksie ale okropnie pokręcony Big Grin ) gdzie pewien gość co chwile startował do mistrza mówiąc jaki to on nie jest mocny ( jak Charr kiedy wparował ze swoim pasem wbc diamond na konferencję prasową ) a wszyscy dookoła śmiali się z niego. Pod koniec filmu kiedy była finałowa walka a mistrz obronił swój pas wszedł do ringu doszło między nimi do sprzeczki i zaczęli się boksować i o dziwo ten ''pyskacz'' znokautował obecnego mistrza wagi ciężkiej Big Grin ciekawa sytuacja. Może nie doceniamy tak tego Charra a to on jest tym wybrańcem, którym a zastopować dominację braci Kliczko ;D kto wie ? oczywiście robię sobie żarty a taka sytuacja raczej nie będzie miała miejsca Big Grin
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Przekierowanie