Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Jamie McDonnell vs. Tomoki Kameda II - 6 września
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Walka rewanżowa , w pierwszej walce nieznacznie wygrał McDonnell i dla wielu był to rabunek .

Jak będzie teraz . Kolejny wał czy Tomoki nie zostawi decyzji sędziom .

Gala w niedzielę .

http://www.premierboxingchampions.com/ka...-mcdonnell

Karta walk

http://boxrec.com/show/717921
Ciężko przewidzieć kto wygra. Zakładając uczciwe punktowanie to stawiałbym minimalnie na Kamedę, ale różnie z tym może być.
Nie uważam, że wynik pierwszej walki był "wałem". Było blisko remisu, nie kwestionuję decyzji sędziów. Rewanż oczywiście jak najbardziej wskazany, dobrze, że się odbędzie. Stawiam na minimalną wygraną Kamedy, który będzie bardziej zmotywowany.
Tym razem zasłużone i wyraźne zwycięstwo McDonnella, który boksował znacznie lepiej, niż w poprzedniej walce. Znakomicie potrafił wykorzystać przewagę zasięgu. Kameda dobrze zaczął, ale w 3 rundzie jakby zeszło z niego powietrze. Oddał inicjatywę i chociaż miał jeszcze dobre momenty, to w zasadzie walka była pod kontrolą Anglika.
Ja widziałem bardziej wyrównaną walkę. Ostatecznie na karcie wyszło mi 114-113 dla McDonnella, ale pojedynek był naprawdę godny. Irlandczyk pokazał wreszcie kawałek dobrego boksu i dzisiaj jak najbardziej zasłużył na wygraną. Choć werdykt dla Kamedy, któremu kibicowałem, nie byłby krzywdzący.
Dirrell za to na luzie uporał się z Rubio. Tak jak się spodziewałem, walka bez historii.
Kameda kolejny pompowany balon
(07-09-2015 12:17 AM)Renato Babalu napisał(a): [ -> ]Kameda kolejny pompowany balon

Uzasadnisz?Rolleyes

(06-09-2015 11:05 PM)kubala1122331 napisał(a): [ -> ]Ja widziałem bardziej wyrównaną walkę. Ostatecznie na karcie wyszło mi 114-113 dla McDonnella, ale pojedynek był naprawdę godny. Irlandczyk pokazał wreszcie kawałek dobrego boksu i dzisiaj jak najbardziej zasłużył na wygraną. Choć werdykt dla Kamedy, któremu kibicowałem, nie byłby krzywdzący.
Dirrell za to na luzie uporał się z Rubio. Tak jak się spodziewałem, walka bez historii.

Przed momentem skonczylem ogladac. Jakosc swietna juz jest, wiec nie mam wiekszych watpliwosci, ze Japonczyk bardziej zasluzyl na wygrana. Mialem 115-112, gdzie faktycznie sporo rund wyrownanych. 114-113 McDonnel kontrowersyjnie jak dla mnie, ale chyba do merytorycznego wybronienia. Powyzej jednak czytam o jakims baloniku..?! Smiech na sali.
BMH
O tym jak bardzo była to walka wyrównana niech świadczą zupełnie skrajne opinie Rafaela i Bootha. W większości rund decydowały detale.
http://scr.hu/6zn5/jf492
Sorrrrrrrrrrrrrrrryyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy. Ja do dzis nie widzialem nawet ich I walki. A to teraz obejrzalem to byla wlasnie I. Na boxing.pl jakis chujowy link dali. Heh
Musze poczekac az bedzie dobra jakosc rewanzu, to obadam, bo teraz szkoda psuc oczy na te jutubowe wideo. Wlasciwie drugi raz widzialem tego Japonczyka i podoba mi sie jego boks. Pierwszym razem na gali GBP znokautowal na ciosem na kichy kogos, ale jakos nie zwrocil mojej uwagi. I teraz dopiero nadrobilem pierwsza z McDonnellem, i sie przekonalem do kitajca.Big Grin OObejrze rewanz to wrzuce karte. Sory za zamieszanie.
W pierwsze walce to Kameda zablokował wszystkie ciosy McDonniella i został obrabowany ze zwycięstwa.
Stron: 1 2
Przekierowanie