Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Mayweather vs Berto
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41
Manny skomentował wybòr Floyd'a :
Wiele osób krytykuje Mayweathera za pójście na łatwiznę, ale jego ostatni rywal wieszczy
spore emocje. - To będzie dobra walka, ponieważ Berto jest silny i szybki -
stwierdził.
[Obrazek: h9SZe6k.jpg?1]
(08-08-2015 12:43 AM)Wietnam napisał(a): [ -> ]nie walczy z nimi teraz bo walką z Berto przygotowuje grunt, do prawdopodobnej 50 walki w 2016 roku, jego efektowne zwycięstwo z Berto,
Pacman wygrywa w lutym, lub ewentualnie Khan ogrywa swojego najbliższego rywala , i w maju przyszłego roku Floyd mierzy się za bardzo grube miliony z którymś z nich
Czyli chodzi wyłącznie o to, by Floyd dzięki słabemu rywalowi mógł trochę pokozaczyć w ringu? Chodzi tylko o zerwanie etykietki nudziarza?
(08-08-2015 12:35 PM)Metzger napisał(a): [ -> ]
(08-08-2015 12:43 AM)Wietnam napisał(a): [ -> ]nie walczy z nimi teraz bo walką z Berto przygotowuje grunt, do prawdopodobnej 50 walki w 2016 roku, jego efektowne zwycięstwo z Berto,
Pacman wygrywa w lutym, lub ewentualnie Khan ogrywa swojego najbliższego rywala , i w maju przyszłego roku Floyd mierzy się za bardzo grube miliony z którymś z nich
Czyli chodzi wyłącznie o to, by Floyd dzięki słabemu rywalowi mógł trochę pokozaczyć w ringu? Chodzi tylko o zerwanie etykietki nudziarza?

Z tego co mówi Floyd i ludzie do o koła to o to właśnie chodzi by walka była emocjonująca.
Trochę to lipa kiedy nazywasz siebie najlepszym bokserem wszechczasów, ale by dać odrobinę emocji widzom musisz sięgać po rywala z drugiej półki.
(08-08-2015 01:07 PM)Metzger napisał(a): [ -> ]Trochę to lipa kiedy nazywasz siebie najlepszym bokserem wszechczasów, ale by dać odrobinę emocji widzom musisz sięgać po rywala z drugiej półki.

W młodości dawał bardzo dobre i ciekawe walki. Teraz jednak jest inaczej. Ale oceniajmy go na podstawie całej kariery, a nie samego końca.
(08-08-2015 12:35 PM)Metzger napisał(a): [ -> ]Czyli chodzi wyłącznie o to, by Floyd dzięki słabemu rywalowi mógł trochę pokozaczyć w ringu? Chodzi tylko o zerwanie etykietki nudziarza?

Nie wiemy, ale zgaduj..Smile Bez wiekszej roznicy jest po co to robi. Faktem natomisat jest, ze kazdy mistrz, ten z zaplecza P4P, czy z samej czolowki... kazdy co jakis czas bierze rywala po to by jednoczesnie czuc troche mniejsza presje(czyt. na papierze latwiejsza ofiara), efektownie wygrac, zarobic zeby sie nie rorobic czy ujjj wie co jeszcze. To nie tylko w boksie, to sie tyczy kazdej dziedziny zycia. Dlatego zamiast dyskutowac z faktami, i rozkminiac cos co wie tylko sam Floyd, moze lepiej przyjac do wiadomosci, ze tak juz porostu jest. Trudno uwierzyc, ze jest ktos taki, co w robocie zapiernicza tylko tak, zeby stawiac sobie tylko te najtrudniejsze wyzwania, nawet jak pieniadz jest taki sam, jak za te ktore mozna robic teoretycznie bez wiekszego wysilku. Choc jak czytam to forum, to sobie mysle, ze moze tacy chyba sa.Big Grin Co tam z wlasnymi wygodami, czy nazwijmy to zrobieniem czegos lzejszego, grunt to dogodzic wszystkim pozostalym, zwlaszca tym co tak zle zycza. Cop by napisal, ze to taki Polskie.
A wracajac do naszego bohatera, to akurat, odroznia sie tym od wielu pozostalych gwiazd(i zawsze sie na tym tle wyroznial razem z najwiekszymi asami poprzednich lat, czy juz nawet dekad), ze pokonuje najwieksze przeszkody, lub jest jednym z tych ktory od lat mierza najwyzej i potwierdzaja swoja wyjatkowosc. Tego nie da rady nie dostrzec nawet Andrzej Kostyra. Jakby tak spojrzec na niektore z dotychczasowych ofiar Kovaleva, Waltersa(przymierzany do 10P4P, niektorzy juz go maja), Lomachenki(tez juz widzialem w topP4P)Crawforda, Garcii, czy Golovkina, to tez mozna zauwazyc cala mase gosci z szansami tak malymi(niekwiedy z mniejszymi niz teraz Andre), ze szkoda komentowac. Jakos nie widze by ktokolwiek pisal(i slusznie), o pewnie rywal zeby znowu ladnie znokautowac, albo Kovalev bierze starego blisko 50 Hopka, ktory juz z Muratem nie mial lekko, zeby pokazac sie Stanom jaki jest kiler i jak sie gania po ringu slabszego fizycznie, mniejszego dziadka, ktory choc wciaz dobry, to poszedl jeden most za daleko. Jaki tu jest problem, jezeli taki model prowadzenia kariery, nie przekracza granic dobrego smaku? No jakby sie niektorzy urodzili wczoraj.

Rywal oczywiscie slabszy niz zwykle(w sumie wyjdzie w praniu, a czuje, ze moga byc jaja jak z Judahem), w kazdym razie nie za bardzo zasluzyl na taka walke patrzac na Portera, Khana, czy Thurmana ktorzy byli pod reka. To sie zgadza, tego nie broni nikt kto kibicuje Floydowi. Cieszy jednak to, ze "Money" takim przeciwnikom, jak Andre. tzn. po takich slabych walkach raczej nie dawal niezbyt chetnie okazje do walki o wyplate zycia.
Kurwa za porównywanie Berto do Zimnocha powinien być ban z automatu XDDDD. Beka z psychofanów GGG czy Piczki, "wielkich dominatorów" którzy w swoim resume nie mają nikogo na poziomie Berto (GGG) albo Piczko juniora który 3/4 walk ma z jebanymi ciamajdami lub bumami XDDD. Już oszczędzę Piczkę seniora który dwa razy zawalczył z zawodnikami na poziomie( no i dwa razy przegrał Smile Smile ), a resztę walk toczył z dobrymi cruiserami (Gomez,Adamek) albo przeciętniakami jak Charr lub Chisora XD.
Żaden z wymienionych nigdy nie pokonał kogoś formatu Mańka P, Piczko Sr miał swoją walkę z Lennoxem w której dostał lanie, a psychofani płaczą, że gdyby nie kontuzja to by wygrał XD
Berto to bardzo dobry wybór na pożegnanie, przynajmniej nie jest pipką i nie wycofa się z walki z powodu bolącego bareczka ( jak Piczko sr Smile Smile ).
Ja, jako ktoś kto nie jest ani fanem, ani antyfanem, rozumiem krytykę wyboru Berto. Jasne, Mayweather miał sporo trudnych walk, z absolutnym topem, więc raz na jakiś czas może sobie poluzować... Jednak, czy musi być to Berto? Facet, który po prostu wygląd w ostatnich walkach co najwyżej średnio. Mayweather jest bokserem zjawiskowym, o absolutnie nieprzeciętnych umiejętnościach - od takiego pięściarza można wymagać rzeczy wielkich, niezależnie od tego ile już osiągnął. Szczególnie, że inni wielcy potrafili nie raz podejmować szalone wyzwania (z różnym skutkiem), czasem będąc po prime i nawet, gdy przegrywali nikt nie negował ich wcześniejszej klasy. Berto na dzień dzisiejszy nie jest żadnym wyzwaniem (choć życzę mu, aby miał jeszcze jeden zryw i dał dobrą walkę). Sam czuję spory niedosyt z tego wyboru, choć naiwnie liczę, że Berto, na którym nie będzie wywierany pressing (wtedy strasznie traci na wartości), da lepszą walkę niż wielu się spodziewa. Jednak, na dzień dzisiejszy, jest to moje, życzeniowe myślenie, ku któremu nie ma zbyt wielu przesłanek w ostatnich pojedynkach Andre.
Krzychu, jezu, jaka żenada.. wiem, że to nie wątek o braciach Klitschko ale muszę stanąć w ich obronie. Vitali może i miał słabeuszy w rekordzie to jednak ta walka z Lewisem... nie wiem, że czy Ty jej nie oglądałeś czy pomyliłeś jednego z drugim... Lewis miał przebłyski ale Klitschko lał go jak amatora. Klitschko nie przegrał przez kontuzję a przez ch*jowy kontrakt. Wystarczyła sekunda następnej rundy i czytano by karty punktowe.
Co do Władimira to jakby nie patrzeć pokonał/pokona cały obecny top. Haye, Povietkin, Pulev, teraz Fury. Później pewnie Wilder i Joshua i to by było na tyle. Może się pakować.
Wracając do Mayweather v Berto. Powiedzmy sobie szczerze. Czy po Pacquiao jest ktoś jeszcze kto się liczy na tyle by negować geniusz Moneya? Nie ma. Czy to będzie Berto, czy to będzie Khan, Thurman czy inny wynalazek.
Nawiązując jeszcze do wypowiedzi Krzycha. Skoro taki "leszcz" jak Chisora sprawił tyle trudności V.Klitschko to czemu Berto miałby nie sprawic trudności TBE? Czas na KO Floyda.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41
Przekierowanie