Ale nokaut... Price padł jak ścięte drzewo.
Price niech już kończy - szkoda zdrowia. Z takimi dziurami w obronie i z taką szczęką na pewnym poziomie będzie się bitym i to czasem, jak dzisiaj, brutalnie.
W sumie dobrze się stało, że wygrał Teper. On w HW powinien dawać o wiele lepsze walki jak David. No i ma widowiskowy styl, wydaje się być też twardy psychicznie. Może namieszać wg mnie.
Ja Tepera obserwuje od kilku walk i wydaje mi się, że on jest lepszy od np. Stiverne'a. Cios na pewno nie gorszy, a wydaje się być dynamiczniejszy.
Koniec Price'a. Z taką szklanką nie ma się co pchać do boksu nawet, jak jest się dobrym w innych elementach. Teper potwierdził dużą klasę. Zaimponował zwłaszcza pewnością siebie. To jest bokser, który może być groźny dla każdego.
Niezły występ Christiana Lewandowskiego. Dobrze prowadzony za kilka lat ma szansę przebić się do czołówki.
Przyjęcie takiego ciosu to nokaut czy ze szklanką czy nie, ale rzeczywiście Price powinien skończyć, bo coś bardzo poważnego mu się stanie.
(17-07-2015 09:09 PM)saliman1 napisał(a): [ -> ]Ja Tepera obserwuje od kilku walk i wydaje mi się, że on jest lepszy od np. Stiverne'a. Cios na pewno nie gorszy, a wydaje się być dynamiczniejszy.
Mam podobne wrażenia. Teper w walce z Wilderem tak dysponowanym jak ostatnio (jednak uważam tamtą dyspozycję DW jako nieoptymalną) byłby moim faworytem. Erkan to prawdziwy skurczybyk - duży silny, ma niezłe podstawy techniczne, a do tego wychodzi do ringu po swoje.
Price od teraz może się stać ekskluzywnym Journeymanem,, , tylko że taki Journeyman musi też posiadać szczękę,
Teper to niezły skurczybyk, może namieszać,ale i pójść np drogą takiego Charra, chciałbym go zobaczyć z jeszcze bardziej wymagającym przeciwnikiem niż Price, bo jego też Thompson prał jak chciał,
Będę go śledził,
Pric'a szkoda ale on bardzo dawno temu już był przecaniany, ,
Cios był potężny, ale w wadze ciężkiej oprócz siły bardzo ważne jest też unikanie ciosów i schodzenie z lini ciosów, +mobilnośc, David cios tam jakiś ma ale te trzy pozostałe aspekty na tle lepszych rywali takich jak Teper czy Thompson, u niego nie istniały, i nigdy takowych nie pośiadał
Żal patrzeć na tak obijanego olbrzyma. Chyba ja jako jedyny kibicowałem Price i gorzko się zawiodłem.
Co do Price'a, to po porażkach z Thompsonem chyba był już psychicznie rozbity i sam za bardzo nie wierzył w możliwość udanego powrotu do czołówki. Poza tym jego trenerzy zaczęli go ustawiać defensywnie, co okazało się gwoździem do trumny. O ile atakujący od początku walki Price był bardzo groźnym bokserem, o tyle w defensywie był słaby i w efekcie obrywał prędzej i więcej, niż gdyby atakował.
No to Price się dalej liczy. XD