Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Władimir Kliczko vs Tyson Fury
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36
Przed walką pisałem (niekoniecznie tutaj), że faworytem jest Władimir, ale liczyłem na to, że Fury da Władowi najcięższą walkę od lat - ponieważ ma po swojej stronie wszelkie środki, by zniszczyć tą schematyczność i robotyzm Kliczki. Im większy burdel w ringu tym, gorzej będzie czuł się Kliczko. Władymir nad większością swoich rywali miał przewagę siły fizycznej/wzrostu lub szybkości, a najczęściej we wszystkich aspektach motoryczno-fizycznych. Wach był wyższy, ale wolny jak wóz z węglem. Haye 10 cm niższy, ale cholernie szybki. Zawsze czegoś brakowało. Fury jak na swój wzrost świetnie się porusza, ma szybkie ręce i jest bardzo dobry w półdystansie (w porównaniu do innych wielkoludów).

Dobro zawsze zwycięża ze złem Big Grin W końcu Tyson wyszedł do ringu z imieniem Jezusa na ustach, a Kliczko to satanista...
A tak poważnie, to w sumie bardziej Kliczko przegrał tę walkę, niż Fury wygrał. Tyson dobrze się bronił, choć był pasywny w ataku, ale aktywność Kliczki była na jeszcze niższym poziomie. Ale trzeba uczciwie przyznać, że Fury swoją niekonwencjonalnością i poruszaniem się, całkowicie zneutralizował Wołodię. A w 11 rundzie walka mogła skończyć się przed czasem, gdyby nie interwencja Weeksa. Tyson mówił, że po wygranej z Wołodią, chce walczyć z Witalijem. Szanse na taki pojedynek małe, ale z chęcią bym to zobaczył.

Teraz można sobie wyobrazić, jak wyglądałaby walka Władimira z Witkiem, gdyby walczyli na poważnie. Młodszy Kliczko nie potrafi wyjść poza schemat, boi się przyjąć cios, nie ma jaj by odwrócić losy walki, gdy plan zawodzi. Fury zajebiście poprawił mi humor. Dzięki Tyson! Teraz otwierają się drzwi do wielu ciekawych walk.
(29-11-2015 01:16 AM)Wilczekstepowy napisał(a): [ -> ]Nie podobają mi się również te komentarze na głównej. Te prześmiewcze komentarze z wielkiego mistrza, jakim bez wątpienia jest Kliczko. Osiągnął coś takiego w tym sporcie, że te małe gnojki z gilami w nosie, które teraz tłuką hejty przed monitorami, nigdy, nigdy w życiu czegoś takiego nie osiągną. Myślę, że nawet nie będą stali około takiego miejsca w którym jest/był Władimir.

Na głównej przeczytałem już, że Kliczko to journeyman Big Grin Ludzie popadają ze skrajności w skrajność. Jeszcze kilka godzin temu Wład miał ukarać "pajaca", a teraz wychodzi że Tyson obił jakiegoś gościa, który przez przypadek wyszedł do ringu. A w ogóle przecież oczywistym było, że Fury zwycięży Wink
---

Ciągle jestem pod wrażeniem tego, co zaprezentował Fury. Facet zaboksował kapitalnie taktycznie, świetnie kontrolował dystans i był ciągle w ruchu, tak że Kliczko nie potrafił znaleźć stabilnej pozycji do zadawania ciosów. A, że Kliczko nie jest typem wojownika, wolał nie ryzykować.

No i robi się ciekawie w HW. O ile WBC Wildera było tylko delikatnym powiewem świeżości, tak teraz, mam nadzieję że czeka nas mały huragan. Fury vs Joshua na Wembley. No, chyba że Witalij zechce pomścić brata Wink
Jest nowy Najwiekszy! Janusze na glownej zamist ogladac walki to czytali kometarze. Potem kurde czytam, ze Fury to najlatwiejsza obrona, ze to debil, leszcz etc. Samo to zeby zamknac geby hejterom mnie motywowalo do tego by polubic Tysona, za ktorym przeciez nigdy nie przepadalem. Co prawda stawialem na czasowke na Kliczce(wydawala sie ona pewniejsza niz UD w szkoplandii) ale taka wygrana, po tym mometami wrezc drwieniu z mistrza, chyba teraz cieszy mnie bardziej. No nie. Czasowka w 12 rundzie bylaby najlepsza. Potyczka to byla uczta dla mych oczu.Smile Fury zrobil to co powiedzial, sprawil, ze Kliczko przez wiekszosc czasu nie potrafil sie odnalezc. Nie pierwszy raz zauwazylem, ze jak Kliczko czuje przed kims respekt, to jego sila ciosu bardzo traci na wartosci. Tutaj brakowalo i zdecydowania i sily i tej odrobiny skurwysynstwa ktora powinien miec fighter. Jak Tyson stalby sie nagle tytanem pracy to mozna wrozyc by mu kariere naprawde solidnego championa.
Nie bedzie rewazu. Jak juz to Joshua na Wyspach, Wilder w Stanach, albo powrot Vitka. Era Wladimira juz sie chyba zakonczyla. Moze jeszcze sproboje szansy z Wilderem. Kto wie..?

Floyd tez wierzyl w Furego
http://fighthype.com/images/content/larg...uryBet.jpg
Chyba nawet widok wyjabowanego Kliczki sprawił mi większą radość niż jego deski. Wladek to był kawał zawodnika, może i nudny oraz wkurwiający, ale do bólu skuteczny. Cieszę się, że era Kliczki już się skończyła, w rewanżu Tyson dokończy to co zaczął w 11 rundzie.
a tak w ogole laicy, to jedynie tredhawk sie zna na boksie. zobaczcie na ankiete.Big Grin
Nie chciałbym już oglądać Kliczki w ringu. Szczególnie, po tym jak został dzisiaj łatwo wypunktowany. Jego bezradność aż raziła. Nie sądzę, aby był skory do rewanżu. To byłoby złe wyjście. On z podkopaną pewnością siebie, kontra Fury, który wierzy że "The sky is the limit". Już na samych konferencjach Tyson by go niemiłosiernie przeciorał. W rewanżu, już wątpliwa pewność siebie Władimira, byłaby zredukowana prawie do zera. A co jakby jeszcze walka miała odbyć się poza Niemcami? Wygląda to fatalnie.

Wilder? Młody, wyszczekany Murzyn wierzący w swoje umiejętności, kontra Wład który przegrał 10 rund z Furym. Tam wystarczyłoby, aby Amerykanin solidnie trafił, a mentalnie Kliczko przestałby istnieć. Po co mu takie walki? On cholernie długo rządził i dzielił HW, był niepodważalnym dominatorem. Jego czas jednak,, wreszcie, dobiegł końca. Zaczyna się coś nowego, czemu Władimir, mam nadzieję, będzie przyglądał się spoza ringu. Dla jego resume lepiej, aby już nie ryzykował. Jakaś walka pożegnalna w Niemczech i to wszystko. On swoje już w ringu zrobił. To, że tak fantastycznie podniósł się po porażkach, wyszedł z cienia brata pokazuje, że jednak, na swój sposób, był wyjątkowym czempionem. Jednak na każdego przychodzi czas - dzisiaj nadszedł czas Władimira Kliczki.
Właśnie. Najlepiej by było jakby powiedział basta. Nie chciałbym widzieć Kliczki w ringu, który ze strachu przed Furym rezygnuje z rewanżu a atakuje Wildera - również i moim zdaniem nieskutecznie.

Dużo straciłby w moich oczach, gdyby tak postąpił. To już bym wolałbym aby wziął ten rewanż i po najprawdopodobnej drugiej porażce, zawiesił rękawice na kołku.
Komentarz na głównej odnośnie konferencji po walce:

Na konferencji po walce było dużo kurtuazji i chwalenia przeciwnika zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Klit stwierdził że przegrał walkę ale nie przegrał wojny i takie tam zwyczajowe gadanie. Tyson o Bogu i misji i że jeśli będzie w połowie takim mistrzem jak Klit to będzie szczęśliwy. Powiedział również że myśli że Wład pozwolił mu wygrać w Niemczech przed swoją publicznością i w jego mieście i żeby oglądać rewanż bo nie wiadomo co się w nim wydarzy.
Tak wielka sprawa wymaga porządnej oceny, o którą na pewno się pokuszę. Na razie stwierdzę tylko, że widzę 2 główne przyczyny olbrzymiej niespodzianki. Pierwsza to słaba forma Kliczki, który wyglądał kiepsko już z Jenningsem, a wczoraj był jeszcze słabszy. Druga to sztuka bokserska przez wielu nie docenianego Fury'ego, który na ringu w Duesseldorfie połączył ringowy taniec a la Rigondeaux z trikami w stylu Bernarda Hopkinsa. Tak, jak pisałem wcześniej, o wygranej zadecydowała psychika i taktyka.
Witalij po walce: - Władimir z pewnością zasłużył sobie na rewanż, to nie podlega dyskusji. Teraz wszystko zależy tylko od niego. Na pewno musi jednak przeanalizować pewne rzeczy. Dziś Fury okazał się lepszy, lecz Władimir czekał zbyt długo. Powinien być zdecydowanie bardziej aktywny i więcej ryzykować. Tyson to zawodnik walczący dość nietypowo i mój brat nie odrobił wystarczająco zadania domowego. Ale pamiętajcie, że on zawsze wracał mocniejszy po porażkach - powiedział mer Kijowa.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36
Przekierowanie