Mógł walczyć Izu na PBN. Nie był zainteresowany...
Teraz patrzę, że sam Peato(którego Izu znokautował w 2. rundzie) z bilansem 2-4-0 ma wygraną z tym Quarrie'm. Słabiutko.
Strasznie z nim się cackają. Czy to nie jest oznaką braku wiary w możliwości Izu?
15 października Izu będzie ponoć czekać jakieś poważniejsze wyzwanie. W końcu! Teraz jednak 1 sierpnia czeka go znowu walka z kimś słabszym mianowicie z Williamem Quarrie, który jeszcze nigdy nie przegrał przez KO. Aczkolwiek do tej pory najczęściej toczył tylko 4-rundowe pojedynki a raz 6-rundowy.
Co do październikowego rywala Izu to kogo byście widzieli? Może Joey Dawejko? Czy to na razie za wysokie progi?
W sumie można dywagować, ale czy jest sens? Kogo dostanie, tego dostanie, a im bardziej wymagający tym lepiej. Taka moja opinia.
Raczej Dawejko byłby OK. Już niedługo będzie 'najwyższy czas' dla Izu.
Bardzo ciężki nokaut Izu na Quarriem. Chyba najbardziej efektowne zwycięstwo w jego karierze.
No fajnie, mam nadzieję że podobnie wygra z najbliższym "Poważnym"rywalem w październiku, "!
To co może Ortiz, ? Jennings odmówił,
Ładny nokaut, bardzo spektakularny. Jednak rywal był słaby, więc na razie nie ma co popadać w zachwyt. Oby Izu w końcu dostał poważnego przeciwnika. Może, na sam początek, Leapai byłby dobry? Alex to bardzo przeciętny pięściarsko zawodnik, ale silny fizycznie i potrafiący uderzyć - mógłby stanowić jakikolwiek test dla Ugonoha. Z innych opcji, z Antypodów, zostaje jeszcze weteran Meehan, który z racji na swoje warunki fizyczne, dobre ciosy proste i doświadczenie, mógłby napsuć trochę krwi Izu. Jednakże z obydwoma wymienionymi przeze mnie rywalami widziałbym w Ugonohu faworyta.
Chyba, że zostałaby wybrana opcja walki poza Nową Zelandią / Australią? Co moim zdaniem byłoby znacznie ciekawszym wariantem, niż wyżej wymienione potyczki.