16-04-2015, 06:14 PM
Mający półtora metra Mino? 
Wybór z rodzaju tych, wzbudzających od razu uśmiech.
Wybór z rodzaju tych, wzbudzających od razu uśmiech.Stron: 1 2
16-04-2015, 06:17 PM
Oj tam pół metra,ależ jakie on ma serce do walki !!! jak ochoczo chciał stawiać czoło Makabu po nokdaunach Argentyński twardziel...
Argentyński twardziel...25-11-2015, 01:31 AM
Oglądam sobie właśnie film "Tajemnice wiary" (jakby ktoś chciał zobaczyć to jest tutaj). Film składa się z dwóch części. Pierwsza część to o cudownych pigułkach robionych przez zakonnice a druga o super bokserze odpornym na ból, nazywanym człowiekiem z kamienia. Tak oglądam sobie o tych zakonnicach ale coraz bardziej mój umysł zaprząta ten gość, ten super bokser odporny na ból. Co o mało nie przewijam do przodu, ale nie - myślę sobie, trochę cierpliwości, dojdzie samo i wtedy będzie lepiej smakowało. (Od razu się zastanawiam czy to będzie jakiś faktyczny mistrz i czy Wy go będziecie znali, bo jak nie to kicha - żaden mistrz ) No i zaczyna się (gdzieś tak od 37 minuty i 35 sekundy). Patrzę na gościa, wsłuchuję się w nazwisko i myślę sobie, że coś mi to wszystko mówi, jakbym faktycznie gdzieś widział człowieka, ale na pewno to nie żadna gwiazda, nikt z pierwszych stron rankingów. Zresztą gość od razu podejrzany mi się wydał, bo niespecjalnie wygląda na twardziela (ale wspomagał go święty, więc w sumie nie musiał - w końcu chodzi o prawdziwy cud! 
). A więc wpisuję sobie nazwisko w google a tutaj... niespodzianeczka! Ten twardziel, którego wspomaga podczas walk bokserskich jakiś argentyński święty to sam Ruben Angel Mino! Całkiem niedawny rywal Mastera, odprawiony przez Polaka w 2 rundzie przez TKO. 
http://www.polsatsport.pl/Wiadomosc/cy/C...index.html
A, co do tego świętego, który go wspomaga to cóż... ja bym się bał mieć takiego patrona. Gość bardzo demoniczny. Bardziej, jak z Halloween a nie z kościoła.
) No i zaczyna się (gdzieś tak od 37 minuty i 35 sekundy). Patrzę na gościa, wsłuchuję się w nazwisko i myślę sobie, że coś mi to wszystko mówi, jakbym faktycznie gdzieś widział człowieka, ale na pewno to nie żadna gwiazda, nikt z pierwszych stron rankingów. Zresztą gość od razu podejrzany mi się wydał, bo niespecjalnie wygląda na twardziela (ale wspomagał go święty, więc w sumie nie musiał - w końcu chodzi o prawdziwy cud! ). A więc wpisuję sobie nazwisko w google a tutaj... niespodzianeczka! Ten twardziel, którego wspomaga podczas walk bokserskich jakiś argentyński święty to sam Ruben Angel Mino! Całkiem niedawny rywal Mastera, odprawiony przez Polaka w 2 rundzie przez TKO. http://www.polsatsport.pl/Wiadomosc/cy/C...index.html
A, co do tego świętego, który go wspomaga to cóż... ja bym się bał mieć takiego patrona. Gość bardzo demoniczny. Bardziej, jak z Halloween a nie z kościoła.
Stron: 1 2