Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Manny Pacquiao vs Floyd Mayweather Jr. 2.05.2015
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
redd
Pozytywnie,nie wiem przy Wasylu i Cruzie ale na Paciao dawali rade,no może w końcówce odplyneli.Mnie rozpierdalalo studio,Olbrychski tak tam się nadawal jak weganin na testera kielbasy.

Maynard
Do skokow moze nie ale do aktorstwa bylo.Ogólnie chciał być mądrzejszy od radia.
Od siebie napiszę, że podobało mi się. Ogólnie miałem sporo wątpliwości podczas walk Łomy i Santa Cruza, szczególnie, gdy Szczęsny zaczął wymieniać jednym tchem wszystkich celebrytów siedzących pod ringiem... Jednak ich komentarz w walce wieczoru przypadł mi do gustu. Dobrze zinterpretowali pojedynek, nie zanudzali, nadążali za wydarzeniami w ringu - ogólnie na spory plus. Moim zdaniem dali radę.
Joker, masz mistrzowska sygnaturke.Wink Koncze offtop.
Boze media robią to samo co z polityką. Przedstawiają zwyciezce jako Mannego i jakies urywki jak akurat udalo mu sie trafic Floyda.. pokazuja to co im wygodnie. Tak samo jak z Korwina, Kukiza, Brauna, Kowalskiego robia przegranych na rzexz Konora. Na szczescie ogladalem ta walke bo telwizja oglupilaby mnie.
Floyd jest najbardziej hejtowanym bokserem od nie pamiętnych czasów. Wszyscy zwalają na niego, że uciekał itd.
Ludzie nienawidzą zwycięzców, łatwiej jest identyfikować się z przegranymi...
Cały ten hejt na Floyda bierze się z zawiści, że "głupi czarnuch" zarabia astronomiczne pieniądze i nigdy nie przegrał.
Wiadomo, że jak ktoś po prostu nie lubi stylu Floyda, ale nie pisze bzdur o kurczakach itp to nie zalicza się do tej grupy.
Choć i tak mi się wydaje ze hejt jest mniejszy niż gdzieś 5 lat temu czy po walce z Ortizem,o wiele mniejszy.
(03-05-2015 07:11 PM)Tar-Ellendil napisał(a): [ -> ]Floyd jest najbardziej hejtowanym bokserem od nie pamiętnych czasów. Wszyscy zwalają na niego, że uciekał itd.

To jest ciekawy paradoks jeżeli chodzi tylko o zbiorowość np, bokser.org - taki Rigo, czy Lara są zazwyczaj pozytywnie odbierani, ale na moje oko ich style są jeszcze bardziej ostrożne i zachowawcze, niż Amerykanina. Tymczasem Floyd jest uciekającym kurczakiem.

Mnie odrobinę bawi taka asymetria. Jak wyrafinowany kontrbokser jest mało popularny i znajduje się poza głównym nurtem (Rigo), to wielki lament na "hamburgerów co nie znają się na boksie" i skorumpowany świat boksu, a jak wyrafinowany kontr bokser dochodzi do szczytu sportowego i marketingowego, to też jest źle, boks jest skorumpowany i "durne hamburgery" kupują PPV. I tak źle i tak niedobrze.
I myślę że właśnie dlatego nie są hejtowani,bo nie odnieśli sukcesu ze swoim stylem,mimo że bardziej ostrożniejsi to hejtuje się ich mniej niż Floyda co m kasy w ch*j.
Mnie absolutnie nie dziwi, ze Floyd efektywonosc przeklada ponad efektownosc. Kibice-zwlaszca Ci co nie sa mu przychylni- maja byc prawo wkurwieni, ale przeciez bokser nie bedzie ryzykowal porazki za cena bawianie tlumow. Juz Rigo chcial walczyc pod publike i szorowal tylkiem dechy. Fani Mayweathera na bank potrafia docenic jego wyjatkowosc. On ma na celu wygrac w regulaminowy sposob, a nie zabawiac-co by nie gadac- w wiekszosci swoich najwiekszych hejterow za cene porazki, czy niepotrzebnego ryzyka. Z Maidana I wiecej ryzykowal, smial sie w linach, prowokowal, walka byla znacznie ciekawsza, ale w rewanzu juz boksowal podobnie jak dzisiaj. On i jego ojciec, ktory przeciez jest swietnym fachowcem, musza wiedziec, ze czas sie konczy. Ostatecznie to Manny powinien w koncowce bardziej zaryzykowac, bo z tego co sie czytalo to on mial uartowac show i narobic problemow praca nog, szybkoscia i agresja. Po Floydzie kazdy sie spodziewal takiej taktyki jaka zobaczylismy. Wiec o co kaman?
Jak ktos chce obejrzec dobre walki "Moneya" to niech cofnie sie do czasow jak Amerykanin byl blizszy swojej szczytowaj formy. Obecny Floyd nie dotrze do masy fanow, bo przeciez oni nie lubia "uciakania". Lara, Floyd sa wiec nudni etc.
Walka optycznie podobna do Alvarez vs Lara, tyle ze tam chyba troszecze wiecej ciosow doszlo celu(?), i podobnie jak tam powinien wygrac ten ktory lepiej zrealizuje taktyke i wiecej trafia. Z drugiej strony, to co robi dzisiejszy Floyd w ringu to i tak poezja. Zobaczcie co schylkowy Ali robil z Youngiem. Tamto sie dalo ogladac, a to dzisiaj nie? Floyd wyraznie past prime i choc wygrywa, chociaz wciaz udowadnia swoj geniusz, to z walki na walke wyglada to wszystko bardziej asekurancko. Czas myslec o emeryturze, mam nadzieje, ze Floyd jako jeden z nielicznych nie rozmieni sie na drobne.

Tak sobie mysle. Ten Floyd od Guerrero mialby realne szanse usadzic Mannego.. moze nie skonczyc, ale posadzic na tylek. Ogladalem wczoraj tamta walke krol P4P byl tam zdecydowanie bardziej bojowy. Czas jednak ucieka... Jakby gosc nie cwiczyl i jakby nie podchodzil powaznie do treningow, to 38lat na karku, 2dekady kariery, walki praktycznie non stop tylko z topem, a miedzy nimi jednak imprezowy styl zycia. Fakt, nie tyje on jak swinia, ale jednak zabawa to zawsze zabawa. Jak juz pisalem.. Danny Garcia i emerytura. To chyba na papierze najlepszy (utytulowany/niepokonany/mlody/prime) z tych w miare "bezpiecznych" rywali dla dzisiejszego Mayweathera.
Przekierowanie