Kostecki vs Roy Jones Junior. Jak się do tego odnieść? Wierzyć w to czy nie?
Hahahaha. Ale coś jest na rzeczy czy znów sobie jaja z Dawida robimy?? To nie Najman
Kostecki Najmana pokonał, tak, to się zgadza.
A 30 czerwca ten sam Kostecki (o ile nie trafi za kraty do tego czasu) zmierzy się z jednym z najwybitniejszych bokserów w historii, wielkim Royem Jonesem Juniorem, mistrzem 4 kategorii wagowych.
Nie Michalczewski, nie Adamek, nie Włodarczyk, a Kostecki.
Choć Roy Jones prawdopodobnie wcześniej nawet nie wiedział kim jest Kostecki, a fani boksu w czasach jego wielkości nie przypuszczali, że będzie on walczył z kim popadnie na koniec kariery...
Kasacji nie będzie. Cygan najbliższe półtora roku spędzi za kratami...
Wielka szkoda, jego walka z Royem Jonesem zapowiadała się ekscytująco.....w ogóle jego dalsza kariera zapowiadała się bardzo ciekawie. Cygan miał potencjał by zostać mistrzem świata w wadze półciężkiej a teraz to już pewnie nic z tego nie będzie...
Pewnie ze stówkę przytarga z pudła do domu...
(11-06-2013 08:24 PM)Martin napisał(a): [ -> ]Cygan miał potencjał by zostać mistrzem świata w wadze półciężkiej
Jeżeli dobrze zrozumiałem, to miał być jakiś żart, czy coś takiego?
Tak, już widzę, jak rzeszowski sutener po dziesięciu przetarciach ze słowackimi anonimami atakuje Hopkinsa, Dawsona, Pascala
A propos, ostatnio natknąłem się na plotkę, że Mamed Chalidow z bratem trzymają za mordę wszystkie Olsztyńskie burdele. Jak myślicie, czy to prawda?
Z jednej strony wszystko jest możliwe. Z drugiej czy Mamed ryzykowałby utratę tak "boskiego" wizerunku?
W tym biznesie wszystko jest możliwe. Mamed jest zbyt nieskazitelny, by mógł być prawdziwy. Zresztą, jak wiemy, takie przypadki już się zdarzały, choćby Dawid Kostecki.
Co do Dawida, to szkoda mi sportowo chłopa. O jakiś tam moralnych dyrdymałach nie będę pisał, bo to nie ten temat, ale koleś miał naprawdę potencjał. Nie wiem, czy na mistrza, ale zawsze dawał dobre walki, lubiłem go oglądać, nawet jak walczył z jakimś Węgrem dawał z siebie wszystko. Miałem nadzieję, że jednak wcześniej wyjdzie z więzienia i powróci do boksu na najwyższym poziomie. A tu jeszcze półtora roku. Pewnie do boksu wróci, pewnie stanie się nawet bardziej medialny, ale straconych lat nie nadrobi. Dawid jest świetnym przykładem jak można spieprzyć sobie życie i karierę sportową jednym głupim i szczeniackim wybrykiem. Szkoda.