Ja kabarety ostro nawalam. Moje top:
1) Kabaret Smile - zdecydowanie, nie będę tu wrzucał ich skeczy, wystarczy, że puszczam czasem znajomym i włączam po kolei po 7-8.
2) ... Neo-Nówka, Paranienormalni, Skeczów Męczących, Młodych Panów ... - naprawdę ciężko mi kogoś wrzucić na 2. miejsce. Moje poczucie humoru ma dosyć rozległe spektrum. xd
Wrzucę dwa świetne i mniej znane: (niestety słaba jakość na YT, można poszukać na innych stronkach w lepszej; na DM nie ma ;/)
Eddie Izzard o różnicach pomiędzy brytyjskimi a amerykańskimi filmami. To tak na otarcie łez po wczorajszym niesprawiedliwym werdykcie:
Ja uwielbiam gościa. Jego skecze może nie noszą takiego przesłania, jak Billa Hicksa czy George Carlina ale świetnie się przy nim człowiek relaksuje. Oczywiście nie wszystkie są ot tak o niczym, spora część porusza ważne sprawy.
Ja nie przepadam za Halamą. Trochę mnie on drażni.
O wiele bardziej wolę kabaret Smile, którego skecze zwykle są nie tylko śmieszne, ale też zawierają gorzką prawdę o wielu rzeczach.
Do pośmiania się i do podumania.