Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Tyson Fury
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
(09-12-2015 03:48 PM)KrychuTMT napisał(a): [ -> ]IBF postąpiło zgodnie ze swoimi przepisami, jednak póki mistrz IBF nie pokona Fury'ego to jego prestiż jest równy mistrzowi BBU czy WBF.
To samo można powiedzieć o wszystkich posiadaczach pasów, którzy w swoich kategoriach nie pokonali Rigo, Floyda czy Gołowkina.
I de facto tak jest. W kilku kategoriach sa liderzy limitow a reszta mimo ze ma pas mistrza to "pretendenci".
Tu jednak sytuacja jest jeszcze bardziej skrajna bo pas IBF to taki odrzut Fury'ego a walka jest o pas wakujacy. Glazkowa/Martina stawialbym jeszcze nizej niz Wildera.
Wartość pasa zależy od tego z kim się go zdobyło i ew. z kim ten ktoś go wcześniej bronił, ale to się pokrywa. Na dziś ten pas IBF w wadze ciężkiej ma wartość dokładnie zerową, z resztą jak każdy zwakowany tytuł. Pas trzeba wygrać żeby miał wartość, a ta po wakacie się zeruje i do nowego mistrza należy pisanie jego historii, od której zależy właśnie wartość pasa.
Dopiero dzisiaj znalazłem czas na obejrzenie walki Fury'ego z Kliczko.

Jestem pod mega wrażeniem. Tyson w ringu zachowywał się trochę jak aktor, ale (paradoksalnie) był on w 100% sobą. Naprawdę nie wiem czy to jest tak duża pewność siebie czy już choroba, żeby wejść tak wyluzowanym do ringu w walce z nie byle jakim mistrzem, a czempionem niepokonanym od ponad 10 lat. Big Grin Świetna koordynacja, bardzo szybkie ręce (a zawsze Tyson'a miałem za wysokiego, niezbyt szybkiego i słabego technicznie kloca), świetna taktyka na walkę i rozłożenie sił na 12 rund.

Momentami Kliczko wyglądał jak połowa tych jego rywali z poprzednich lat, którzy byli bezradni i nie mogli mu w żaden sposób zagrozić. Nie byłbym chyba w stanie wskazać rundy, w której Vlad był zdecydowanie lepszy (no... poza 12.). Tongue To, czego dokonał Tyson, było niesamowite i bardzo cieszę się, że stało się to w tak wielkiej walce i z automatu przejdzie do historii, bo taki popis bokserski na to zasługuje.

Strasznie nabrałem sympatii do tego typa. Wink Chyba głównie przez to, że jest autentyczny. Jest szaleńcem poza ringiem, ale i też w ringu! Smile
Peter Fury, trener i wuj mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBO i WBA Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO), poinformował w rozmowie z portalem worldboxingnews, że podpisano już kontrakty na rewanżowy pojedynek z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO)
Zatem walka będzie, tylko jeszcze nie wiadomo czy w Anglii czy Niemczech. Największe szanse ma Londyn i stadion Wembley!
W ciągu dziesięciu najbliższych dni powinna zostać sfinalizowana umowa na walkę rewanżową pomiędzy Tysonem Furym (25-0, 18 KO) a Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO).

W grę wchodzi kilka lokalizacji mistrzowskiej batalii. Mówi się o Bliskim Wschodzie - Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Katarze - ale też o Anglii.

- Jeśli nie będziemy walczyć w ZEA, to Anglia będzie faworytem. I jak na nią padnie, walka odbędzie się prawdopodobnie w czerwcu - powiedział Peter Fury, wujek i trener mistrza wagi ciężkiej.

Wcześniej spekulowano, że do rewanżowej potyczki dojdzie w maju, lecz wobec niespodziewanej wiadomości o starciu Amira Khana z Saulem Alvarezem, którym żyć będą w tym miesiącu kibice w Wielkiej Brytanii, postanowiono przesunąć ją o kilka tygodni.

Pierwsza walka Fury'ego z Kliczką odbyła się na terenie ówczesnego czempiona, w Dusseldorfie. Rewanż miałby zostać rozegrany w Londynie - na stadionie Wembley, Emirates lub Stamford Bridge.
Zauważyliście, że Tyson coś nie ma nosa do obstawiania walk? Z Martinem kompletnie się pomylił. A teraz pajacuje, nie chcąc docenić zwycięstwa AJ że to on i jego kuzyn są najlepszymi pięściarzami w HW. Wink
Zawsze miałem Tysona za pozytywnego wariata, ale ostatnio zaczyna mnie irytować Wink Oby Władek zamknął mu buźkę 9 lipca Big Grin
Stary artykuł o Tysonei Furym sprzed kilku lat:

(17-04-2016 01:00 PM)Łukasz Furman napisał(a): [ -> ]Przedstawiam Wam kolejnego boksera młodego pokolenia, który w niedalekiej przyszłości może sporo namieszać na arenie międzynarodowej. Naszym dzisiejszym bohaterem będzie Tyson Fury (1-0, 1 KO), który zadebiutował na ringach zawodowych 6. grudnia, pokonując już w pierwszej rundzie Bela Gyongyosi. Wszystko zakończył lewy hak na wątrobę - zawodowy debiut Tysona w rozwinięciu. Zapraszam do lektury.

Fury urodził się 20 lat temu. Dziś mierzy dwa metry wzrostu i waży prawie 120 kilogramów. Teraz kilka słów o jego karierze amatorskiej.

Swoją karierę zaczął dopiero w wieku 16 lat, idąc w ślady swojego taty - Johna Fury. Ojciec skończył przygodę z ringiem zawodowym z bilansem 8-4-1, a najważniejszą walkę stoczył w październiku 1991 roku, przegrywając przez nokaut w trzeciej rundzie z późniejszym mistrzem świata Henrym Akinwande.

Tyson był wcześniakiem, a lekarze przygotowali jego rodziców nawet na najgorsze. Tata, choć wcześniej stracił w podobnych okolicznościach dwie córki, nie poddawał się i nadał swojemu synowi imię ówczesnego króla wagi ciężkiej (przypominam - rok 1988), Mike'a Tysona.

Młody Fury zakończył karierę amatorską z rekordem 30. zwycięstw i zaledwie 4. porażek. Aż 26. rywali odprawił przed czasem ! Do jego największych sukcesów należy brązowy medal mistrzostw świata juniorów zdobyty w 2006 roku. W tym samym sezonie w rywalizacji najlepszych w Anglii w kategorii seniorów w wadze super-ciężkiej przegrał na punkty z objawieniem Igrzysk Olimpijskich w Pekinie Davidem Pricem. Przegrał na punkty, ale posłał Price'a na deski.

"Walczyłem z Pricem trzy lata temu, kiedy miałem zaledwie 17 lat ! Dodatkowo to był dopiero mój dziewiąty pojedynek w karierze amatorskiej. Posłałem go na deski, jednak byłem za mało doświadczony i poległem na punkty... Oczywiście fajnie byłoby poczekać na kolejne igrzyska w Londynie, ale w boksie amatorskim za dużo jest polityki, dlatego zdecydowałem się na boks zawodowy."

(Na zdjęciu Tyson ze swoim ojcem Johnem)

Fury w 2007 roku zdobył także złoty medal w mistrzostwach Unii Europejskiej w rywalizacji juniorów. Był przekonany, iż w Pekinie pójdzie w ślady Audley'a Harrisona oraz Lennoxa Lewisa i zdobędzie złoty medal, ale angielska federacja postawiła na Davida Price'a (przywiózł brązowy krążek). Rozczarowany Tyson podpisał kontrakt zawodowy z Mickiem Hennessey'em i zaczął powolną wspinaczkę na szczyt wagi ciężkiej. Prezentujemy jego debiut jako PROFI i walkę z Gyongyosim. Miejcie na niego oko ! źródło
Furman, widać ma bardzo dobre oko do wyszukiwania talentów i przyszłych mistrzów. Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Przekierowanie