Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Fantasy matchups
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Giennadij Gołowkin vs Carlos Monzon ?
(19-12-2013 11:43 PM)Crumb napisał(a): [ -> ]Jestem prawie w 100% pewien, że gdyby Lennox Lewis zajebiście się przygotował to zdobyłby ten pas. Kto by mu zagroził??
Obstawiam, że poza Kliczkami to każdy jest w jego zasięgu pomimo wieku i dłuuugiej przerwy. To stara wyga.

Moze lepiej przeniesc to tu.Smile
Crumb, jestes duzym optymista. HW jest slaba, ale czy az tak slaba? Ja bym sie nie zgodzil. Lewis, to jest juz dziadzia, od dekady nieaktywny, on nie mialby prawa nic dzis ugrac. Taki sztywniak jak Wilder, czy czolg jak Arreola, to najprawdopodobniej zafundowaliby mu brutalne ko. Niestety. Jak ktos kiedys napisal na jakies stronce... magia nazwiska-nic wiecej.
Lamon Brewster vs Chris Byrd, jak sądzicie? Oczywiście jeden i drugi w prime.
Dla mnie 120-108 no może 119-109 Byrd.
Skoro Ike dopadl Byrda to czemu nie Lamon?
Byrd wysoko na pkt w 6-7 walkach, Lamon przez KO w 3-4.
Ojjj, nie widzę tego kompletnie Wink Ike to był potwór i absolutna czołówka tamtej piekielnie silnej HW.
Brewster to o wiele prostsza konstrukcja, zobacz co Byrd zrobił z Tuą - silny, agresywny Tuaman był w tamtej walce bezradny jak dziecko. Na punkty to żadnych szans nie dawałbym Lamonowi a co do czasówki to również wątpliwe. Brewster miał cios ale nie był to jakiś wielki puncher a Byrd szklany nie był na pewno do tego mega sprytny, zwinny, śliski - spierałbym się @Gogolius Wink
Byrd-Brewster?Jak dla 120-108 dla Byrda(no może 110-118).Powód śliskość,spryt,szybkość,Lamon miał serce i był wytrzymały i mocny cios też mial ale był dość toporny ,zatoporny na Chrisa.
***
Jak widzicie pojedynek
Ibeabuchi-Bowe?
Dla mnie Bowe z pierwszej walki z Holyfieldem był nie do ruszenia dla nikogo z tamtych czasów. Ani Lennoxa ani Tysona - nikogo.
A Ibeabuchi z walki z Tua albo Byrdem byl do ruszenia przez kogos?: >
Dla mnie to poszliby na wymiane i... pewnie skonczyloby sie na punktowym remisie. No ale w sumie Bowe pokazal duzo wiecej i w jego przypadku jest mniej niedomowien. Rozwazanie Ike to takie fantasy fantasy, troche jak porownywanie Marciano do innych legend HW, malo walk z absutnym topem.
Ok Sander, argument z Tua przekonal mnie, faktycznie Brewster raczej by Byrda nie upolowal.
(20-12-2013 02:30 AM)Crumb napisał(a): [ -> ]Nawet emerytowany cień jego cienia emerytowanego Lewisa jest nieosiagalny dla takiego jakiegoś Arreoli.

(20-12-2013 12:13 AM)Crumb napisał(a): [ -> ]No bo tak. Pod takiego Arreolę chyba nawet nie musiałby się jakoś specjalnie przygotowywać. bez treningu złoiłby mu dupę.
Gościa, ktory niebawem będzie walczył o pas WBC. jakaś masakra.

Nie spodziewalem sie, ze moglbym tu przeczytac takie rzeczy.Big Grin Przestan Crumb, bo to nie pierwszy kwietnia.

(20-12-2013 07:44 AM)Martin napisał(a): [ -> ]Lewis nie boksował już 10 lat, więc o czym Wy tu deliberujecie...
Jakbym miał już kogoś wskrzesić to prędzej Holyfielda, ale i tak z dzisiejszą czołówką HW (Powietkin, Fury, Pulew) nie ma szans.

Sam prawda. Po glebszym przemysleniu, to jestem zdania, ze Lewis, dostalby czasowki od nimal kazdego z top 10/15.
Ja się spodziewałem, że Tua przy tych linach zajedzie agresją, siłą i częstotliwością uderzeń Byrda a tu nic z tego - Byrd go wręcz ośmieszał momentami.

Co do powrotu Lewisa... To, że kiedyś był wielki i bił Tysona czy Holy'ego to nie znaczy, że dziś pobiłby Arreolę.
Najman jak by ruszył na niego z agresją to by mu narobił kłopotów a co dopiero Arreola.
Lewis wielki był ale dziś nie ma szybkości, refleksu i kondycji - każdy z TOP 20 by go ograł.
Przekierowanie