Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Hassan N'Dam N'Jikam - Curtis Stevens (2014-10-01)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Hassan N'Dam N'Jikam - Curtis Stevens

[Obrazek: NDam-Stevens.jpg]

Data: 2014-10-01
Miejsce walki: Barker Hangar, Santa Monica, California, USA
Stawka walki: IBF middleweight eliminator
Sędzia ringowy: Wayne Hedgepeth
Sędzia punktowy 1: Barry Druxman 119-108 (N'Dam)
Sędzia punktowy 2: Jack Reiss 116-111 (N'Dam)
Sędzia punktowy 3: Glenn Trowbridge 116-111 (N'Dam)
Link do nagrania:




O walce: Walka o utrzymanie się o w ścisłej czołówce wagi średniej. Typowa konfrontacja stylów. Dysponujący świetnymi warunkami fizycznymi technik zmierzył się z idącym do przodu puncherem. N'Dam mimo, że w walce z Quillinem leżał na deskach aż 6 razy i tak przegrał stosunkowo niewysoko na punkty co mogło utwierdzić w przekonaniu, że Francuz to bokser, którego celem jest obskakiwanie rywala tak by nie dać się złapać (w walce o pas WBO nie udało się zastosować tej taktyki wystarczająco skutecznie). Curtis Stevens to inna bajka. Bokser po przejściach, który po nieudanej przygodzie w wadze superśredniej postanowił zwojować limit do 160 funtów. Po dwóch pierwszo rundowych nokautach nad Elvin Ayalą i Saulem Romanem Amerykanin dostał szansę walki z numerem jeden wagi średniej Gienadijem Gołowkinem. Stevens wytrzymał stosunkowo długo, ale nie dotrwał do ostatniego gongu. Po bezproblemowym odprawieniu Przemysława Majewskiego , Stevens znowu otrzymał szansę dużej walki. Jak przebiegał pojedynek? Stevens okazał się być bokserem za wolnym, zbyt słabym technicznie aby móc pokonać znacznie wyższego i bardziej utalentowanego N'Dama. Fani urodzonego w Kamerunie pięściarza nie mieli jednak chwili wytchnienia, gdyż Stevens straszył swojmi silnymi uderzeniami. Obeszło się na strachu, ale mając w pamięci przygody Francuza z walki z Quillinem trzeba było poddawać w wątpliwość jego umiejętność radzenia sobie z silniej bijącymi rywalami. Co ciekawe to właśnie znany z mocnego uderzenia Stevens został posłany w tym pojedynku na deski.

N'Dam-Stevens
1. 9-10
2. 10-9
3. 10-9*
4. 10-9
5. 10-9
6. 9-10
7. 10-9*
8. 10-8
9. 10-9
10. 10-9
11. 10-9
12. 9-10

117-110
N'Dam N'Jikam vs Stevens

1.9-10*
2.10-9
3.10-9
4.10-9
5.10-9
6.9-10*
7.10-9*
8.10-8*
9.10-9
10.10-9
11.10-9
12.9-10
- - - - - - -
117 - 110

Trzeba robić zdecydowanie więcej, by punktować tak lotnego na nogach, unikającego wszelkiego zagrożenia i dobrze korzystającego z przedniej ręki rywala jak N'Dam, niż robił Curtis Stevens. Za mało w Stevensie było agresji, pasji, zła ringowego, że tak to nazwę. N'Dam trafiał jabem i przy próbach ataku rywala po prostu uciekał, dysponujący słabszymi warunkami fizycznymi Curtis nijak nie potrafił się dobrać do niego. Skracanie dystansu również kulało, bezradność narastała i dopiero w ostatniej rundzie Stevens zrobił to co powinien powielać od początku. Niezły pojedynek, porządny boks N'Dama i pewna wygrana.

saliman1
Mamy identyczne karty. Przypadek? Nie sądzę.
N'Dam N'Jikam vs Stevens
1.9-10
2.10-9
3.9-10
4.10-9
5.10-9
6.9-10
7.9-10
8.10-8
9.10-9
10.10-9
11.10-9
12.9-10

115-112

Jak dla mnie walka mocno wyrównana Big Grin
N'Dam N'Jikam-Stevens

1. 9-10
2. 10-9
3. 10-9
4. 10-9
5. 10-9
6. 10-9
7. 9-10
8. 10-9
9. 10-9
10. 10-9
11. 10-8
12. 9-10

_________________

117-110 Hassan N'Dam N'Jikam

Super walka N'Dama, na prawdę świetnie się to ogląda. Nic to nie miało wspólnego z wyrównaną walką. Stevens zaliczył dwa czy trzy średnio udane zrywy, a poza tym był szkolony. Dałem mu te 3 rundy, niech ma, choć najchętniej dałbym tylko 12. Ciekawy jestem dalszej kariery N'Dama. Najważniejsza walkę już wygrał, bo przeżył mając 17 rodzeństwa, zobaczymy jak będzie w boksieBig Grin Wszystko jest na dobrej drodze.
N'Dam N'Jikam - Stevens
1. 9-10
2. 10-9
3. 10-9
4. 10-9
5. 10-9
6. 9-10
7. 10-9
8. 10-8
9. 10-9
10. 10-9
11. 10-9
12. 9-10

117-110 HASSAN N'DAM N'JIKAM

Znakomita postawa Kameruńczyka. To jak poruszał się na nogach i unikał nieraz szaleńczych ataków Stevensa to poziom światowy. Jedyne co mnie martwiło to jednak taka asekuracja. Ja wiem, że Curtis jest w stanie jedną bombą znokautować, ale od zawodnika pokroju Hassana oczekiwałbym czego więcej niż jeden prosty na rundę. Jednak ma talent, czekam na jego wielkie pojedynki, bo już dziś jest na nie w miarę przygotowany. Stevens to z kolei dość prosty zawodnik, ale dla każdego niebezpieczny i groźny. Lubię go, da parę emocjonujących walk, ale ta potyczka jednoznacznie pokazała, że z ludźmi z najwyższego poziomu po prostu jest zbyt jednowymiarowy.
Przekierowanie