Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Stiverne vs Wilder
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35
Jeżeli już na dobre potwierdzi się, że Wilder ma twardszą szczękę niż Kliczko i jeszcze troszeczkę rozwinie się technicznie to nie widzę możliwości, żeby nie zdominował on tej dywizji. Ja dzisiaj zobaczyłem same plusy:
-Deontay nie jest bezmyślnym cepiarzem. Potrafi inteligentnie wykorzystać warunki fizyczne i szachować rywala jabem.
-Niesamowity cios przy niewielkiej masie ciała. Siła i mobilność jednocześnie.
-Niezła obrona. Uniki, garda, wszystko funkcjonowało na satysfakcjonującym poziomie.
-Kondycja. Trudno mieć do tego elementu jakieś wielkie zastrzeżenia.
-Wilder ma coś czego Kliczce brakuje. Nie boi się półdystansu, ale to bardziej walor estetyczny.
-Instynkt zabójcy. "Bronze Bomber" jak poczuje krew to trudno się mu wyrwać. Stiverne to jednak twardziel i to schowany za gardą, więc dzisiaj nie udało się zakończyć walki przed czasem.
Szczęka niezbyt przetestowana dzisiaj, ale to może i dobrze. Jak Wilder miałby jednak mieć odporność Price'a to na pewno leżałby dziś na deskach.
Szkoda, ze nie mialem odwagi u buka zagrac za kilka stow, ze walka pojdzie na punkty. Moglem zarobic, ale uznalem, ze nie jest to warte takiego ryzyka tym bardziej, ze sie u mnie nie przelewa. Wilder zrobil to o co go podejrzewalem, a nawet troche wiecej, bo szczerze mowiac, sadzilem, ze bedzie ostrozniejszy, a on sam bardzo smialo sobie poczynal. Sadzilem tez, ze bedzie wialo bardziej nuda, a bylo bardzo znosnie jak na to co sobie wyobrazalem przed walka. Na boxing.pl na 165 glosujacych w sondzie, tylko 5 glosow poszlo na wysoka wygrana Wildera na punkty i zalapalem sie do tej piatki heh.Wink
Nie dziwie sie, ze tak wielu nie wierzylo w Amerykanina, bo promotorzy robili co sie dalo, byleby nie zakontraktowac goscia ktory bylby naprawde powaznym wyzwaniem. Wygrana nad B-Ware, jest juz cennym skalpem i nalezy sie Wilderowi za ta walke szacunek. Brawo.
Zasnąłem po 4. rundzie, ehh Big Grin

Homer

nie ma się czego wstydzić, ja np. zaspałem na całą walkę, dopiero teraz powtórkę na cp obejrzałem. Big Grin
co do walki, chciałem by wygrał wilder, choć obawy były. na szczeście wygrał lepszy.
Wilder znacznie urósł w oczach wielu ludzi, ale chyba słusznie. Kondycyjnie wypadł bardzo ładnie, pokazał że potrafi myśleć w ringu. Szczęka pewnie też nie jest zupełnie szklana, chociaż troszkę nim bujnęło w którejś rundzie po krótkim lewym sierpie Stiverne'a, ale przy mądrym boksie to nawet nie będzie problem, jeśli nie będzie miał granitowej szczęki Wink

Teraz chciałbym zobaczyć go z bardziej mobilnym przeciwnikiem, bo dziś wypadł elegancko w dużym stopniu chyba przez to, że przez 80% czasu ładował w nieruchomy cel. Stiverne nie balansował ciałem, nie przyśpieszał i długo nie groził ciosem.
Stiverne mnie rozczarował. Myślałem, że da z siebie więcej. Ale między nim a Wilderem była ogromna różnica szybkości - to ogromny atut Wildera, jego zwinność, koordynacja ruchowa, szybkie nogi oraz ręce, te proste są bite z ogromną dynamiką. No i ten zasięg. Jak trzyma gardę to zasłania prawie całą górną powierzchnię ciała. Pokazał się z bardzo dobrej strony, ale przy rywalu który będzie bardziej dynamiczny, może mieć kłopot z unikaniem ciosów. Dziś trochę przyjął, ale zdążył zamortyzować te uderzenia. Niemniej większość walki miał pod kontrolą i zasłużenie wygrał.

B-Ware pokazał, że ma łeb z betonu, i ołowiane nogi. Niestety to drugie będzie bardzo będzie doskwierać Stivernowi w walkach z ruchliwymi i wysokimi pięściarzami. Nie można go jednak skreślać, bo dzięki wspomnianej odporności, jak i sile ciosu jest bardzo groźny dla każdego w półdystansie i może dać jeszcze parę dobrych walk.
Cóż, Wilder pokazał, że nie jest żadnym balonem. Odporność psychiczna, odporność na ciosy, kondycja, umiejętność walki z dystansu - to wszystko zadziałało i zdało egzamin. Bermane mnie nie zawiódł, jego postawa przy Wilderze walczącym na wstecznym zza ciosów prostych mogła być tylko taka, jaka była.

Stiverne godnie oddał pas, przyjął dużo silnych uderzeń, ale też i kilka razy postraszył, szukał uderzeń po dole, a w okolicach 7 rundy miałem przeczucie, że Wilder puchnie i Stiverne zacznie się do niego dobierać, jednak nic takiego nie miało miejsca. Deontay jak dla mnie potwierdził, że ma bardzo silny cios, nie było czasówki, ale Bermane te ciosy odczuwał, nie mam wątpliwości co do tego.

Największe zaskoczenie to chyba odporność na ciosy Wildera. Tyle było prognoz, że jest szklany, że to drugi Mitchell, a bez mrugnięcia okiem przyjął trochę solidnych uderzeń (jedna akcja prawy na prawy była naprawdę groźna, a mimo to Deontay nawet tego nie odczuł). Kondycyjnie również wypadł porządnie, wygrywał swoje rundy wyraźniej niż Bermane, ale oficjalny werdykt jest za wysoki. Ja miałem 116-112, przyznanie Stiverne'owi jednej lub dwóch rund, albo żadnej jak jeden z sędziów, to trochę pomyłka.

Niezła walka, nowy mistrz, który potwierdził przynależność do czołówki dywizji - to był dobry wieczór dla boksu.
Wilder pokazał jak pokonywać rywali z dystansu i dać przy tym dobrą walkę a nie klinczo-boks Kliczki.
(18-01-2015 01:20 PM)Michal_1990 napisał(a): [ -> ]B-Ware pokazał, że ma łeb z betonu, i ołowiane nogi. Niestety to drugie będzie bardzo będzie doskwierać Stivernowi w walkach z ruchliwymi i wysokimi pięściarzami. Nie można go jednak skreślać, bo dzięki wspomnianej odporności, jak i sile ciosu jest bardzo groźny dla każdego w półdystansie i może dać jeszcze parę dobrych walk.
Moim zdaniem Stiverne po tej walce może już nie być aż tak bardzo super odporny na ciosy, choć jeszcze pewnie nie jest całkowicie rozbity. Tak szczerze to zobaczyłbym go w pojedynku z... Mariuszem Wachem. Wink
TomaszX
100% racji. Wilder może pokonywać innych korzystając z warunków fizycznych i szybkości. Ma też mocny cios i wrodzoną agresję - jak zamroczy rywala to chce go szybko skończyć. Dlatego jego walki, pod warunkiem, że nie będzie bił już żywych trupów/ kalek (niepotrzebne skreślić), mogą być naprawdę fajne do oglądania.

Wilczek
To jest naprawdę niegłupi pomysł. Wachowi przydałaby się taka walka, w której mógłby pokazać, że należy do pierwszej "10" wagi ciężkiej. Z kolei Stiverne będzie chciał się odbudować, ale czy z kolejnym dwumetrowym rywalem? (bo to nie jest dla niego spacerek). Choć Wach jest jeszcze wolniejszy niż Stiverne. Co do odporności, to jakiś straszliwych bomb nie przyjął, tak jak Wach z Kliczko, więc nie powinno być z nim źle. Ale jest zaawansowany wiekowo i jeśli chce jeszcze zarobić, to powinien być walczyć częściej, zanim zardzewieje.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35
Przekierowanie