Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Stiverne vs Wilder
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35
Stiverne zbije dzikusa.
(15-01-2015 09:15 PM)Joker napisał(a): [ -> ]Chłopaki tak serio,naprawde śnią się wam walki?

Ja zawsze czytając takie opowieści o snach byłem pewny, że gość, który to pisze zwyczajnie zmyśla. Zmieniłem zdanie, gdy przyśniła mi się właśnie walka Stiverne vs Wilder. 2 runda i Wilder wyleciał za liny.

Wilder myślami już przy pierwszej obronie pasa Big Grin

- Nie jestem w stanie powiedzieć, kto wygrałby ten pojedynek. Kliczko rzadko walczy z dużymi, wysokimi przeciwnikami. Fury za to kilka razy leżał na deskach po uderzeniach od małych ciężkich, czy byłby w stanie się podnieść po ciosie Władimira? Jeśli pokonam Stiverne'a, to chcę się zmierzyć właśnie z Fury'm, najlepiej w Wielkiej Brytanii. Nie wiem czy on przyjąłby mój cios, wiele zależy od tego ile ma serca do walki. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będziemy mogli to sprawdzić. David Haye wykonał już dobrą robotę, jeśli kontuzje nie pozwolą mu walczyć dalej, to może odejść zadowolony z siebie. Jeśli postanowi wrócić, to dalej, zróbmy to kochanie.
Nie widziałem wcześniej tej walki. Zapętliłem sobie nokaut kilkanaście razy Wink



Sander
Ja mam strasznie spie*dolone sny ale boks mi się nigdy nie śnił.
STIVERNE NOKAUT RUNDY 3-6
Wilder TKO 5 Runda. Jak już wcześniej pisałem - nie mam pojęcia, kto to może wygrać. Napisałem Wilder, bo chciałbym żeby wygrał. Niepokonany, młody zawodnik ze świetnym rekordem - tego potrzeba w tej wadze. Wielka zagadka odnośnie szczęki Wildera zostanie rozwiana a Ameryka odzyska "bohatera" w krolewskiej kategorii.
Stiverne poza silnym ciosem niczym nie imponuje, taki z niego mistrz, o którym pewnie nikt za jakiś czas nie będzie pamiętał, ale mam nadzieję, że zleje Wildera tak jak Arreolę.
Nie pamiętam równie trudnej do wytypowania walki. Czuję antypatię do Dzikusa za to, że przez X lat trąbili jaki to z niego madafaka, a jednocześnie karmili go tylko inwalidami z 3 ligi. Dlatego życzę mu, aby podzielił los Mitchella. Jednakże mam złe przeczucia i podejrzewam, że ostatecznie o wyniku zadecyduje ociężałość Stiverne'a (trzeba pamiętać, że ma już 36 lat).

Poza samym wynikiem walki najbardziej ciekawi mnie to, czy poznamy tajemnicę teamu Wildera. Bo jego ekipa musi wiedzieć o czymś, o czym nie wiemy my, skoro przez tak długi czas wbrew logice siedzieli w 3 lidze, przez co najzwyczajniej w świecie tracili finansowo! Już dawno temu mogli zacząć robić walki z TOP10 i zarabiać wielkie pieniądze. Ale jednak woleli obijać kelnerów i dopiero przyparci do ściany (obowiązkowa obrona) podjęli wyzwanie. Dlaczego sami sobie opóźniali dojście do większej kasy?
EJ MI TEŻ SIĘ ŚNIŁO

Mnie się śniło, że Wilder wygrał przez KO w 6 rundzie, ale widziałem tylko ten wynik w boxrec, samej walki w śnie nie było. Co jednak najlepsze to, że później już śniła mi się walka Wildera.......

.

.

.

.

z DE LA HOYĄ Big Grin

Okazało się w moim śnie, że cały ten misterny plan z prowadzeniem Wildera polegał na tym, żeby Oscar zdobył mistrzostwo wagi ciężkiej xD
Mi się kiedyś śniła walka Adamka z Wladimirem w PrudentialBig Grin Ale chyba co najgłupsze mi się śniło związane z boksem to że bracia Charlo ukradli mi rower, hahahaBig Grin Nawet pamiętam, że jeden z nich był wtedy w formie, a drugi zapuszczony jak BronerBig Grin I to się wszystko działo w tym miejscu gdzie mi kiedyś poważnie ukradziono rower gdy byłem dzieckiem.

https://www.youtube.com/watch?v=AkYnM4zsqdM

Oj ma Stiverne ten swój brzuszek...
Czy śledząc karierę Wildera nie mieliście uczucia deja vu tzn. że już kiedyś obserwowaliście podobną historię? Ja mam takie właśnie odczucie. Najpierw sądziłem, że chodzi o dawno oglądany film "The harder they fall" z Humphreyem Bogartem i dwumetrowym zapaśnikiem Mike'iem Lane'em w roli boksera Toro Moreno, lansowanego jako "dziki (wild) człowiek z Andów". Potem jednak doszedłem do wniosku, ze chodzi o przeżycie znacznie świeższej daty. I nagle dzisiaj doznałem olśnienia. Eureka!
Paweł "Harnaś" Kołodziej i jego prowadzenie przez naszą KP. Też wysoki, tez atletyczny i też niepokonany w momencie przystąpienia do walki o mistrzowski pas. Różnica tylko 1 walki, bo Kołodziej przed pojedynkiem z Lebiediewem miał wygrane 33 walki, a Wilder ma 32. Ale to drobiazg. Jak Wilder zostanie znokautowany w 2 rundzie, to Wasilewski może śmiało zaskarżyć promotorów Wildera o plagiat i wygra przed każdym sądem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35
Przekierowanie