Dla mnie walka Jennings - Perez to zagadka,Perez jest lepszy typowo technicznie od Jenningsa,ale ten jest lepszym atletą i jest szczelniejszy w obronie.W Gołowkin-Geale stawiam na Gołowkina w końcowych rundach.
Perez mówił, że w ogóle nie wie jak Bryant boksuje i wszystko zrzucił na trenera. Booth z kolei zapowiada, że Bryant jest rozszyfrowany, a Perez wie co ma robić, żeby wygrać w ringu. Zawsze uważałem, że dobry trener potrzebuje tylko odpowiednio twardego boksera, któremu fizyczność nie przeszkodzi w realizacji planu.
Jakoś jestem spokojny o dobrą postawę Pereza, będę mu kibicował, ale obstawiam Bryanta na punkty, ale ze 3-4 rundy Perez ukradnie.
Jak dla mnie Kubańczyk wygląda całkiem nieźle przy tej wadze... przynajmniej równie dobrze, jak w walkach z Takamem i Mago.
Chyba żartujesz... Wygląda gorzej niż Chisora przed Furym I. Ciekawe czy widziałby swoje stopy jakby spojrzał w dół czy zasłoniłby mu je brzuch. Przewiń sobie na 5:49 i powiedz mi, że on wygląda dobrze:
http://www.youtube.com/watch?v=wTL2PUvqvYo
@Krzych
Jak najbardziej, dla mnie to nie jakiś obwisły "bebzon" , bardziej brzuch ciężarowca, czy zawodnika trójboju siłowego najwyższych kategorii, przy tym mocne łapy, kaptury i plecy. Jak dla mnie koleś jest w formie, po prostu prawdopodobnie nie trzyma żadnej ścisłej diety i nie wykonuje dużej ilości treningów aerobowych, więc nie ma tam takiej definicji jak u maniaka Jenningsa.
Przy stylu i luzie w ringu Pereza, wcale nie wydaje mi się, żeby zbijanie tych paru funtów tłuszczu mu się przysłużyło. Wytrzymałość często zabija szybkość, a przy jego luzie w ringu on i tak będzie potrafił walczyć 10 i 12 rund w tempie dzisiejszej HW.
Mnie bardziej martwi jego defensywa, bo on naprawdę dużo obrywa i leniwa praca nóg - to tutaj widzę przewagę Jenningsa.
Perez ma brzuch ale i tak wygląda lepiej niż taki Arreola z brzuchem,z Mago i Takamem przezentował się podobnie na ważeniach.
Kurde i nie wiem czy wstawać na tę galę. Walka Jennings-Perez straciła na wartości, bo Perez pomacha 4 rundy a potem będzie się słaniał, a Golovkin-Geale to nie jest walka, na którą bym jakoś specjalnie czekał. Tym bardziej, że musiałbym teraz nic nie jeść aż do jutra i też w sumie nie wiadomo czy bym rano znowu nie umierał z bólu. Niespanie tyle godzin jest dla zdrowych ludzi. Chyba sobie odpuszczę. Ściągnę sobie te walki zaraz z rana, nie patrząc na wyniki przed obejrzeniem. Zrobiłem tak z Cotto-Martinez i emocje miałem prawie takie same jakbym wstawał. Pora już się pogodzić z tym, że nie mogę oglądać walk na żywo. Ciężka sprawa i decyzja, jeszcze jakiś czas temu sobie nie wyobrażałem, że nie oglądać takiej gali. Kiedyś nawet nie spałem na walki typu Marquez-Likar Ramos. No ale żadna walka nie jest warta tego jak się potem czuję. Chyba Kliczko musiałby zostać znokautowany, albo musiałoby dojść do walki Floyd-Pacman żeby było warto.
No, a ja tyle czekałem na walkę GGG i też jej na żywo nie obejrzę...akurat mam dziś imprezkę, na której nie wypada nie być a skończy się dopiero nad ranem.......chociaż ją sobie nagram i obejrzę.
Im bliżej gali, tym coraz mniej szans daje Gealowi i Perezowi...
A ja na przekór postawie na Pereza,przed walką z Mago też nie był faworytem a wygrał,oczywiście Magomed to półka niżej od Jenningsa,ale licze że Mike zaskoczy raz jeszcze.
(26-07-2014 11:09 AM)Krzych napisał(a): [ -> ]Tym bardziej, że musiałbym teraz nic nie jeść aż do jutra i też w sumie nie wiadomo czy bym rano znowu nie umierał z bólu.
Coś Ty Sobie zrobił Krzychu?