Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: WBC
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18
Naczelny trollu
Dlatego napisalem CHonor, a nie Honor pajacu. Moglem wziac to w cudzyslow(co na ogol staram sie robic) to moze bys zalapal "geniuszu".
@BMH

Ale jesteś bystry i inteligentny
Teraz dopisałeś cudzysłów.

Takie bajki o celowości takiego wpisu przez „ch” może wciskać innym a nie mnie.

Jeżeli chcesz ,aby ten temat nie był wałkowany to zachowaj się jak mężczyzna z jajami.
Wykasuj tą sygnaturę ,bo to nieładnie kpić z kolegi z forum nawet jeżeli za sobą nie przepadacie i macie odmienność poglądów.
Skup się na „kasowaniu” go argumentami ,a nie prostackimi chwytami ,aby go zdyskredytować.
Już raz pokazałeś ,że jest w Tobie odrobina normalności zdejmując ze mnie „ignora” i zacząłeś mi odpisywać. [nieważne w jakiej formie] Pokaż ,że stać Ci na więcej i uporządkuj także swój profil.

Wtedy napiszę ,że masz „klasę” pomimo ,że nasze poglądy kompletnie się „rozjeżdżają” a nasze teksty do siebie naszpikowane są złośliwościami.
Można się zwalczać ,ale trzeba się choć odrobinę szanować.
(19-05-2014 02:05 PM)BMH napisał(a): [ -> ]No i nic.Smile A ja wiem na 100%, ze to nic innego bajki, ktore mozna obalic w kilku zdaniach. Ale rozumiem Cie i znam to tlumaczenie ktore slyszalem 1000razy.. wszystko polega na wierze, a nie na dowodach. Kazdy wierzacy sie tym tlumaczy.Smile

To poproszę abyś to zrobił w kilku zdaniach.
(19-05-2014 05:32 PM)Metzger napisał(a): [ -> ]Ateizm nie jest środkiem tylko efektem zmian. Gdyby z jakiegoś powodu stopień wykształcenia, rozwoju i świadomości społeczeństwa radykalnie wyrósł, to zmalałaby zapotrzebowanie na religie.

Nie sądzę aby stopień wykształcenia był czynnikiem dominujacym.
Polska ma bardzo wysoki procent wykształconych ludzi.

A oto najbardziej wykształcone kraje.
1.Kanada 67% ludzi wierzących
2 Izrael-państwo wyzaniowe
3.Japonia -90%
4.USA 78%
10 Irlandia 90%

Problem nie jest taki prosty jakby się wydawało.

W pierwszej dziesiątce najbardziej wykształconych krajów świata nie ma ani jednego ,który potwierdzałby Twoją tezę ,że odsetek wierzących maleje wraz ze wzrostem wykształcenia.
Należy jednak brać pod uwagę wierzących , a nie tylko tych ,którzy regularnie chodzą do świątyń.
Nie we wszystkich religiach liczbę wierzących określa uczestnictwo w zbiorowych modłach.
A ja mówiąc o powiązaniu wykształcenia z wierzeniem i analizując pierwszą dziesiątkę najbardziej wykształconych krajów brałem pod uwagę wszystkie religie, bo trudno aby np. Japonię analizować pod kątem tylko Kościoła Katolickiego
(19-05-2014 06:01 PM)RSC-2 napisał(a): [ -> ]Nie sądzę aby stopień wykształcenia był czynnikiem dominujacym.
Polska ma bardzo wysoki procent wykształconych ludzi.
Wykształcenie wykształceniu nie równe. W Polsce ogromna część wykształconych, to w rzeczywistości wykształciuchy. Nie mówię tu o posiadaniu jakiegoś stopnia naukowego czy dyplomu, a o ogólnym rozwoju intelektualnym człowieka ze szczególnym uwzględnieniem dziedzin humanistyczno-filozoficznych.

(19-05-2014 06:01 PM)RSC-2 napisał(a): [ -> ]A oto najbardziej wykształcone kraje.
1.Kanada 67% ludzi wierzących
2 Izrael-państwo wyzaniowe
3.Japonia -90%
4.USA 78%
10 Irlandia 90%
Ta lista przedstawia państwa z najwyższym procentem ludzi o wyższym wykształceniu?
Kanada - z naszego punktu widzenia 67 % wierzących to mało.
USA - nieustanny napływ mas niewykształconych latynoskich emigrantów tłumaczy ten procent. Ale czy Stany naprawdę mają taki wysoki odsetek ludzi z wyższym wykształceniem?
Irlandia - wysoki poziom wykształcenia Irlandczyków jest zjawiskiem stosunkowo świeżym, więc nie zdążyło ono wpłynąć jeszcze na religie. Zresztą myślałem, że w Irlandii wierzących będzie raczej 99% niż 90%.
Izrael i Japonia??? Przecież te narody są akurat wysoce zateizowane. Na pewno grubo ponad przeciętną. Skąd wziąłeś te dane?
BESTIA, czekaj sekunde, ja od dyskusji na 100% nie uciakne(obiecuje), ale Ty chyba cos kombinujsz. Co z moim wczesniejszym postem? Bylo tam kilka pytan skierowanych do Ciebie, a juz zaczynasz o czym innym... Spokojnie, ja nie zajac nie uciekne.Wink

(19-05-2014 05:51 PM)BESTIA napisał(a): [ -> ]To poproszę abyś to zrobił w kilku zdaniach.

Absurdem dla mnie jest to, ze inteligentny chlopak w ogole wymaga ode mnie tego bym obalal bajki o Noe, aniolach i Lucyferze. Jezeli sie uprzesz to chetanie napisze dlaczego wile z tych opowiesci to w mojej ocenie science fiction.
Ty sie BESTIA jeszcze uczysz? Jezeli tak, to pogadaj kolego z nauczycielm historii o Mojzeszu, ok? Moze ten historyk bedzie kolejna osoba ktora otworzy Ci oczy?
Pogada tez z jakims lekarzem i przekonaj sie, ze slepca sie uzdrawia za pomoca sliny, a ludzie(o ile nie mamy doczynia ze smierca kliniczna) nie wstaja z grobow nawet jak nosza imie Jezus. Dziewice nie rodza dzieci.. dla pewnosci zawsze mozesz poczytac lub poromawiac z lekarzami.
Cala Boblia to dla mnie nic innego jak prawa i nakazy spisane dla zacofanych ludzi. Nie jest normalne by czlowiek mogl sprzedac wlasna corke na niewolinka, a wg. tego co kiedys czytalem, byla o tym mowa w Biblii.
Co tu obalac? Zyjemy w takich czasach, ze nie trzeba tego robic, bo nauka poszla do przodu i pewne rzeczy sie po prostu wie. To, ze ktos sobie wierzy niczego tu nie zmienia.. wiarzyc moze kazdy w co chce, a fakty to jednak zawsze beda fakty.
Ale o czym Wy w sumie dyskutujecie? o tym czy Bóg jest czy go nie ma? o tym dlaczego wierzycie? no bez kitu...
Biblie powinno się czytać metaforycznie.Przykładowo Adam i Ewa są uosobieniem pierwszych ludzi, a nie konkretnych osób.

@RH
Masz rację,ta dyskusja nie ma sensu. Żadna ze stron nie jest w stanie udowodnić tego, że ma rację.
Najważniejsze to mieć w swoim życiu twardy kręgosłup moralny i zdrowe zasady. Czy wyniesiesz je z religii takiej i czy owakiej, czy będziesz ich przestrzegał w obawie przed piekłem czy po prostu karmą - dla mnie bez znaczenia. Natomiast to co obserwuję dzisiaj, to w dużej mierze wyśmiewanie tych religijnych "bajek" i przez to poczuwanie się do bycia kimś lepszym, mądrzejszym, przy jednocześnie kompletnej pustce jeśli chodzi jakiekolwiek wartości.

Nie podobają się "bajki chrześcijańskie", dziesięć przykazań, miłuj bliźniego, itd - z tych czy innych powodów - OK, ale weź to zastąp czymś wartościowym, jakimiś innymi bajkami. Czytaj dziecku te bajki, które uważasz za lepsze, pokazuj mu odpowiednie filmy, wszczepiaj mu te zasady, wartości. Mnie babcia sadzała na kolanie i czytała Biblię dla dzieci, z obrazkami. Nawet jeśli przyjmiemy wszystko za bajkę - jestem jej wdzięczny, bo od małego zostały mi wpojone podstawowe wartości i zasady, które uważam za bardzo cenne i jestem jej za to wdzięczny.

Często jest jednak jak mniej więcej tak - "hehe gupie katole, zabobony hehe, a muj Sebek caly dzien przy komputerze/telewizorze, pewnie informatykiem zostanie" i zasady - nachapaj się jak najwięcej, hajs się musi zgadzać, śmierć konfidentom i jp.

Czyli tak - w samej nauce Kościoła nie znajduję nic złego, mówię tu o tych czytaniach, które można usłyszeć w kościele, a zwłaszcza o Nowym Testamencie. Na Stary Testament patrzę raczej jak na dzieło literackie opisujące historię narodu żydowskiego, natomiast nawet taka bajka jak Kain i Abel - czy ona jest zła? Skupiać się na tym, że "ale głupie i zacofane, to przecież nie wydarzyło się naprawdę", to trochę jak obejrzeć film i napisać 2/10, bo nierealistyczne.

Można powiedzieć "chcę być jak [bohater książki/filmu]" i nikomu nie przeszkadza, że to postać fikcyjna, ale powiedz - chcę być jak Jezus - lol, ale jesteś głupi, przecież to jakaś bajka, co będziesz chodzić po wodzie? ^^

Tak jeszcze na koniec - wg mnie człowiek nie rodzi się dobry, trzeba go dopiero odpowiednio ulepić. Każdy jest z natury egoistą, puść takiego człowieka od dzieciaka samopas - niech robi co mu się podoba, na co wyrośnie? Samo mówienie, że religia jest głupia jest pustym stwierdzeniem, trzeba czymś jeszcze tę głowę wypełnić.
(19-05-2014 06:47 PM)KrychuTMT napisał(a): [ -> ]Żadna ze stron nie jest w stanie udowodnić tego, że ma rację.
Ateiści i wierzący nie udowodnią. Ale agnostycy - jak najbardziej.

Ateista - boga nie ma (brak dowodów).
Wierzący - bóg jest (brak dowodów).
Agnostyk - bóg jest ALBO go nie ma (dowód nie jest potrzebny).
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18
Przekierowanie