22-12-2014, 04:36 PM
Może lekki offtop, ale co tam. Kolejna wiadomość pokazująca, że federacje zaczynają psuć nawet uczciwe werdykty. Mundine w listopadzie moim zdaniem zasłużenie pokonał Rabczenkę, a w opinii większości fanów boksu za konrowersyjną uznano jedynie jedną z kart przyznającą zwycięstwo Białorusinowi. Co dzisiaj się okazało?
http://www.bokser.org/content/2014/12/22.../index.jsp
Jetem całkowicie zażenowany. Widać, że sitwa promotorów i federacji bokserskich knuje jeszcze długo po zakończeniu pojedynków. Wprawdzie walka była dosyć wyrównana i nie uważam minimalnej punktacji dla Białorusina za skandal to w porównaniu do wałów jakie uchodziły na sucho ta decyzja to na prawdę wielki wstyd.
http://www.bokser.org/content/2014/12/22.../index.jsp
Cytat:- Jestem zachwycony decyzją WBC. Już wcześniej mówiłem, że werdykt, który ogłosili wtedy sędziowie, to najgorszy werdykt w historii. Dwóch arbitrów w ogóle nie było stowarzyszonych w WBC, byli to sędziowie z Melbourne. Mundine należą się brawa, zaliczył wspaniały występ, ale prawda jest taka, że Siergiej go wyboksował i powinien był otrzymać zdecydowanie więcej rund na kartach punktowych. Do tego posłał rywala na deski, a sędzia nie uznał nokdaunu. Na szczęście Siergiej dostanie drugą szansę – stwierdził Hatton.
Jetem całkowicie zażenowany. Widać, że sitwa promotorów i federacji bokserskich knuje jeszcze długo po zakończeniu pojedynków. Wprawdzie walka była dosyć wyrównana i nie uważam minimalnej punktacji dla Białorusina za skandal to w porównaniu do wałów jakie uchodziły na sucho ta decyzja to na prawdę wielki wstyd.


