Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Stiverne vs Arreola II
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18
Wilder - szpital. Jengings ma szanse jak będzie trzymał się na dystans i szczelnie osłaniał. Perez - bez szans. Fury przy całej sympatii do niego - małe szanse. Chisora - szpital. Pulev - szpital/poważnie rozbity. Thompson - szpital.

Ja szczerze nie widzę wielu bokserów w obecnej HW którzy mogą obskoczyć Stiverne'a - okej, jest wolny, drepta na środku ringu, a jego jab jest więcej jak symboliczny. Ale nie można z nim iść na bitkę bo się padnie - tylko boxerzy/outside, którzy po prostu go obskoczą.

Wład się na nim nie uwiesi (ale raczej wypunktuje lewym prostym bo ma większy zasięg/100x lepszy ten jab).

Ej, Stivrne nie ma tematu... jak nikt mnie nie wyręczy to jutro mu założę Tongue
Po prostu.. zajebista walka o tytul w HW. Zobaczylem tu tyle, ile w walkach obecnego krola nie zobaczylem lacznie w ostatnich dwoch latach. Ja nie narzekam na niektorych z dzisiejszych zawodnikow i od jakiegos czasu nie rozumiem rozpaczania nad poziomem w ciezkiej. Moze(pewny nie jestem) i Kliczce nikt nie zagrozi, ale to tylko zasluga jego rozmiarow jak i umiejetnosci, nie ma co wszystkiego zrzucac na niski poziom, bo jest to nieprawda.
Arreola, to kawal bydlaka, twardy, mocny kondycyjnie, ale Stiverne, udowodnil ze jego ciosy wiecej waza, a on sam lepiej rozumie na czym polega boks. B-Ware, to taki spasiony Berto! Ci Haitacczycy jacys tacy z twarzy podobni. Wracajac do walki. Punktowalem tak:
Stiverne-Arreola
1. 10 9
2. 9 10*
3. 9 10
4. 10 9*
5. 10 10*

Po akcji w pierwszej rundzie gdzie Stiverne w koncowce mocno dwa razy trafil, wiedzialem juz, ze to tylko kwestia czasu az Arreola pojdzie na ziemie.Smile Wilder-Stiverne, lub Stiverne-Jennings to bardzo dobre walki, jest mi calkiem obojetne ktora zobacze jako nastepna, byleby sie tylko odbyly. Zrozumiale jest, ze B-Ware chcialby Kliczki, bo tylko ta walka zapewni mu godne wynagrodzenie, ale mam nadzieje, ze nie dojdzie do tego w pierwszej kolejnosci.
Stiverne z wyglądu przypomina Sama Petera i jeśli trafi Władimira jednym ze swoich firmowych ciosów to może być wesoło.

Kibicowałem Bermanowi i mam nadzieję, że przebije balon o nazwie Wilder. Wilder - Stiverne to walka, w której każdy cios może zadecydować, ale B-ware wydaje się być bardzo odpornym na ciosy, a o Doenteyu tego nie można powiedzieć póki co.
Myślę, że jedna obowiązkowa obrona u jednego i drugiego i unifikacja.

U mnie
Stiverne - Arreola
9-10
9-10
9-10
10-9
9-10
z czego większość mogła iść w dwie strony.
Ta walka pokazała, że nawet takie szychy jak Matys mogą się pomylić w kalkulacjach Tongue
No pierdolnięcie ma pierwsza klasa. Zresztą stalowy łeb też, bo uderzenie Arreoli dwa kilo nie waży, a on praktycznie tych uderzeń nie czuł Smile Prawda jest taka, że wielki chłop jego postury to raczej bajka dla Kanadyjczyka, Fury, Thompson, Wilder mogliby mieć problem (ten ostatni nawet bardzo poważny), nawet Kliczko mógłby jakiego gonga zebrać przy dobrych wiatrach. Ale z "małymi ciężkami" typu Adamek na początku HW, to Bermane przeżywałby piekło na ziemi Smile Jeśli by nie trafił to jest wypunktowany do jednej bramki.
Ale fakt jest faktem. Mistrz WBC ułomkiem nie jest. Jak pisał Krzych na głównej, nie będzie masowych samobójstw byłych mistrzów świata Smile

U mnie Stiverne wygrał I rundę, II - V dla Arreoli.

Gogolius
Matys tak wcale się nie pomylił (ja zresztą też nie), bo jednak Arreola troszkę sprawił problemów do nokautu Kanadyjczykowi Smile
No przecież się śmieje (tak pozytywnie, jak zawsze) Big Grin
Mnie też Arreola zaskoczył, bo jednak spodziewałem się trochę ataków kamikadze i nadziewanie się na kontry, a tu zbierał rundę po rundzie. No, historia dzieje się na naszych oczach, wreszcie ktoś z pasem kto nie nazywa się KliczkoBig Grin
A teraz, dobranoc!
Prawdę mówiąc to nie oglądałem na żywo lepszej walki o pas mistrzowski HW. Lubię Kliczków, ależ ile byłoby emocji i kapitalnych walk, jakby oni odeszli... Oni zabijają emocje w wadze ciężkiej Smile
widze, ze jak po kazdej wygranej danego boksera jestescie tak na niego nakreceni, ze wrozycie takiemu od razu wygrana z wladimirem;p
za kazdym razem kiedy tylko jakis bokser wygra i walka jest mniej nudna niz ta Wladimira to dla was juz pewna dominacja nad wladkiem. A prawda jest taka, ze gdyby Stiverne pozwolilby sobie na choc jedna serie, ktora dostal os Arreoli to bylaby to jego jedyna i oststnia seria przyjeta w tej walce.

obstawiam, ze nawet gdy dojdzje do walki z Wilderem to 2-3 rundy to max dla Stiverna
Mamy godnego następce starego Kliczki na tronie WBC .
Stiverne ma siłe fizyczną i siłę ciosu ,ma twardy łeb i jest wytrzymały .
Technicznie jest nienajgorszy ,lewy prosty okej ale moc brutalna.
Mamy znowu emocje w HW :
Walka Stiverne vs Wilder na pewno dobrze się sprzeda i rozkręci publikę ja już nie mogę doczekać się tego boju.
Brawo dla Stiverna. Potwierdził, że pierwsza walka to nie był przypadek i że zalicza się do ścisłej czołówki HW. Cieszę się, że wygrał on a nie Arreola, bo jeden z najbardziej prestiżowych pasów w historii boksu zawodowego trochę dziwnie wyglądałby na otłuszczonych biodrach Cristobala. Trzeba jednak podkreślić, że Arreola idealnie pasował stylowo Kanadyjczykowi. Nieruchawy, niski, o niewielkim zasięgu ramion. Arreola był bardzo łatwym celem i wiadomo było już po pierwszej rundzie jaki to wszystko może mieć finał. Teraz przed Stivernem dość łatwa wg mnie walka z Deontayem "TrollBomberem" Wilderem, a potem być może wypłata od Władimira. Co do ewentualnej walki z Ukraińcem to w najlepszym wypadku powtórka z Wacha, w najgorszym powtórka z Austina.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18
Przekierowanie