Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Shawn "Showtime" Porter
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
[Obrazek: hi-res-169021376-shawn-porter-celebrates...p;amp;q=85]

Shawn Porter(23[KO14]-0-1), to kolejna mloda Amerykanska nadzieja na czolowke welterweight, i swiezo upieczony mistrz swiata organizacji IBF. "Showtime"-bo taki przydomek nosi 26letni Amerykanin, w swojej ostatniej walce zmierzyl sie, i wygral z bardzo solidnym-badz co badz mistrzem swiataWink- Devonem Alexandrem. Nieczesto mi sie zdarza tak olewac sledzenie karier prospektow z USA, ale w przypadku Shawan'a, wlasnie tak bylo.Blush Wlasciwie, to dopiero na kilka dni przed walka o pas, dokladniej przyjrzalem sie Porterowi(wczesniej widzialem go tylko z Gomezem). W ten sposob, po zobaczniu walki miedzy innymi z Jordanem, Thompsonem, Diazem... doszedlem do wniosku, ze ten dzieck moze byc tym samym dla Devona, kim byl swego czasu Bradley. Jedyne co kazalo mi odbierac mi-mimo wszystko-Alexandara jako faworyta, to to, ze byl lepiej sprawdzony, ale tez od walki z Timothym sie rozwina, a przynajmniej tak mi sie wydawalo.
Na kilka godz. przed walka, nastawilem sie na detronizacje mistrza, i nie zawidlem sie. Shawn, wyraznie wygral na punkty, a styl w jakim to zrobil, podobal mi bardziej, niz styl w jakim wygral Bradley.
Kto nastapny dla mlodego Portera? Jezeli w konterakcie nie bylo klauzuli o rewaznu, to nie mialbym nic przeciwko miedzy walce Porter-Bradley.
Kto następny? Brook. Jest obowiązkowym pretendentem i chyba Shan nie ma nawet na razie opcji dobrowolnej obrony. Jak dla mnie bardzo ciekawe zestawienie.
Porter nie jest nikim szczególnym. Reprezentuje poziom solidnego średniaka i myślę, że z Brookiem nie będzie miał wielkich szans. Skąd zatem wzięło się jego niespodziewane zwycięstwo nad Alexandrem? Ano z tego, że w przeciwieństwie do Alexandra ( i całej watahy celebrytów, którzy ściągnęli za kasą z lekkiej i junior półśredniej) Porter jest naturalnym półśrednim i tę różnicę (w sile fizycznej) było w ringu widać. Jak Thurman, Brook i inni naturalni bokserzy wagi półśredniej dostaną wreszcie swoją szansę, to posprzątają tę kategorię i wyślą wszystkich sztucznie nadmuchanych mistrzów tam, gdzie ich miejsce, czyli 1-2 kategorie niżej.
(09-12-2013 02:54 PM)Mastrangelo napisał(a): [ -> ]Kto następny? Brook. Jest obowiązkowym pretendentem i chyba Shan nie ma nawet na razie opcji dobrowolnej obrony. Jak dla mnie bardzo ciekawe zestawienie.

Lubie Portera, lubie Brooka, wiec dla mnie to zestawinie byloby strzalem w dyche. Co do wskazania faworyta, to nie jest to dla mnie latwe. Shawn, ze swoim pressingiem, i niemalymi umiejetnoscimi mogly zgotowac Kellowi podobne pieklo, jak Carson Jones w ich pierwszej walce. Nie bylbym zaskoczony, gdyby Porter wypunktowal Brooka.

Mastrangelo
Jak widzialbys walke z Brookiem?
Ciężko typować. Brook jest lepszy technicznie i mocniej bije, ale Porter ma to zacięcie, nieustępliwość i regularność w swojej pracy, co przy dużej szybkości i ciągłym mieszaniu ataku na korpus i głowę, sprawia że nie jest łatwy do wypunktowania. Na pewno jest też lepszy kondycyjnie od Kella
Nie porównywałbym Portera do Carsona, bo Shawn to nie jest ten typ boksera który przełamuję rywali. On po prostu ich nieustannie kąsa, ale jego celem są punkty a nie wyniszczenie.
Myślę, że miejsce walki będzie miało duże znaczenie. W Wielkiej Brytanii na pewno wytypowałbym zwycięstwo Brooka, w USA też - ale tam to jest bardziej walka 50/50.
Porter jest niesamowicie chaotyczny i popełnia masę błędów ale jak widać w tym szaleństwie jest metoda. Zapewne taka, że większość zawodników walcząc tak jak on w walce z Alexandrem padłaby po 4 rundach i została wypunktowana. Ale nie on, bez przerwy do przodu. Ciosy, klincze i przepychanki. Nie daje przeciwnikowi chwili spokoju. To pokazuje jak ważna jest kondycja i jak całkiem przeciętny technicznie zawodnik może zdominować świetnie wyszkolonego samą presja i nieustępliwością. Po prostu zajechać i stłamsić przeciwnika. Ale widać też parę technicznych elementów. Np. lewy prostu. Bardzo często wchodził w tej walce mimo, że był wyprowadzany sporadycznie.
Porter na pewno z czasem będzie coraz bardziej kontrolował się w ringu a chaos będzie coraz mniejszy. Nabierze doświadczenia, udoskonali styl. A wtedy może się okazać, że będzie do pokonania tylko przez wybitnego technika albo kogoś jeszcze bardziej agresywnego i silniejszego od siebie. Bo przecież stłamszenie Alexandra to jednak nie jest jakiś tam byle wyczyn. Ten człowiek przecież pojechał Maidane do zera.

A co do walki Porter-Brook. No Brook na pewno ma coś czego Alexander nie ma - mocny cios. Ale znowu szczękę ma co najmniej podejrzaną i wcale nie tak rzadko wpada w kłopoty. Wiemy jaką można powiedzieć metamorfozę i rozwój zaliczył Brook od czasu pierwszej walki z Jonesem i jak zaczął traktować boks na 100% poważnie czego trochę brakowało wcześniej. Sztandarowy przykład wyciągnięcia wniosków. Ale Jones tam atakował tylko przez połowę walki. Porter jest w stanie atakować cała walkę z jeszcze większą częstotliwością niż Carson Jones. Ja w tej walce obstawiałbym Portera bo Brooka da się zajechać i to myślę, że łatwiej niż Alexandra, który ma świetną kondycję.
Patrzac na Portera, widze duzo podobienstw z mlodym Bradleyem. Jak ogladalem pierwsze walki "Pustynnej burzy", to chyba nie robil on na mnie takiego wrazenia jak "Showtime". Shawn, ma potencjal zblizony do Tima, a walka z Alexandrem w pewnym stopniu to potwierdzil.
Co do bledow(o ktorych wspomnial Krzych), to zgoda... mlody ma goraca glowe, podpala sie, bardzo odslania przy atakach, ale mimo tego wysoko wypunktowal kogos takiego jak Devon. Przeciez Alexander, nie tak dawno nie dal najmniejszych szans Maidanie, karcac go do zera, i praktycznie nie dajac sobie ani razu powaznie zagrozic. Porter, ma to cos, a wraz z nabytym doswiadczeniem, wyrobi sobie nawyki. Dostanie, raz i drugi na glowe, to zacznie poprawiac bledy. Pamietam, ze Bradley tez kiedys potrafil walczyc jak jezdziec bez glowy, i po kilku ciezkich KD, cos zmienia sie na lepsze, a przynajmniej ja to tak odebralem ogldajac walke z Marquezem.

Ja w odroznieniu od kolegow, sklaniam sie ku temu, ze Porter, jednak poradzi sobie z Brookiem, choc wynik odwrotni mnie absolutnie nie zasmuci, ani nie zaskoczy. Lubie obydwu, wiec dla dobra boksu niech wygra lepszy.
Porter - Malinaggi na gali Hopkinsa w Kwietniu.

Wygrany powalczy z Kellem Brookiem.
Jak dla mnie obie walki bardzo oka, i do wygrania przez Portera. Paulie, to powinien zostac rozjechany. Brook, to rowniez bardzo ciekawa opcja, i rowniez sklanialbym sie ku temu, ze Shaw ma papiery na pobicie Kella, choc walka bez wyraznego faworyta.
A ja sie spodziewam interesujacej potyczki - jestem ciekaw czy Malinaggi zdola trzymac na dystans takie wcielenie chaosu jak Porter. Bo w poldystansie to ja przeczuwam KO na mieszkancu Brooklynu.
Tak czy siak swietna walka i chyba nawet bardziej emocjonujaca od dania glownego ; )
Stron: 1 2 3 4 5
Przekierowanie