Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Andy Ruiz Jr
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Andy dzisiaj walczy z Raphaelem Zumbano Love. Po tym, co pokazał ostatnio to wydaje się, że może to być dla niego bardzo ciężka walka. Brazylijczyk zresztą nie jest łatwym rywalem. Wyraźnie w życiu przegrał tylko raz z Anthonym Josuha. Nawet z Charlesem Martinem padł dopiero w ostatniej rundzie. Ale jeżeli Meksykanin chce pokazać, że w przyszłości będzie się liczył w walkach o pas - o czym marzy - to musi wyraźnie i bardzo mocno zlać oponenta.
Z journeymanami często bywa tak, że po pierwszej przegranej przez nokaut tracą nieodwracalnie odporność na ciosy. W przypadku Zumbano porażka przed czasem w ostatniej rundzie walki z Martinem chyba rozwiązała worek. Spodziewam się wygranej Ruiza przez nokaut.
być może Andy nie zrobi tego tak szybko jak Joshua Smile
ale nokaut w tej walce to jest na pewno kwestia początkowych rund.
Nokaut się nie udał. Ja Andy'ego nie rozumiem. Ile trzeba jeść żeby tak wyglądać.
Do nokautu zabrakło nie siły, ale precyzji, którą ma np. Joshua. Zumbano ciągle jeszcze dysponuje dobrą odpornością, ale zbierając tyle na twarz co dzisiaj, rychło ja straci.
Nie najgorzej się oglądało Ruiza w tej walce, ale tak mniej więcejdo 4 rundy. Potem wyraźnie stracił siły i walka zrobiła się niestrawna, przez co nie dotrwałęm do Craworda Sad Co do Ruiza - nie sposób odmówić mu talentu, bardzo szybko wyprowadza ciosy i to w różnych płaszczyznach. Jednak konycja + niski wzrost powodują, że z czołówką go nie widzę. Andy jest dobry tylko w półdystansie, jeśli trafi więc na boksera, który będzie go trzymał prostymi na odległość, Ruiz stanie się bezradny. A po 8-9 rundzie sam padnie ze zmęczenia.
Zumbano Love naprawdę pokazał, że jest odporny na ciosy, ale brak jakiegokolwiek talentu bokserskiego aż przerażała.
Ruiz to ten typ boksera, który będzie dawał albo fajne bitki, albo wypadał beznadziejnie. Wszystko zależy od stylu rywala. Andy ma szybkie ręce, ale wolne nogi, a jego warunki fizyczne są przeciętne. Jak ktoś zechce się z nim bić to będą to efektowne slugfesty, gdzie Meks będzie miał spore szanse na wygraną, nawet z niezłymi przeciwnikami. Z kolei z jaberami jak Cunningham wypadał będzie jak dupa wołowa. Nawet stary, porozbijany i wolny jak wóz z węglem Liachowicz prawie wypunktował Ruiza. Andy w obecnej HW będzie raczej taką ciekawostką, jak Chiosra, czy Arreola - fajni, ofensywni ale bez większych szans na tytuł.
Andrzej Ruiz jr-Józef Parker-dobra bitka do czasu nokautu na burito.
Czy jest już gdzieś ta walka do zobaczenia?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Przekierowanie