Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Andrzej Gołota vs Riddick Bowe II (1996 - 12 -14)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Sander
Ja w tej rundzie widze całkowitą dominacje Andrzeja gdzie Bowe robi tylko za worek.W takiej sytuacji dałem 10-8 dla Gołoty i jeszcze 1 punkt za nokdaun.Tak punktowałem niewiem czy słusznie ale bardzo lubie Andrzeja i to może przez to.
W sumie jest to zgodne z przepisami. W pełni to rozumiem Tongue
Aby wrzucić kartę musiałbym ją po prostu skopiować od Sandera. Walka raczej klarowna, nie licząc niecodziennych cyferek takich jak 9-8 czy jakieś siódemki ; )
Szkoda, że tak się to skończyło no ale... powiedziano już wiele o tym pojedynku.
Andrzej Gołota-Riddick Bowe
1.10-9
2.10-8/9-7*
3.9-10
4.7-10
5.10-8
6.10-9
7.10-9
8.10-9
9.Brakło 9 sekund...
Wynik 76-72/75-71 Gołota
Świetna walka w hw jedna z najlepszych jaką widziałem.Szkoda wyniku ale cóż taki urok Andrzeja,fantastyczna końcówka 3 rundy.
Gołota vs Bowe

1.10-9
2.9-8
3.9-10
4.7-10
5.10-8
6.10-9
7.10-9
8.10-9

75 - 72 Gołota

Oczywiście była to kapitalna walka, z której zawsze będziemy pamiętać Andrzeja. O samym zakończeniu nie ma co zbyt wiele mówić, bo temat ten nie jest tego wart, przy takim pojedynku. Co do jego przebiegu, to mieliśmy szansę oglądać rundy, które przejdą do historii, takie jak np. ta numer 2, gdzie wydawało się, że Gołota już rywala nie wypuści, a tu jednak się nie udało. Sama walka bardzo łatwa do punktowania, gdyż nie miałem większych wątpliwości w żadnej z rund, co zresztą widać, skoro mam taką samą punktację jak @Sander.
Niedawno Pindera podzielił się informacją, że sam Joshua go zapytał o Gołotę dlaczego z Riddickiem Bowe uderzał poniżej pasa. Tak mnie naszło, że postanowiłem przypomnieć sobie ten pojedynek i przy okazji wypunktować.

Gołota vs Bowie II

01. 10 - 09
02. 09 - 08
03. 09 - 10
04. 07 - 10
05. 10 - 08
06. 10 - 09
07. 10 - 09
08. 10 - 09

75 - 72 Gołota

Nie wiem, jak ocenić psychikę Gołoty. Czy miał on słabą i pękał w najważniejszych chwilach czy też miał ją ostro rozchybotaną - coś w stylu choroby afektywnej dwubiegunowej na którą najprawdopodobniej cierpi Tyson Fury? Tylko, że Fury'emu włącza się to raz na jakiś czas a Andrzejowi ten przełącznik w mózgu chyba przeskakiwał z minuty na minutę. Raz w jedną raz w drugą stronę. Niejeden by się załamał po tak kiepskiej 4 rundzie ale nie Andrzej. Wstał dotrwał i walczył dalej. Przełącznik w mózgu Andrzeja był przekręcony w kierunku w jakim trzeba, w tym dobrym kierunku... Szkoda, że w 9 rundzie jakiś krasnal, co tam pomieszkiwał u Andrzeja zrobił taki żart, że przełączył go w drugą stronę...

Co, do Bowie to ciężko mi pojąć jak on to przetrwał w 2 i 7 rundzie. Powinien leżeć martwy plackiem, a ten chwiał się na nogach, głowa odskakiwała niczym piłeczka kauczukowa od ciosów Gołoty a ten stoi dalej. W 9 rundzie też cieniował aż wyratował go cios w jaja 8 sekund przed końcem wygranej rundy przez Andrzeja.

Kolega powyżej napisał, że walka łatwa do punktowania. Niby tak, ale się wahałem nad odjęciem punktu Bowe w 2 i 7 rundzie. Ostatecznie tego nie zrobiłem - dziś to bez znaczenia. Nie zatrzyma się przez to świat, planeta będzie się kręcić dalej.

Teraz, jak odświeżyłem sobie wspomnienia tylko złość, jakaś we mnie wzbiera, że za parę tygodni szansę na tytuł mistrza świata dostanie inny Andrzej z Polski, a taki Gołota, któremu Wawrzyk niegodzien rękawic za nim nosić ma przynajmniej teoretyczną szansę, że Wilder przewróci się o własne nogi, bądź sobie połamie ręce na nim i ten w taki sposób zostanie mistrzem. Co by wtedy miał zrobić Gołota? Chyba nic innego by mu nie pozostało, jak wznowić treningi i wyzwać Wawrzyka na pojedynek. Kto wie, całkiem możliwe, że by to nawet wygrał.
Gołota nie miał ciosu. Wink
Po ćiosach Gołoty, Bowe może nie padł znokautowany, ale za to po tych dwóch pojedynkach zaczął świrować
i z roku na rok było pod tym względem z nim coraz gorzej, terror rodziny to tylko jeden z wielu przykładów,
kumulacja ciosów od Gołoty na zawsze się na nim odbiła.
(28-12-2016 12:28 AM)BOKS napisał(a): [ -> ]Gołota nie miał ciosu. Wink

Nie jest to trochę taki naciągany mit? Nie był puncherem, ok, ale co to tak w ogóle znaczy "nie mieć ciosu"? Tu Bowe dwukrotnie położył.
Kolega powyżej napisał, że walka łatwa do punktowania. Niby tak, ale się wahałem nad odjęciem punktu Bowe w 2 i 7 rundzie

Za co chciałeś mu brać punkty?
Stron: 1 2 3
Przekierowanie