Floyd mowi ze chce walki z Mannym, ze on nikogo nie unika walczyl z kazdym, ze to Arum blokuje walke. Chce testow, i chce walki w przyszlym roku. Mowi, ze TR i Manny sa zdesperowani bo PPV sprzedaja w slabych liczbach, a sam Pacquaio dwa razy chujowo pokaal sie z Marquezem. Ewidentnie chce walki. 2015 Floyd zleje Filipino zobaczycie, bedziecie wypominac moje slowa. Ogien!!!
Sedzie sie pospieszyl z zakonczeniem walki Jacka. Ale to dobrze, szybciej zobacze Smith Lara
Ta chwila gdy czekasz cala noc na walke i o 3:15 zdycha internet...
na szczescie Lara pyknal Smitha skrajnie wyraznie. Wiadomo, Smith jest dobry ale Lara boksersko to jest top 15-20 p4p i zupelnie inna liga.
Po walce wyzwal Floyda na pojedynek, wiadomo ze to tak pro forma.
Ostatnio Trout mowil ze chcialby sie zrewanzowac obu swoim pogromca z czego porazki z Alvarezem nie bierze do siebie. Zobaczylbym Lara-Trout II.
(13-12-2014 12:35 PM)Gogolius napisał(a): [ -> ]Ostatnio Trout mowil ze chcialby sie zrewanzowac obu swoim pogromca z czego porazki z Alvarezem nie bierze do siebie. Zobaczylbym Lara-Trout II.
Serio? Przecież to powtórka z pierwszej walki, no może z tą różnicą, że Trout mógłby dostać czasówkę. W bokserskie szachy Austin nie wygra z Larą, a gdy przechodzi do ofensywy to jest tam nieefektywny i taki pięściarz jak Kubańczyk co chwila by go karcił.
No założyłem, że Trout pokazałby się z lepszej strony i postawiłby Kubańczykowi trudniejsze warunki.
No i też patrzę pod kątem przeciwników dla Lary: gwiazdorskie trio Cotto, Floyd i Alvarez do niego nie wyjdą, Molina po porażce powinien się odbudować, niewiele widać perspektyw, chyba że jakiś Charlo zwariuje i rzuci rękawice
Kto kogo zleje,umówmy się zobaczymy właśnie w 2015, poczekajmy aż pokażą kontrakt w tv , to że Floyd walczy z Najlepszymi to wiemy, tylko niech to kontynuuje w 2015,.
Lara musi coś zrobić z tą obroną tułowia. Broni się efektywnie, ale kiedyś coś komuś wejdzie na ten tułów i może być kłopot. A dla kogoś kto boksuje tak jak Lara zbyt obity tułów to jak utrata kręgosłupa. Pozwala przeciwnikowi skrócić dystans i nie przeszkadza specjalnie w obijaniu tułowia. To sprawia pozory optycznie wyrównanej walki, a przy dzisiejszym poziomie sędziowania... Wiadomo. Powinien częściej dusić ataki w zarodku, przeszkadzać, przepychać, trzymać ręce, wchodzić w klincz albo bardzo krótki dystans w momencie gdy przeciwnik składa sie do ciosów. Po prostu pooglądać trochę Floyda Jest trochę zbyt dystansowym bokserem. Walki w zwarciu się nie uniknie, bo są zawodnicy, którzy będą gonić, przepychać i atakować calą walkę. Defensorzy muszą mieć do perfekcji opanowany klincz, walkę w bliskim zwraciu i wszelkie szutczki na granicy przepisów, a Larze tego właśnie brakuje. Boksuje zbyt czysto.
W ogóle jakoś wydawało mi się do tej pory, że Ishe to jest mały gość, a on wyglądał w ringu na większego od Lary. Co ciekawe nie dał się zważyć SHO w dniu walki.
Krzych masz sporo racji, do tego przy jego pracy nóg brakuje mi np. choćby prawych sierpowych - taki prawy sierp i zakręcasz, nie ma cię Wszystko właściwie sprowadza się do przygotowania lewego krzyżowego, który jest zajebisty, ale przydałoby się coś więcej A od walki z Angulo wszyscy mają już ten sam "blueprint" na Larę - Ishe zawalczył przecież identycznie jak Alvarez, tylko z trochę gorszym skutkiem.
Co do kolejnego pojedynku, to Charlo trenują razem z Larą, więc musieliby naprawdę zwariować, żeby z nim zawalczyć