Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Erislandy Lara
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Lara wraca walką z Ishe Smithem, swoim niedoszłym rywalem. W stawce na pewno będzie pasek Lary WBAw wersji tymczasowej, ale możliwe że będzie to pełnoprawny pas. Termin jeszcze niepotwierdzony: 12 grudnia.

Gogol sie cieszy Big Grin
Dobra walka po "przegranej" z Canelo.

Na miejscu Lary celowałbym teraz w IBF.
Łatwa robota dla Lary się szykuje. Smith dawniej był pięściarzem przyjemniejszym w odbiorze, bardzo lubiłem jego walki z Contendera (w wersji "normalnej" nie hollywoodzkiej), czy nawet bardzo fajną walkę z naszym Pawłem Wolakiem. Dziś Ishe boksuje dość usypiająco, nie widzę w nim wielkiej woli walki, duszy wojownika. Lara wyraźnie go ogra, jest lepszy w każdym elemencie, samo widowisko raczej tłumów nie porwie. Smith na walce z Bundrage trochę się wypromował, choć nie olśnił niczym. Dobry tester dla prospektów budujących rekord, ale mistrzostwo świata już mu nie grozi.
Jak bardzo nieodpowiedzialnym promotorem trzeba być żeby zrobić Larze taką walkę. Przecież to jest Rigondeaux-Agbeko II. Lara nie przyciąga kibiców i nie wzbudza zainteresowania, jedynym wyjściem dla niego są agresywni rywale, którzy zmuszą go do pracy i pokazania wszystkiego co ma, z którymi będzie toczył emocjonujące walki. Po co mu walka ze Smithem, który wyszedł do Moliny w OBRONIE PASA i nie zadał ani jednego ciosu? Po to żeby znowu nadszarpywać opinię publiczną i skazywać Larę na negatywne opinie o jego stylu co potem bardzo przeszkadza w organizowaniu walk z najlepszymi zawodnikami? Po to żeby dać wszystkim czołowym zawodnikom i ich promotorom wymówkę, którą w dodatku poprze zdecydowana większość kibiców?

Gołym okiem widać jaki problem mają tacy zawodnicy jak Lara czy Rigo, a promotorzy jeszcze pakują ich w walki, które pogłębiają ten problem. My pewnie prawie wszyscy Larę obejrzymy z przyjemnością, ale większość kibiców płacących za bilety i transmisje to niedzielniacy i jeżeli promotorzy będą dawać Larze nudne walki to znowu zostanie on napiętnowany w tym ciemnogrodzie jako nudziarz i kurczak i zrobienie jakiejkolwiek walki z czołówką będzie bardzo trudne.
Krzych ma rację. Ishe Smith to supernudziarz i jego walka z Larą to będzie lekarstwo dla cierpiących na bezsenność. Inna sprawa, że tych agresywnych w tej chwili na amerykańskich ringach w junior średniej prawie nie widać. Przeważają technicy, artyści ringu i skuteczni mało widowiskowi (Bundrage). Może trzeba by sięgnąć poza USA po Bajsangurowa, Yengoyana, Maciela, Jonaka?
No z zabijaków w czolowce to tam jest tylko Kirkland...
Ja mysle ze sam fakt, ze Lara stoczy walke jeszcze w tym roku to plus. Jasne, ze moze sie to odbic czkawka, no ale grunt to podtrzymac aktywnosc i przyszykowac cos fajnego w 2015.
Nie wiem jak tam Lara stoi z waga ale moze moze szukalby kogos w sredniej? Tam bijokow od groma Wink

Ew konfrontowac go z Andrade/bracmi Charlo.
Wygrana z Ishe umocni go w rankingu IBF i będzie mógł zaatakować K9 i łatwo zdobyć mistrzostwo, a potem bronić pasa ile się da i szukać unifikacji tyle teraz mogą zrobić.

Lara jeszcze nigdy nie był pełnoprawnym mistrzem i teraz od tego trzeba zacząć, a potem myśleć nad kolejnym krokiem. Pas to mocna karta przetargowa i z czasem dostanie jakiegoś pretendenta dużego kalibra.
@Gogolius

Andrade i Jermall Charlo to technicy. Byłyby bokserskie szachy, jak z Troutem. Uczta dla koneserów, ale danie bardzo ciężkostrawne dla masowego latynoskiego kibica. Jermall walczy bardziej siłowo od brata, więc może walka Lary z nim byłaby bardziej do przełknięcia przez masy. Z kolei Kirkland to taki slugger, który bardziej czeka na okazję nokautu, niż go aktywnie szuka. Też nie za bardzo pasuje. Jeżeli Lara miałby zmieniać kategorię, to może w dół, a nie w górę. Z takim np. Shawnem Porterem byłoby ciekawie. Zresztą Bradley podobno chce iść w górę, więc najlepiej niech zacznie od Lary.
(30-10-2014 03:20 PM)Gogolius napisał(a): [ -> ]Ja mysle ze sam fakt, ze Lara stoczy walke jeszcze w tym roku to plus.

Też się z tego cieszę, ale my się możemy cieszyć, a po drugiej stronie rzeki są miliony niedzielniaków, którzy znowu napiętnują Larę, a to będzie poważną przeszkodą z organizacji dużych walk.
Też się cieszę na walkę, ale w 100% zgadzam się z Krzychem.
Pamiętam co było na walce Lara - Trout, gdzie my zachwycaliśmy się genialnym stylem Kubańczyka, a publiczność w USA gwizdała. Smith większych emocji nie wygeneruje niż Trout. Będzie nudno, będą gwizdy, niepotrzebne to Larze.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Przekierowanie