Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Roach nie chce walki Pac-Mana z Crawfordem w najblizszym czasie.
Crawford pokazał, że może pracować przez dwanaście rund, że może uciekać na tym dystansie. Ale jeśli przy tym całym uciekaniu trafi, to są to naprawdę mocne ciosy. Wielokrotnie zranił mojego zawodnika. Crawford naśladuje trochę Mayweathera. Myślę, że jest w tej chwili młodszą wersją Floryda - stwierdził amerykański szkoleniowiec.
Dlatego Roach nie ukrywa, że najprawdopodobniej nie wyrazi zgodę na walkę "Pac-Mana" z niepokonanym Amerykaninem, przynajmniej nie w najbliższym terminie.
- Manny pracuje w Senacie, musiałbym lecieć na Filipiny, żeby go trenować, i myślę, że przy tym całym zamieszaniu nie zaakceptowałbym teraz takiego pojedynku. Dajcie nam jedną walkę na przetarcie, wtedy będziemy mogli rozmawiać - oznajmił.
Ciekawa wymiana uprzejmości między Crawfordem a Garcią za pośrednictwem twittera
Cytat:- Po tym jak pokonałem faceta, z którym bałeś sie walczyć (Postoł), twój tata nazwał mnie sztucznym mistrzem - napisał do Garcii Crawford.
- Robisz to, co ja zrobiłem trzy lata temu. Ja nie jestem małym Gamboą ani sztywnym Postołem. Ja kończę kariery zawodnikom. Sprawdź mój rekord - odparował Danny.
- Kto jest lepszy Gamboa czy Salka? Mówisz o tym sztywnym gościu, któremu zapłaciłeś, żeby z nim nie walczyć? Ja nie jestem kolejnym dziadkiem, z którymi się bijesz. Zróbmy tak. Powiedz tatusiowi, żeby doprowadził do naszej walki, a ja pokażę mu jaki ze mnie papierowy mistrz. W twojej wadze i o twój pas. Królowałeś w swojej kategorii i płaciłeś, żeby nie walczyć? Jak to możliwe? - drążył temat Terence.
- Sprzedałeś tylko 50 tysięcy pakietów PPV. Jeśli chcesz zarobić prawdziwe pieniądze i przegrać, to niech Bob zadzwoni do Ala - zakończył Garcia.
źródło: Boxing.pl
Rację w tej dyskusji ma Crawford. Jak Garcii brakło argumentów, to odwołał się do PPV, jakby był to obiektywny miernik sportowej klasy. Nie daję Garcii najmniejszych szans w pojedynku z Crawfordem, ale wątpię czy kiedykolwiek dojdzie do takiej walki.
10 grudnia Crawford będzie bronił pasów WBC i WBO z Johnem Moliną Jr. Chciałem się zapytać, jako że słabo znam Molinę (prawie wcale oprócz ostatniej walki z Prowodnikowem) czy gość ma jakiekolwiek atuty na Crawforda czy też to będzie dla Moliny pojedynek o to aby zbyt szybko nie skończyć przed czasem?
Jeśli to ten Molina co przegrał z Bronerem, to spacerek dla Crawforda.
Molina to slugger, który zupełnie nie radzi sobie z technicznymi bokserami mającymi jakiekolwiek pojęcie o defensywie.
Z Provo albo Matthysse wyglądał bardzo dobrze i zjawiskowo bo pasowali mu stylowo rywale.
Broner nie zrobił mega formy, a Molina nie mial absolutnie nic do powiedzenia.
Crawford opyka go 122:106, a jak będzie wyjątkowo celny to może nawet wygrać przez TKO w końcowych rundach.
Missmatch.
Bardzo trafna powyższa analiza Gogoliusa. Spacerek dla Crawforda. Wysokie UD lub późne (bo Molina to silny twardziel) TKO.
Molina ma tylko atut w pięściach, ale też już nie pieśći prądem jak kiedyś,
Broner zrobił z niego głupka, to i musi lepszy zawodnik nawet od Adriena
Bud Crawford zrobić to samo, .
USA to nie Polska czy Rosja, to raz, a dwa średnio popularny i średnio zarabiający bokser to nie jest żadna szycha żeby miał mieć nie wiadomo jakie przywileje i stać ponad prawem. Nawet Floyd siedział, a za jedną walkę zarabiał 5 razy więcej niż Crawford zarobił przez całą karierę. Pod tymi względami Crawford znaczy tyle co ziarenko piasku we wszechświecie, niby w jaki sposób miałby stać ponad prawem. Zarabia 1 mln za walkę, a po podatkach, promotorach i tak dalej pewnie nawet nie pół miliona, za tyle to sobie może kupić pozwolenie na wycięcie chronionego drzewa z podwórka
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12