Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Wasze ulubione gry !
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42
Kiedyś namiętnie grałem w Hitmana, w Herosów z rodzeństwem, to już klasyka. A do tej pory często wracam do Original War. Stara i niedokończona gra naszych południowych sąsiadów, ale wciąga kompletnie.
Poproszę o opinie na temat gry Fifa Street (ta z 2012).
http://lowcygier.pl/promocje-pudelkowe/r...e-steamie/

Jakby ktoś był zainteresowany, to parę fajnych gier znajdzie.
W ostatnich miesiącach odpaliłem sobie dwa tytuły i nie rozczarowałem się:

Silent Hill 4: The room
Sporo się naczytałem, że to już nie jest SH, że gra jest kijowa, etc. Ale pozytywnie rozczarowałem się. Jeżeli chodzi o fabułę i konstrukcję postaci, to SH4 jest zdecydowanie lepsza od trójki. Jedyne co mi się nie podobało, to powtarzające się lokalizacje i system ekwipunku w grze. Całe szczęście klimat dalej trzyma w napięciu, takie sceny jak ta w pokoju Josepha Schreibera mają to coś.

Fahrenheit:
Gra zapowiadała się rewelacyjnie. Na naprawdę thriller psychologiczny wysokich lotów. Zaczynamy grę jako morderca, który dopiero co popełnił zbrodnię będąc niepoczytalnym - równolegle wcielamy się także w duet policjantów starających się namierzyć sprawcę zabójstwa. Nieliniowość, narracja, budowa postaci, dialogi, wątki poboczne - na b. duży plus. W grę wplatano także retrospekcje i możliwości zmiany postaci w trakcie samej rozgrywki, co jeszcze dodawało wszystkiemu smaczku. Myślałem, że znalazłem drugiego Silent Hilla 2, ale rozczarowałem się w momencie, gdy pod koniec gra zeszła z intrygującego thrillera na fantastyczną opowiastkę o latającym kolesiu, który [spoiler] zalicza sztukę 10/10 i ratuje świat przed zagładą. Ogólnie warto było zagrać, gra jest naprawdę fajna, ale pod koniec poczułem pewien niedosyt.
(17-01-2015 06:34 PM)redd napisał(a): [ -> ]Fahrenheit:
Gra zapowiadała się rewelacyjnie. Na naprawdę thriller psychologiczny wysokich lotów. Zaczynamy grę jako morderca, który dopiero co popełnił zbrodnię będąc niepoczytalnym - równolegle wcielamy się także w duet policjantów starających się namierzyć sprawcę zabójstwa. Nieliniowość, narracja, budowa postaci, dialogi, wątki poboczne - na b. duży plus. W grę wplatano także retrospekcje i możliwości zmiany postaci w trakcie samej rozgrywki, co jeszcze dodawało wszystkiemu smaczku. Myślałem, że znalazłem drugiego Silent Hilla 2, ale rozczarowałem się w momencie, gdy pod koniec gra zeszła z intrygującego thrillera na fantastyczną opowiastkę o latającym kolesiu, który [spoiler] zalicza sztukę 10/10 i ratuje świat przed zagładą. Ogólnie warto było zagrać, gra jest naprawdę fajna, ale pod koniec poczułem pewien niedosyt.

Katowałem tę grę już kilka razy i przyznam, że jest zajebista.

Nie sądziłem, że ten system ze zmianami postaci tak dobrze się sprawdzi. Grę można przejść na kilka wariantów (zawsze mamy kilka opcji do działania, które mają różny wpływ na nasze dalsze losy). Scenariusz gry jest naprawdę świetny, ukrywanie się przed policją, wizyty stróżów prawa w domu, śledztwo jakie prowadzimy tropiąc samych siebie też daje radochę.

Jedyny minus? Oczywiście zakończenie, nie cierpię klimatów science-fiction, szkoda, że tak to rozwiązali.
System zmiany postaci jest b. mocną stroną Fahrenheita. Można przez to bliżej poznać bohaterów, bo wątki drugoplanowe (dotyczące np., życia prywatnego) są dosyć rozbudowane. Początek gry i środek jest bardzo mocny, do tego nieliniowa fabuła, która daje nam kilka wariantów wyboru... No, ale jak zaczynają pojawiać się Inkowie, Cyborgi i grupa żuli - rebeliantów chcących uratować świat... Naciągane to niczym film SF klasy C Wink

Szkoda, że nie starczyło scenarzystom konsekwencji i zamiast w stronę thrillera psychologicznego poszli w klimaty naiwnego science fiction.
Dokładnie, miałem wrażenie, że mimo bardzo mocnego początku i środka gry, to na końcówkę zabrakło im pomysłu.

Jakie miałeś ulubione momenty w grze? Smile Oto moje:

1)Początek w łazience
2)Topiący się dzieciak, który wpadł do wody
3)Moment kiedy wchodzi się przez okno do jakiegoś budynku a niebawem wpada policja, a my chowamy się w szafie, już po tym jak chyba doszli do tego kto zamordował

Swoją drogą gra ma znakomity klimat. Jak sobie teraz wspominam jak ten czarnoskóry gość (Tyler?) wstaje z niechęcią do roboty, albo te zawiane ulice, to mam ochotę odświeżyć sobię tę grę.
@Sander

Obydwa pierwsze punkty jakie wymieniłeś zrobiły na mnie duże wrażenie. Był jeszcze taki moment w mieszkaniu Lucasa, gdy patrzy on w lustro, a po chwili ukazuje się w nim odbicie kolesia, którego zabił w łazience - można się przestraszyć Wink Jeszcze podobało mi się przesłuchanie w biurze, gdy Tyler zadaje niewygodne pytania, a Lucas zaczyna w tamtym momencie mieć schizy.

A co do postaci Tylera, jest ona b. ciekawa. Na początku wydawało mi się, że to będzie trochę taki "typowy Broner", jednak jego postać okazała się bardziej skomplikowana. Facet swoje w życiu już widział, jest odrobinę wypalony pracą, do tego ma problemy prywatne. Ma dobre intencje, ale wisi nad nim jakieś fatum, które nie pozwala mu ułożyć życiowej układanki w całość. Chyba to moja ulubiona postać z Fahrenheita, bo Lucas gdy ogarnia że jest super hero traci sporo na zagadkowości, a Carla w sumie... nie ma w niej niczego zastanawiającego.

Gra ma na początku genialny klimat, wręcz jak nie gra a dobry film ^^ Później już trochę zabrakło pomysłu. Jednak dla pierwszych 2-3h gry warto zgrzeszyć Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42
Przekierowanie