19-09-2013, 07:04 PM
19-09-2013, 07:21 PM
(19-09-2013 07:04 PM)RoyJonesJr napisał(a): [ -> ]Floyd ją przecież wtedy "zakończył" o ile się nie myle.
Walka z Marquezem to był powrót. stąd ta przerwa w 2008 roku.
Masz racje , walka z Marquezem to był "powrót" Floyda do boksu !
19-09-2013, 07:24 PM
Po walce z Oscarem była jeszcze w grudniu potyczka z Hattonem. Dopiero wtedy nastąpiła u Floyda dwuletnia przerwa w boksowaniu.
19-09-2013, 09:43 PM
Moim zdaniem najbardziej realnym przeciwnikiem będzie Martinez.Chłop chce coś lepiej zarobić,bo komu jak komu,ale jemu to się zdecydowanie należy.Podobno ma wrócić na początku 2014,więc pewnie weźmie kogoś na przetarcie i będzie szukał walki z Floydem w umownym limicie
20-09-2013, 01:03 AM
Dlaczego Floyd miał taką długą przerwę?
20-09-2013, 05:33 AM
To nie miała być przerwa tylko koniec kariery.
20-09-2013, 04:41 PM
Całkiem fajny tekst nawet z akcentem humorystycznym jako to Pacquiao "zaliczył typowy lucky punch". Ale reszta tekstu ciekawa.
W wadze 140lbs jest Garcia, w 147 teoretycznie Pacquiao i Bradley a w 154 nie ma nikogo. Dywagacje o przeciwnikach ze 160lbs to raczej lot w kosmos. Gdyby nawet jakimś cudem Arum nie przeszkadzał w organizacji walki z Mayweathera z Bradleyem czy Pacquiao to i tak niewiele to zmienia bo każdy z nich skończy niewiele lepiej niż Canelo. Bradley nie nadążyłby szybkościowo a Pacquiao jest zbyt chaotyczny. Floyd na pewno wykorzystałby jego braki w obronie, skoro podstarzały i dosyć powolny już Marquez potrafił w 3 walce kompletnie obnażyć Filipińczyka a w 4 walce 2 razy posłać go na deski.
Sposób na pokonanie Floyda po części pokazał Cotto. Inteligentna presja(Cotto robił to nie do końca dobrze, często tracił głowę), spychanie na liny, lewy prosty i co najważniejsze OBRONA. Floyd w walce z Cotto trafił tylko 17% ciosów prostych i 30 power punches i to było kluczem Cotto. Nie przyjmował absolutnie każdego ciosu jak Canelo. Nie dawał się kontrować ze skutecznością 60%. To jest klucz do Floyda. Inteligentna presja poparta bardzo dobrą obroną. Innej opcji nie ma. Każdy zawodnik, który nie będzie miał defensywy na bardzo wysokim poziomie będzie obnażany i boleśnie kontrowany. Nie mówiąc już o dziesiątkach soczystych lewych prostych. Cotto zabrakło trochę zimnej głowy i być może nie był już w swoim prime.
W każdym razie pokonanie Canelo było ostatecznym wyczyszczeniem wag 140-154lbs i teraz prawdziwe wyzwania czekają tylko w 160lbs. Ale czy to nie za dużo dla zawodnika, który choćby chciał to nie jest w stanie osiągnąć nawet 155lbs?
W wadze 140lbs jest Garcia, w 147 teoretycznie Pacquiao i Bradley a w 154 nie ma nikogo. Dywagacje o przeciwnikach ze 160lbs to raczej lot w kosmos. Gdyby nawet jakimś cudem Arum nie przeszkadzał w organizacji walki z Mayweathera z Bradleyem czy Pacquiao to i tak niewiele to zmienia bo każdy z nich skończy niewiele lepiej niż Canelo. Bradley nie nadążyłby szybkościowo a Pacquiao jest zbyt chaotyczny. Floyd na pewno wykorzystałby jego braki w obronie, skoro podstarzały i dosyć powolny już Marquez potrafił w 3 walce kompletnie obnażyć Filipińczyka a w 4 walce 2 razy posłać go na deski.
Sposób na pokonanie Floyda po części pokazał Cotto. Inteligentna presja(Cotto robił to nie do końca dobrze, często tracił głowę), spychanie na liny, lewy prosty i co najważniejsze OBRONA. Floyd w walce z Cotto trafił tylko 17% ciosów prostych i 30 power punches i to było kluczem Cotto. Nie przyjmował absolutnie każdego ciosu jak Canelo. Nie dawał się kontrować ze skutecznością 60%. To jest klucz do Floyda. Inteligentna presja poparta bardzo dobrą obroną. Innej opcji nie ma. Każdy zawodnik, który nie będzie miał defensywy na bardzo wysokim poziomie będzie obnażany i boleśnie kontrowany. Nie mówiąc już o dziesiątkach soczystych lewych prostych. Cotto zabrakło trochę zimnej głowy i być może nie był już w swoim prime.
W każdym razie pokonanie Canelo było ostatecznym wyczyszczeniem wag 140-154lbs i teraz prawdziwe wyzwania czekają tylko w 160lbs. Ale czy to nie za dużo dla zawodnika, który choćby chciał to nie jest w stanie osiągnąć nawet 155lbs?
20-09-2013, 04:58 PM
(20-09-2013 04:41 PM)Krzych napisał(a): [ -> ]W każdym razie pokonanie Canelo było ostatecznym wyczyszczeniem wag 140-154lbs i teraz prawdziwe wyzwania czekają tylko w 160lbs. Ale czy to nie za dużo dla zawodnika, który choćby chciał to nie jest w stanie osiągnąć nawet 155lbs?
Jest za dużo , Floyd to ledwo półśredni i nie powinien ryzykować w 160 , zbyt duża różnica fizyczna. Niech bierze Garcia , król boksu z królem 140 lbs , easy work &easy money dla Mayweathera
20-09-2013, 07:39 PM
154 lbs to dla Mayweathera absolutny maks. Niestety parcie na wielką kasę i kolejka do stawienia czoła Moneyowi rośnie i produkuje absurdalne propozycje walk z Golovkinem czy Wardem. Rozumiem chęć zarobkowania ale nie szukajmy pogromcy dla Mayweathera w absurdalnych limitach.
20-09-2013, 08:29 PM
Tak, a gdyby pokonał Golovkina i Warda to zaproponowali by Kliczko , KingKonga,Godzille ,Predatora i Obcego