Lubię takie bardziej oldschool'owe klimaty. Zdecydowanie wolę ówczesny rap, niż to co serwuje się nam teraz. 7/10
A ja dzisiaj zupełnie przypadkowo trafiłem w sieci na kawałek, który bardzo dobrze wspominam. Aż się łezka w oku kręci i przypominają się dawne czasy : ).
3/10. Zwykły kawałek murzyńskiego rapu jakich są tysiące. Choć np. bardzo podoba mi się "Rain" tegoż autora.
A tu kawałek mojego ulubionego wokalisty pochodzący z jego najgorszej płyty nagranej z Cymbałandem. Zamieszczam tylko ze względu na jednego z bohaterów teledysku:
4/10 Średnie to, ale zawsze lepsze niż robione przez Polaków
Dziś w nocy pojawił się pierwszy singiel mojego ulubionego zespołu, grupy "Hunter" z płyty "Imperium", która ukaże się już w październiku. Oczywiście znów zostałem znokautowany przez pierwszy utwór z danej płyty. Po ostatniej wesołej i bezpretensjonalnej płytce spodziewałem się raczej czegoś dość... głupiego, a dostałem naprawdę genialną muzykę i pięć minut genialnego tekstu, który można jak interpretować na tysiąc sposobów. Fani historii pewnie wyłapią sporo smaczków: ) Zresztą sami zobaczcie i oceńcie.