Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Ciekawostki sportowe
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie zapominajmy o bardzo mocnej grupie,
To nie mistrzostwa świata gdzie można przegrać dwa czy nawet trzy mecze
i awansować dalej, .
Francuzi wygrali wszystkie mecze w eliminacjach , mistrzowie świata , europy i Olimpijscy
jak uda nam się ich pokonać w grupie, będzie można nawet stwierdzić że możemy zostać
mistrzami Europy.

Kubala
Dzisiaj rozpoczęły się Mistrzostwa świata w Darcie BDO, Frimley Green (03.01.2015-11.01.2015)
na kogo stawiasz ? Smile
Wilson,Waites,Norris czy Mitchell, ?
Ja jak zawsze Scott Waites moim faworytem.
Na papierze Glen Durrant rozwala towarzystwo, zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce. Kto może mu zagrozić? Chyba tylko Scott Mitchell lub Martin Adams, ale oni krucho z formą.
Właśnie trwa finał Mistrzostw Świata organizacji PDC, czyli tej najlepszej (BDO to taka II liga). Gary Anderson i Lewis grają dość przeciętnie, ale Gary chyba nie odpuści. Obecnie jest najlepszy, wczoraj w półfinale z Klaasenem posłał kolejną dziewiątą lotkę. Myślałem, że zagrozi mu van Gerwen, ale w przedbiegach z Barneyem odpadł.

Co do grupki w ręcznej to nie przesadzajmy - nie jest ona taka straszna, najłatwiejsza ze wszystkich. Serbia strasznie osłabiona, sądzę, że będzie najgorszą drużyną na tych mistrzostwach, tym bardziej, że to zespół własnego boiska. Zostaje Macedonia, ale to jest tylko Kiril Lazarov. Tym razem go zatrzymamy, bo trochę jest pod formą. Ciekawiej będzie w drugiej fazie, bo rywale mocniejsi. Jak Francja nikomu nie odpuści, my zagramy na najwyższym poziomie to jest szansa. A każdy dodatkowy punkt z Francją to spory handicap.

PS. Scott Waites odpada dziś z Mandigersem Big Grin

PS2. Gary wygrał Smile
jestem załamany Weitsem.
Nie nie, spokojnie Big Grin Waites dopiero będzie grał, ale ciężki mecz przed nim Wink
To mnie zmyliłeś Wink
Nie moge dziś obserwować z tego te załamanie myślałem że tak szybko wtopił Big Grin

Włączyłem E2 i akurat ostatni mecz dnia,
Waites spokojnie wypykał 3:0 Mandingersa
który grał bez polotu, dużo pomyłek,
Scott spokojnie dobre tempo, nie było może 180śiątek za bardzo,ale taktyczne założenia wykonał,
A Holender słabiutko miał momenty ale ja widziałem dużą treme u niego,po przerwie na rozgrzewce trafiona 180tka w meczu już małe wartości , 11nastką śie legów nie wygrywa Wink
Holender zagrał bardzo dobry mecz, ale Waites spisał się kapitalnie. W takiej formie, kończąc dablami z tak wysokich wartości jest w stanie zaskoczyć najlepszych. Jeszcze nie wszystkie mecze I rundy za nami, ale póki co to Scott zrobił na mnie największe wrażenie.
No i Polki mają już, zgodnie z planem, praktycznie po Igrzyskach Olimpijskich. O ile wczorajszy mecz z Rosją przegrany dość "pechowo" 2:3 dawał nadzieję, tak dzisiejsza porażka 1:3 z Belgijkami te nadzieje odebrały.
Jakie wnioski tak na szybko? Sportowo nie odstawaliśmy ani od jednej ekipy ani drugiej. Co więc zadecydowało? Głowa. Wczoraj prowadziliśmy 2:0 i 22:21 po czym w tajemniczych okolicznościach tracimy 4 pkt z rzędu, co przekłada się na 4. set. Jest 2-2 i 10-9 w TB dla nas. Co się dzieje? Tracimy 6 pkt z rzędu. Podobna sytuacja jest dzisiaj. Prowadzimy z Belgijkami w 3. secie 24:22, robimy dwa proste błędy, przegrywamy seta i czwarty jest tylko formalnością. Każda zacięta, nawet taka, gdzie prowadzimy 2-3 punktami, pada łupem rywalek. Niektórzy powiedzą, że to przypadek, ale chyba tak nie jest.
Szkoda, bo wczorajsze dwa sety pokazały, że stać nas na absolutnie światowy poziom i awans do Rio. Niestety, następne 7 setów pokazało, że mentalnie jeszcze nie jesteśmy przygotowani.
Teraz pozostaje liczyć na cud (jeśli Belgia przegra dwa razy 0-3 lub 1-3, a my wygramy wygramy z Włoszkami za 3 pkt, to mamy awans do "czwórki"), ale tak naprawdę nie jest on możliwy.
Ogólnie rzecz biorąc przyszłość siatkówki kobiecej w Polsce w przeciwieństwie do męskiej kształtuje się fatalnie. Świadczy o tym obecność w tej kadrze Skowrońskiej, Przybysz (obecnie Jagieło) czy Pyci. Szkoda, że tuż przed turniejem kontuzji doznała Zaroślińska. Z nią byłoby chyba trochę lepiej, choć mentalności zwycięzców tej drużynie i tak by nie przybyło, a to ona była głównie przyczyną wczorajszej porażki z Rosjankami, które przy dogonieniu na 20-20 bodaj trzeba było po prostu dobić. Akurat przytoczony przez Kubę scenariusz nie jest wcale taki nierealny, ale tak czy siak awans do Rio jest praktycznie niemożliwy.

Dziś turniej kwalifikacyjny zaczynają panowie i nie wiem co myśleć. Z jednej strony jeśli zaprezentujemy taką formę jak w meczach z Rosją czy USA na PŚ to nikt nie powinien nam podskoczyć. Z drugiej tam jest bardzo dużo klasowych zespołów. Aktualni mistrzowie olimpijscy - Rosjanie, aktualni mistrzowie Europy - Francuzi, aktualni brązowi medaliści MŚ - Niemcy, mistrzowie olimpijscy z 2000 r. - Serbowie. Ten turniej jest trudniejszy niż same igrzyska szczerze mówiąc. Dzisiejszy mecz będzie bardzo ważny. Serbowie są kompletnie nieobliczalni. Jeśli Aleksandar Atanasijević nie będzie mieć swojego dnia to powinniśmy ich zrobić. Szkoda, że gramy z nimi pierwszy mecz, bo Serbia to drużyna, która słabnie w trakcie trwania turnieju. Na początku są bardzo groźni. My mamy szeroki skład i kondycyjnie powinniśmy wytrzymać najlepiej. Stawiam, że awansujemy bezpośrednio, drugie miejsce Niemcy, trzecie Francja. Rosja bez Muserskiego, który może grać zarówno jako atakujący i środkowy bardzo traci na jakości.

W samym Rio w grach zespołowych powinniśmy zobaczyć 3 nasze zespoły. Oprócz siatkarzy szczypiornistów i szczypiornistki. Ci pierwsi mogą awansować zdobywając złoto na ME u siebie lub w turnieju interkontynentalnym, gdzie będzie dużo łatwiej o awans. Zaś panie szczęśliwie trafiły w turnieju kwalifikacyjnym na dwa zespoły pasujące do stylu polskiej piłki ręczne i które nie mają dobrych wspomnień ze spotkań z nami zarówno u pań jak i panów, czyli Szwecję i Rosję.
Scenariusz może nie jest nierealny, tylko jak sobie próbuję wyobrazić złamane (i tak słabe) mentalnie Polki, które wygrywają za 3 punkty z Włoszkami, to niestety nie potrafię. Porażki Belgijek są z kolei jak najbardziej prawdopodobne.

Co do panów, to jak pisałem, 3. miejsce będzie sukcesem. Choć trzeba powalczyć o więcej. Zdecydowanymi faworytami są Francuzi, ale czy będą w stanie przygotować trzeci szczyt formy w tym sezonie? Wątpię. Myślę, że w pierwszej trójce będzie ktoś z czwórki Rosja, Francja, Polska i Serbia. Balem/Liczyłem trochę na Niemców, ale z Belgami kompletnie nie zachwycili i dość szczęśliwie to zamknęli w trzech setach. Moja kolejność: Kto moim zdaniem wygra? Ja stawiam na Rosjan lub Serbów.

Co do pań w ręczną to ja byłbym ostrożniejsi Wink Potencjał Rosji, jak i Szwecji jest jednak sporo większy. Przede wszystkich Sbornej, która niedługo będzie seriami zbierała tryumfy na ME/MŚ/IO.
No i fajnie. Wygraliśmy pierwszy mecz, co daje nam już na 90% półfinał, a tym samym 2 szanse na zachowanie szans w walce o igrzyska (półfinał i mecz o III miejsce). Niemcy wprawdzie wygrali z Belgią 3-0, ale zagrali słabo. Tu podobnie jak u Rosjan brak jednego zawodnika mocno komplikuje sytuację i możliwości kadrowe, w tym przypadku jest to Robert Kromm. Belgowie to też jednak ogórki nie są i trzeba będzie ich jutro wypunktować.

@kubala

Francuzi rzeczywiście ostatnie 2 turnieje wygrali zdecydowanie, ale trzeba pamiętać, że pierwszy to była liga światowa, a drugi to mistrzostwa Europy, na które Polacy, Włosi czy Rosjanie przyjechali z marszu niemal po morderczym Pucharze Świata. Nasze ostatnie dwa mecze z nimi (LŚ, MHJW) to były jednak długie, pięciosetowe batalie. Zdecydowanie wolałbym w półfinale Rosję lub Bułgarię. Swoją drogą patrząc na terminarz i duże prawdopodobieństwo awansu z obu grup zespołów, grających ze sobą mecze w ostatnim dniu fazy grupowej, to mogą niezłe jajca się dziać. My nie chcemy grać z Francuzami, Francuzi z nami, a Bułgarzy/Rosjanie najchętniej trafiliby na Niemców...

Co do szczypiornistek, to też twierdzę, że Rosja ma bardzo utalentowany zespół, ale chodziło mi bardziej o to, że zarówno one jak i Szwedki prezentują taki styl, gry jaki nasze lubią i sobie z nim radzą, tj. obrona 6-0, mocne uderzenia z dystansu, trochę słabsze skrzydła. Taki układ mi bardziej pasuje niż gra z Francuzkami, Hiszpankami czy Czarnogórzankami. Tak samo u panów. Idealny przykład. Dania, Szwecja i Niemcy to zespoły lepsze i z większymi osiągnięciami niż Słowenia, Serbia i Macedonia. Nasi jednak tych pierwszych potrafią ogrywać w najważniejszych momentach, natomiast z drugimi męczymy się niemiłosiernie bardzo często przegrywając.
Przekierowanie