Gogolius
Nie, nie ma już tej zasady
Drabinka biegnie teraz zupełnie inaczej, nikt nikomu nie będzie się podkładał
Nie wiedziałem, że interesujesz się tenisem? Tyle razy zagaiłem mówiąc o tenisie i nikt nic nie odpisywał, aż w końcu zrezygnowałem.
ATP
Djoković - Federer - to będzie na 90% finał w tenisie. Po prostu patrząc na dyspozycję tych zawodników trudno sobie wyobrazić coś innego, choć w Toronto i Cincinnati Serb zawiódł. Zupełnie się nie zgodzę, że Murray po kontuzji pleców jest nikim. Sam w wywiadach przyznawał, że ten rok odpuszcza i gra tylko dlatego, żby utrzymać sie w pierwszej dwudziestce rankingu ATP, najchętniej by w ogóle nie grał, ale nie może sobie na to pozwalić. Pewnie zrobi swoje, dojdzie do pół/ćwierćfinału i dostanie baty jak w Wimbledonie z Rafaelem Nadalem. Ferrer może być groźny. Będąc w kiepskiej formie doszedł aż do finału w Kanadzie, gdzie zagrał całkiem fajny mecz. Jeśli jednak miałbym wskazać kogoś, kto przy dobrych wiatrach mógłby zagrozić tej dwójce to jest Grigor Dimitrov. Gość gra fantastyczny tenis, taka mała miniaturka Federera z najlepszych lat. Świetny technicznie, na dodatek znajdujący się w kapitalnej dyspozycji, Byłem w lekkim szoku widząc jego porażkę z naszym Jurkiem Janowiczem, ale nie wychodziło mu wtedy po prostu nic. Jestem pewien, że w tym czy przyszłym roku zdobędzie w końcu Wielkiego Szlema. Groźni mogą być jeszcze John Isner, Ernests Gulbis, Tsonga, ja liczę też na niezły występ Jurka Janowicza, bo gra całkiem fajny turniej w Winston Salem, gdzie dziś po północy zmierzy się w półfinale z Samem Querreyem. Jest w naprawdę dobrej formie, a wczorajsze dość niespodziewane zwycięstwo 6-4 6-2 w kapitalnym stylu z królem Challengerów, mającym 25 zwycięstw z rzędu Belgiem Davidem Goffinem. Martwi tylko trochę serwis Jurka, który już nie sieje tak spustoszenia jak w przeszłości. W pierwszej rundzie zagra z Serbem Dusanem Lajoviciem i jak na moje jest to średnie losowanie. Serb należy do tenisitów defensorów, z którymi Jurek jednak nie lubi grać. Ale ulubioną powierzchnią Dusana jest mączka, więc Polak powinien w czterech setach wygrać to spotkanie. Jednak później mogą zacząć się schody. W 2. rundzie rywalem Jerzego będzie najprawdopodobniej Kevin Anderson, który powinien poradzić sobie z Pablo Cuevasem. Kevin jest świetnym tenisistą, i jak będzie miał swój dzień jest nie do zatrzymania. Świetny serwis, znakomity forehand - będzie ciężko. W kolejnej rundzie czekać będzie np. Marin Cilić, więc każde zwycięstwo będzie bardz cenne.
Liczę też na udział w pierwszej rundzie Michała Przysiężnego, który w decydującym meczu o awans zmierzy się z Japończykiem Tatsumą Ito. Dobry tenis Ito to już trochę przeszłość, ale nie byłbym pewny zwycięstwa Ołówka. Nie teraz, kiedy gra tak przeciętnie, choć w ostatniej meczu bardzo pewnie pokonał solidnego Kravchuka. Jednak zwycięstwo Tatsumy nad Alexem Bogomołovem Jr jest bardziej wartościowe.
W deblach faworytem jest para Bryan/Bryan, z małym dopiskiem, że są oni w słabej dyspozycji, Ktoś może ich zdetronizować. Ja bym nieśmiało wskazał na parę Peya/Soares, grającą najlepiej w ostatnich tygodniach.
WTA
U kobiet jest sytuacja dużo mniej klarowna. Zdecydowane faworytki jak Williams i Azarenka albo borykają się z problemami osobistymi (Amerykanka), albo z kontuzjami (Białorusinka). Faworytek jest kilka, Williams wracająca do niezłej dyspozycji, co pokazała zwyciężając w Cincinnati, Sharapova, Halep, Kvitova, to chyba główne potencjalne zwyciężczynie. Mogą im zagrozić grająca ostatnio kapitalnie Aga Radwańska, może zawsze groźna Ana Ivanović (
), Eugenie Bouchard, może któraś z tenisistek młodego pokolenia. Fajne szansę ma Polka, fajna drabinka aż do 4 rundy. Najpierw słabiutka Fichman (choć trochę fizolka, jak będzie trafiać to może być horror), później któraś z Chinek Peng lub Zheng, a w kolejnej niby najwyżej rozstawioną jest Roberta Vinci, ale ona nie przebrnie do tej rundy. Jeśli miałbym wskazać rywalkę strzeliłbym w Rumunk Irinę Begu, najsolidniej mi wygląda z pań Vinci, Ormachea, Soler Espinoza i Begu. Dalej póki co nie ma co patrzeć. Co do Errani, raz nie na tej nawierzchni, dwa nie z tą formą, trzy nie z tą drabinką. Pierwsza runda z Flipkens, druga z Giorgi i już gdzieś tu Włoszka odpadnie. Liczę na dobry występ Kasi Piter (
), która wreszcie nie trafiła w 1. rundzie na faworytkę turnieju, Najpierw zmierzy się z kwalifikantką, później ew. z Amerykanką Mirandą Keys, która przy jej dobrej grze jest w zasięgu Kasi. Trzecia runda oznaczałąby koniec, ale o byłby i tak wielki sukces. Być może zagra jeszcze w drabince głównej Paula Kania, ale mierzy się w ostatniej rundzie kwalifikacji z Rosjanką Anastasją Pavlovą, więc faworytką nie jest. Ale na pewno jest w stanie zwyciężyć. Nie wiadomo kto byłby jej rywalką w 1. rundzie, ale niech ogra Pavlovą, co będzie jej sukcesem. Przypominam sobie jej świetny mecz z Na Li na RG (lub Wimbledonie),gdzie w 1. secie miała 5-4 i swój serwis, ale się dziewczynina zdenerwowała. Jeśli zagra na takim poziomie jak wtedy + wytrzyma presję ja jestem optymistą. Szkoda Magdy Linette, na Urszulę w ogóle nie liczyłem. Ja trzymam kciuki dodatkowo za Donnę Vekić (
) i Alize Cornet (
)
W deblach stawiam na Errani/Vinci, bądż Black/Mirza. Mogą zaskoczyć jeszcze Peng/Hsieh, bądź Makarova/Vesnina jednak to wszystko
Rozpisałem się troszkę, ale wiecie, tenis powoli awansuje u mnie na sport listę sportów nr 1-2, pewnie podczas trwania US Open się w ogóle nie wyśpię, ale na pewno będzie warto!