Już jutro w Londynie dojdzie do wielkiego rewanżu. Obu panów nie trzeba przedstawiać. Moim zdaniem, obaj to wzory, jeśli chodzi o profesjonalizm i serce do tego sportu. Uwielbiam zarówno Wikinga, jak i Kobrę, liczę na świetny pojedynek w wykonaniu obu zawodników.
Polecam obejrzeć jako przedsmak walki:
http://www.youtube.com/watch?v=3YmG0vi2F...r_embedded
Ważenie:
http://www.bokser.org/content/2013/05/24.../index.jsp
I oczywiście pierwszy pojedynek, nieznacznie, ale moim zdaniem słusznie, wygrany przez Duńczyka. Nieocenione
allthebestfights
Kogo typujecie jako zwycięzcę?
P.S.
Czy przypadkiem godzina walki nie pokrywa się z finałem piłkarskiej Ligi Mistrzów? Wiem, że to byłoby nielogiczne, ale mignęła mi taka informacja.
Gala wg Polsatu Sport kończy się już o 20.00 z tego co pamiętam.
OK, dobrze by było, bo nie chcę przegapić żadnego z jutrzejszych wielkich wydarzeń. Szkoda, że nie mogę być w Londynie
Dla podgrzania atmosfery, kawałek, przy którym Kessler wychodzi do ringu, czyli napisany specjalnie dla niego przez kapelę Volbeat "Warrior's Call".
http://www.youtube.com/watch?v=tz2dwc941QU
Trochę patosu nie zaszkodzi
Uwielbiam tego wokalistę, metalowa wersja Elvisa z duńskim akcentem...
A jednak chyba w późniejszych godzinach walczą. Pokryje się z finałem LM.
Walki wieczoru w Anglii z tego co kojarzę, są zawsze późno w nocy, nieraz ok. 23.00. Myślę, że Angole choć raz pomyślą i nie dadzą na raz dwóch tak wielkich wydarzeń sportowych.
Co do samej walki, moim faworytem jest Froch. Sądzę, że walka nie zakończy się nokautem, choć obaj dość mocno biją, a ściany zazwyczaj pomagają punktować wyrównane rundy na korzyść gospodarza. Nie to, żebym z góry zakładał wałek, ale czuję wielką wyrównaną wojnę. Kessler będzie nacierał, Froch umiejętnie się bronił i kontrował. Myślę, że Anglik wygra jednym, góra dwoma punktami. Na niekorzyść Carla działa presja, walczy u siebie, nie może sobie pozwolić na porażkę, bo może ostatecznie zwalić go to z bokserskiego panteonu. Jeśli wytrzyma poradzi sobie ze starszym już Kesslerem
Obawiam się, że organizm Kesslera może nie wytrzymać kolejnej wojny i walka skończy się z powodu jego kontuzji, lub też kontuzje osłabią go na tyle, że bardziej odporny Froch go skończy. Choć z drugiej strony, Kessler w ringu nigdy nie wymiękał, na pewno da z siebie wszystko. Pytanie, ile w nim jeszcze drzemie dawnej mocy po przerwach spowodowanych urazami...
Froch musi walczyć spokojnie, nie wdawać się w wymiany w początkowych rundach, przyspieszyć dopiero w drugiej części pojedynku. Jeśli się podpali, może sporo zebrać na twarz. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić drugiej wygranej Kesslera, jeśli Froch będzie walczył na swoim normalnym poziomie.
Ja na pewno będę oglądał Froch vs Kessler II. Mam dość już słuchania o tej supergalaktycznej trójce z Dortmundu. Co do samej walki, to liczę na ostrą wojnę. Pierwsza ich walka była naprawdę dobra, ale moim zdaniem Carl został oszukany. Nie wykluczam jednak, że tym razem to Duńczyk będzie wyraźnie lepszy. Ostatnie jego walki z Greenem i Magee to były kapitalne widowiska. Z kolei Froch zaimponował przede wszystkim wzorowym rozpracowaniem taktycznym Luciana Bute.
Froch z Bute pokazał kapitalnę klasę, jak dla mnie troszkę większą niż Kessler z Greenem. Masz rację, wg mnie również pierwszą walkę wygrał, ale tym razem myślę, że sędziowie nie będą mieć wątpliwości, a jak będą mieć to również wskażą na Anglika. Ciekawym rozwiązaniem byłby nokaut, ale ja go kompletnie nie widzę w tej walce.
Jeśli finał LM i walka będą o tej samej porze to będę się straszliwie przerzucał między kanałami, ciekawa sobota się zapowiada
Choć wielu uważa Frocha za faworyta to ja jednak stawiam na Kesslera, nawet przed czasem. Chyba, że Kessler zacznie się bić z Frochem, wtedy skończy jak Bute.
Nie lubie Frocha, a i za Kesslerem nie przepadam, ale z jezeli mam juz wybierac, to trzymal kciuki jednak bede za Dunczykiem. Co do typu, to stawiam... remis.
PS. Co sie stalo z Ziolo?? Zamkneli go, czy jak?
Przez jego nieobecnosc padly zaklady... podejmuje sie ktos robienia kolejnych sezonow?