Conlana ukarać najłatwiej. Gość został paskudnie oszukany i jeszcze poniesie konsekwencje, że śmiał podważyć decyzję sędziów. A śmiecie z olowkami pozostaną bezkarni... Boks.
AIBA ODSUWA OD PRACY WSZYSTKICH SĘDZIÓW Z IGRZYSK W RIO
Na razie, tylko na czas śledztwa. Ciekawe, jak je przeprowadzą? Czy poproszą o to jakieś profesjonalne służby, czy będą to robić na własną rękę? Ogólnie to fajnie, że coś w ogóle próbują robić ale bez pomocy z zewnątrz wyglądać to będzie tylko, jak działanie pod publiczkę.
Cytat:KORUPCJA W AIBA? AUDYTOR RADZI ZATRUDNIENIE PRAWNIKA
Czarne chmury zbierają się nad Międzynarodowym Stowarzyszeniem Boksu (AIBA). Jeden z największych dzienników Ameryki pisze o potencjalnej, liczonej w milionach dolarów łapówce, które mogła przyjąć federacja sprawująca pieczę nad boksem olimpijskim.
New York Times dotarł do raportu sporządzonego przez przedsiębiorstwo PricewaterhouseCoopers, któremu zlecono audyt w strukturach AIBA. W toku dochodzenia wykryto tak duże nieprawidłowości, że federacji doradzono zatrudnienie prawnika
Audytorzy skupili uwagę na pożyczce w wysokości 10 milionów dolarów, jaką w 2010 roku AIBA wzięła od Benkons, prywatnej firmy z Azerbejdżanu, w związku z powstaniem ligi World Series of Boxing. Długu nigdy nie spłacono, a śledczym nie udało się ustalić, co się stało z niemal połową środków - 4,5 mln dolarów. Federacja nie potrafiła wyjaśnić, na co zostały przeznaczone te pieniądze. całość tutaj
A jednak próbują się oczyścić od środka. Choć jak znam życie winni o ile się ich znajdzie to i tak nie poniosą konsekwencji.
Chciałem sobie spędzić wieczór, oglądając MŚ w Hamburgu. Odpaliłem pierwszą walkę, Kostarykańczyk Castillo walczył z Ukraińcem, którego nazwiska niestety nie pamiętam. No i lał ten Ukrainiec tego Kostarykańczyka, ale do góry powędrowała ręka Castillo. Dramat, ostatnia walka obejrzana przeze mnie na tych MŚ
Na oficjalnych imprezach okropne drukowanie ostatnio,
Rio już nie wspomnę.Układy , układy, układy.
Przeglądałem sobie listę zawodników i drabinki turniejowe MŚ w Hamburgu i widzę że straszna bieda jest, że nie ma co śledzić tych zawodów. To chyba zresztą typowe dla mistrzostw poolimpijskich gdzie większość medalistów przeszła na zawodowstwo. W prawdzie wystąpi tam paru mistrzów z Rio oraz kategoria do 91 wciąż wygląda ciekawie, gdzie zachowała się czołówka z Rio (Tiszczenko, Savon, Levit) to jednak na całą resztę dywizji szkoda jest mi czasu a już najgorzej to wszystko wygląda w superciężkiej skoro taki IASHAISH Hussein z Jordanii jest rozstawiony z numerem 2.
http://www.aiba.org/hamburg2017/
Dzisiejszych pieśćiarzy coraz mniej interesują takie turnieje
jak Mistrzostwa świata. Oni toczą ileś tam walk amatorskich
nie ma ich teraz nawet stu, występują na lokalnych turniejach
gdzie często przebywają promotorzy, i chcą gnać jak najszybciej do kasy na zawodostwie.
To chyba też tak nie jest do końca. Stosunek amatorów do zawodowców w ostatnich latach chyba ciągle pozostaje bez zmian. Są kraje, gdzie kariery amatorskie są krótkie bo łatwo się wybić i wzbogacić - jak UK, Meksyk, USA czy Azjaci, którzy dość wcześnie toczą masę walk.
Ale są kraje, gdzie mało kto przechodzi na ringi zawodowe: Włochy, Francja, Kuba, kraje byłego ZSRR itp.
Myślę że to właśnie urok sezonu poolimpijskiego. Szczyt formy został przygotowany na 2016 rok i teraz raczej rozpoczyna się szukanie i szlifowanie diamentów na 2020. Podobnie jest np. ze skokami narciarskimi, gdzie sezony poolimpijskie bez mistrzostw świata są "dziwne".
Oglądałem wczoraj kilka pojedynków ćwierćfinałowych w wadze +91 kg z komentarzem Pindery i jakiegoś trenera, którego nazwiska nie zapamiętałem. Poziom walk cieniutki, a najlepsze z całej transmisji było wyjaśnienie owego trenera, dlaczego wielu czołowych bokserów z krajów postradzieckich nie przechodzi na zawodowstwo. Dlatego, że dostają np. 1 mln USD w gotówce za złoty medal olimpijski i drugie tyle w postaci różnych prezentów. I wszystko jasne.
Zauważyłem że doszło chyba do pierwszej poważnej niespodzianki w tym turnieju - w Wadze do 75 kg mistrz z Rio Arlen Lopez odpadł w 1/4 po niejednogłośnej decyzji z nierozstawionym Kazachem (Abilkhan AMANKUL). Kubanczyk wydawał się być żelaznym faworytem zwłaszcza że jego najgroźniejszy rywal z poprzedniego roku Uzbek Melikuziew przeszedł do wyższej wagi.