Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Waga ciężka - MEKSYK, KANADA, KOSTARYKA
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
W drugim odcinku podróży za wagą ciężką po świecie przedstawiam czterech wyrózniających się w swoich krajach ciężkich. MEKSYK i KOSTARYKA posiadają według mnie tylko po jednym przedstawicielu królewskiej kategorii wartym uwagi zaś KANADA dwóch takich pięściarzy. Zapraszam do lektury.
[Obrazek: flaga-meksyk.jpg][Obrazek: canada.jpg][Obrazek: flaga-kostaryki.png]


ODCINEK 2. MEKSYK

[Obrazek: Ruiz-workout-110713_001a-300x204.jpg]
Andy Ruiz Jr
18(12 KO) - 0 - Ten sympatyczny 23-latek już dziś uchodzi za jednego z najbardziej perspektywicznych prospektów wagi ciężkiej na świecie. Dwukrotny amatorski mistrz Meksyku wagi super ciężkiej (bilans z amatorstwa 104-8).
Prywatnie bliski przyjaciel Chrisa Arreoli od początku kariery walczy ze sporą nadwagą. W debiutanckim pojedynku wniósł na wagę 135 kg!
Dziś pozbył się już około 20 kg zbędnego balastu a docelowo jego waga ma oscylować w okolicach 108 kg.
Mimo niezbyt imponującego jak na tę kategorię wzrostu i widocznej nadwagi prezentuje się w ringu dosyć atrakcyjnie. Szczególną uwagę zwracają szybkie ręce. Jeśli w parze ze spadkiem wagi pójdzie lepsza ruchliwość i praca nóg to Ruiz może piąć się w rankingowych drabinkach błyskawicznie. Jeśłi chodzi o ringowe dokonania to chyba najgłośniejszym zwycięstwem Meksykanina była wygrana nad Elijahem McCallem synem byłego mistrza świata. Serią lewych sierpów skończył ambitnego Amerykanina w 3 rundzie.
Warto zwrócić też uwagę na pokonanie solidnego i doświadczonego journeymana Matthew Greer'a. Ruiz Jr skończył go już w 1 rundzie - szybciej niż choćby Deontay Wilder, James Toney czy Kevin Johnson.
Na tle niedoświadczonych i przeciętnych jak dotąd rywali Ruiz Jr imponuje. Lecz prawdziwe sprawdziany wciąż przed nim...


KANADA
[Obrazek: NevenPajkic.jpg]
Neven Pajkić
17(KO 5) - 1(KO 1) - Ten 35-latek z Toronto urodzony w Sarajewie zasłynął głównie z posłania na deski Tysona Fury'ego w drugiej rundzie ich pojedynku w Listpadzie 2011 roku choć wcale nie dysponuje silnym uderzeniem.
Karierę zaczął w 2005 roku wygrywając przez KO z Sheldonem Hiltonem. Pajkić dwukrotnie mierzył się z naszym Grzegorzem Kiełsą o pas mistrza Kanady wagi ciężkiej i dwukrotnie wyraźnie wypunktował Polaka. Po pokonaniu Johnnie'go White'a dołożył do kolekcji pas mistrza Kanady wagi ciężkiej federacji NABA.
Po porażce z Fury'm powrócił na ring w grudniu 2012 roku pokonując Shane'a Andreessena w 10 rundowym pojedynku broniąc mistrzostwa Kanady. Od tamtej walki nieaktywny. Myślę, że stać go jeszcze na kilka dobrych walk z solidnymi rywalami i rolę szanowanego journeymana.


[Obrazek: bermane-stiverne2-234x300.png]
Bermane Stiverne
22(20 KO) - 1(KO 1) - Na amatorskich ringach pokonywał takich liczących się dziś zawodowców jak David Price czy Robert Helenius.
Już w najbliższą sobotę 27.04.2013 stanie do walki z Chrisem Arreolą o miano pretendenta do pasa WBC dzierżonego przez Witalija Kliczko.
Faworytem bukmacherów jest Arreola lecz mocno bijący Stiverne jest w stanie sprawić niespodziankę. Stiverne karierę zawodową rozpoczał w 2005 roku i szedł jak burza kolejno nokautując 12 rywali. Trzynasty pojedynek okazał się pechowy dla Kandyjczyka który uległ niespodziewanie Demetrice'owi Kingowi choć miał go wcześniej na deskach.
Po tej porażce Stiverne szybko się podniósł i rozpoczął odbudowę swojej pozycji w rankingach pokonując między innymi Kertsona Manswella, Roberta Hawkinsa czy Raya Austina.
14 kwietnia w ostatnim pojedynku pokonał Williego Herringa na punkty w 8 rundowym starciu. Pozostaje nam czekać na kilkakrotnie przekładany pojedynek z Arreolą który może otworzyć przed Bermane'm drzwi do mistrzostwa świata.


KOSTARYKA
[Obrazek: carl-davis-drumond_large.jpg]
Carl Davis Drumond
29(23 KO) - 3(KO 1) - Nawet tak egzotyczny boksersko kraj jak Kostaryka posiada w swoich szeregach solidnego pięściarza wagi ciężkiej. Po 26 kolejnych wygranych z rzędu nad niskiej klasy rywalami podczas gal organizowanych w ojczyźnie Drumond postanowił sprawdzić sie za granicą gdzie dane mu było stoczyć trzy pojedynki z naprawdę liczącymi się bokserami wagi ciężkiej.
Wiary w siebie Drumond nabrał po pokonaniu rutynowanych Kelvina Davies'a oraz byłego rywala Tomasza Adamka Luisa Pinedy. Wygrywał z nimi jednogłośnie na punkty w 10 rundowych pojedynkach.
Kolejne przeszkody stały już jednak zdecydowanie wyżej. Życiowa szansa pojawiła się przed Kostarykańczykiem na początku lutego 2009 roku. Mierzył się on wówczas z panującym mistrzem WBA Ruslanem Czagajewem o mistrzostwo świata. Pojedynek został przerwany z powodu kontuzji słabo dysponowanego mistrza po 6 rundzie a sędziowie zostali zmuszeni do podliczenia kart sędziowskich na których u wszystkich trzech prowadził Czagajew. Było to bardzo kontrowersyjne zakończenie pojedynku gdyż mimo głębokiego rozcięcia powieki lekarz dopuścił Czagajewa do kontynuowania walki zaś nie zgodził się na to sędzia ringowy... Drumond pozostawił po sobie jednak bardzo dobre wrażenie a wyniki punktacji jak dla mnie były nieco zawyżone. Niespełna pół roku później kolejny duży pojedynek stał się udziałem Drumonda. Tym razem rękawicę rzucił mu Derric Rosy. Niestety Amerykanin nie pozostawił złudzeń i wyraźnie wypunktował na dystansie dziesięciu rund naszego bohatera. Mimo porażki kolejne ciekawe propozycje napływały do obozu reprezentanta Kostaryki - Odlanier Solis i Aleksander Powietkin chcieli się zmierzyć z Carlem Drumondem. Wybór padł na reprezentanta Kuby. Faworyzowany Solis po walce bez historii wygrał przez TKO w 3 rundzie. Po ponad półtorarocznej przerwie Drumond wrócił do ojczyzny gdzie wygrał trzy kolejne pojedynki wszystkich rywali kończąc w pierwszej rundzie.
Od ponad roku niekatywny ale osobiście liczę na jego powrót.

Odcinek 1 BRAZYLIA http://forum.bokser.org/thread-1102-post...l#pid19979
Zapomniałeś o Stiverne'ie.
Miałem go za Amerykanina...
Meksyk to potęga w boksie zawodowym,maja tylu mistrzów świata że aż głowa boli.
Meksykanie na dobrą sprawę nie są potężnymi chłopami ,rządzą w niższych wagach ale kto wie może Ruiz będzie pierwszym meksykańskim mistrzem świata wszechwag.
Andy jest rówieśnikiem Szpili i chętnie zobaczył bym taką walkę .
Nie bardzo wierzę w talent Ruiza. Gdyby reprezentował jakąś Gwatemalę lub Nikaraguę, nikt by o nim nie słyszał. Jednak jako o "Wielkiej Nadziei Meksyku" w HW wszędzie o nim głośno. W każdym razie najwyższa pora, żeby sprawdził się z kimś lepszym od wypalonego weterana Greera (7 porażek w ostatnich 10 walkach).

Skoro już jesteśmy przy Meksykanach wagi ciężkiej, to warto wspomnieć o bokserach USA meksykańskiego pochodzenia w HW. Oczywiście numer 1 to Chris Arreola, ale pojawił się też dość obiecujący (moim zdaniem bardziej od Ruiza) 22-letni Alexander Flores, który dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi (193 cm wg Boxreca, 197 cm wg Wikipedii). W bilansie 12(10) - 0 ma na ogół bumiarstwo. Oglądałem jedną jego walkę. To duży i silny chłopak, ale ma jeszcze bardzo wiele do nauki.
Niestety ale 10-15 pierwszych pojedynków większości z dobrze rokujących bokserów z Brazylii, Meksyku czy krajów Afrykańskich to pojedynki z mega bumami często dla ich rywali jest to pierwszy i ostatní pojedynek w karierze.
Pojawiła się informacja, że 27 lipca w Makau ma dojść do walki dwóch nieustraszonych pogromców bumów czyli Andy'ego Ruiza z Joe Hanksem (niedoszłym rywalem Adamka). Ciekawe na ile rund będzie zakontraktowana walka, bo do tej pory Ruiz walczył maksymalnie w walkach 8-rundowych, a Hanks stoczył jedną 10-rundową, ale poza tym same 4- i 6-rundowe. Ktoś pożegna się z niepokalanym bilansem (chyba, że będzie remis).
O tej walce się już chyba wcześniej mówiło ale teraz wygląda na to, że rzeczywiście coś jest na rzeczy. Ta tusza zamazuje mi obraz tego chłopaka. Przy nadwadze może mieć kłopoty kondycyjne na dłuższą metę.
Całe szczęście , że podobno ciężko pracuje nad sobą. Żeby młody chłopak 135 kilogramów na wagę wnosił...
A co do Stiverne'a to jak można wyczytać na bokser.org barwy Kanady reprezentuje od niedawna więc pomyłka usprawiedliwiona Wink
Kanadyjczyk Bermane Stiverne wypunktował Arreolę i nabył prawa pretendenta do walki o pas WBC.
Jak pisałem wyżej Bermane Stiverne pokonał po ciekawym boju Chrisa Arreolę i zdobył prawa pretendenta do tytułu WBC.

Co na to jego posiadacz Witalij Kliczko?

"-Jest już oficjalny pretendent - Bermane Stiverne. Walka się odbędzie, musimy tylko ustalić datę - rozwiał wszelkie wątpliwości co do swoje bokserskiej przyszłości Ukrainiec."

Wygląda więc na to że Ukrainiec będzie kontynuował karierę.
Stron: 1 2 3
Przekierowanie