Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Idol
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Jasne, że nie znam, tak jak większość jego hejterów, którzy wyzywają go od hipokrytów, pijaków, itd... jest jednak sporo wywiadów na ten temat o osobie Tomka. Polecam film dokumentaly ''Pseudonim Góral'' wypowiedzi jego matki i nie tylko.
Ja nie mam żadnego idola. Idol to po prostu zbyt wielkie słowo abym mógł tak kogoś nazwać. Jeśli już kiedyś miałem idola, to było to dawno temu (za dzieciaka) i nie był to żaden z bokserów.....
Marco Van Basten, Roberto Baggio, Eric Cantona - to byli kiedyś moi idole. Jeśli chodzi o bokserów to najbardziej lubiłem i kibicowałem Andrzejowi Gołocie i Evanderowi Holyfieldowi.
Widze że piłkarska elita Smile

Ja zawsze byłem zajarany Ronaldo. lecz nie cristatnio Wink tylko temu co napykał Khanowi w finale MŚ 2002 2 bramy Tongue a jego bramki urywały dupe . był jeszcze Henry , Rondalinho , Roberto Carlos , Rivaldo ,Del Piero .
a z bokserów. Roy , Mosley Holy <-- taka pierwsza twarda trójka.
Ja kiedyś jarałem się Henrym Big Grin a Ronaldinho w swoim prime bił na głowę tego całego Messiego i Ronaldo
Ja nigdy jakiegoś idola nie miałem. Nie mogę jakoś znaleźć wzorca, który odpowiadałby mi pod względem charakteru, zachowań poza ringiem, boiskiem oraz wysokiej klasie sportowej. Kiedyś przez chwilę był nim Łukasz Garguła. Imponowała mi jego charakterna walka z kontuzjami oraz to, że zawsze wracał do gry i dawał z siebie wszystko choć nieraz zdrowie nie pozwalało. Imponowała mi taka heroiczna postawa. Bardzo ważną postacią był także Tomasz Adamek, człowiek, który zaszczepił we mnie boks, człowiek, który zawsze dawał wielkie wojny i pokazywał ogromne serce. Jednak jego wypowiedzi, zachowania poza ringowe sprawiły, że nigdy nie byłem w stanie zaufać mu jako człowiekowi.
Takich "idolków" miałem wielu - Żurawski, Frankowski, Juskowiak, Schmeichel, Kahn, Seaman, Mayweather, Gołota, Pacquiao, Kliczko, Lewis, Tyson, ale żaden z nich nie stał się dla mnie kimś wyjątkowym, kimś takim, że jego wizerunkiem oblepiałbym ściany.
Prawdziwego idola szukam do dziś, ale wątpię bym kiedykolwiek znalazł.
Jeśli chodzi o piłkę nożną to zdecydowanie Zidane i Xabi Alonso.Zaś jeśli chodzi o boks to Tyson,Mayweather i Roy Jones JR.
Z piłki nożnej to uwielbiałem Figo i Henry'ego,z koszykówki Allena Iversona (gdyż jest niemal identycznych gabarytów co ja i jakoś się z nim starałem utożsamiać),a z boksu to Mayweather.
Dla mnie Ronaldo z Brazylii oraz zmarły Antonio Puerta.
Dlaczego nikt nie wspomniał o Pele?
Bo jesteśmy wszyscy zbyt młodzi by oglądać kogoś takiego jak Pele. Ja miałem to szczęście, że załapałem się jeszcze na Maradonę... A Twoim bokserskim idolem nie był Ali lub Frazier?
Stron: 1 2 3
Przekierowanie