27-02-2020, 04:42 PM
28-02-2020, 03:26 PM
(27-02-2020 04:42 PM)RSC-2 napisał(a): [ -> ]Ale gdyby Joshua wygrał pierwszy pojedynek to nie byłoby walki w Arabii Saudyjskiej.
dokładnie, ustawka Tak samo jak Fury - Wilder. Teraz faworyt Fury przegra bo zakłądy będą na niego
15-03-2020, 10:52 AM
Kompletnie nie zgadzam się z Twoją opinią.
Carl Frampton to zwykły mięczak i nie ma prawa wypowiadać się w ten sposób.
Każdy jest sam dysponentem swojego zdrowia i życia.
Trener i zawodnik zawsze mają często niepisaną umowę w tej sprawie.
Dlatego też popieram zachowanie Wildera ,który po walce nie wpuścił Brelanda do swojej garderoby.
Deontay Wilder angażując swoją ekipę treningową powiedział jasno i dobitnie do każdego członka zespołu ,że w przyszłości bez względu na okoliczności nie wolno nikomu rzucić ręcznika .
Powiedział –to moja kariera , to moje życie,i każdy kto ze mną współpracuje musi zaakceptować moje życzenia.
Dlatego nie rozumiem dlaczego Ty dziwisz się temu co mówi i co zamierza zrobić Willder i bronisz Framptona.
Deontay ma prawo przypuszczać, że Mark mógł to zrobić celowo lub za pieniądze.
Ustna umowa jest dla Deontaya obowiązująca i ma prawo wymagać od swoich współpracowników ich przestrzegania.
Carl Frampton to zwykły mięczak i nie ma prawa wypowiadać się w ten sposób.
Każdy jest sam dysponentem swojego zdrowia i życia.
Trener i zawodnik zawsze mają często niepisaną umowę w tej sprawie.
Dlatego też popieram zachowanie Wildera ,który po walce nie wpuścił Brelanda do swojej garderoby.
Deontay Wilder angażując swoją ekipę treningową powiedział jasno i dobitnie do każdego członka zespołu ,że w przyszłości bez względu na okoliczności nie wolno nikomu rzucić ręcznika .
Powiedział –to moja kariera , to moje życie,i każdy kto ze mną współpracuje musi zaakceptować moje życzenia.
Dlatego nie rozumiem dlaczego Ty dziwisz się temu co mówi i co zamierza zrobić Willder i bronisz Framptona.
Deontay ma prawo przypuszczać, że Mark mógł to zrobić celowo lub za pieniądze.
Ustna umowa jest dla Deontaya obowiązująca i ma prawo wymagać od swoich współpracowników ich przestrzegania.
15-03-2020, 07:25 PM
(15-03-2020 10:52 AM)RSC-2 napisał(a): [ -> ]Kompletnie nie zgadzam się z Twoją opinią.Hmm... Trochę dziwne, że taki fan USA dziwi się postępowaniu Brelanda. A przecież tam gadanie w stylu "moje życie, moja kariera" byłyby warte funta kłaków w przypadku, gdyby Breland nie zdecydował się rzucić ręcznika, Fury nadal masakrowałby Wildera tak, jak to robił i w efekcie Wilder skończyłby na wózku. Wtedy nie byłoby żadnego "on powiedział, moje życie, bla bla bla", tylko piękny pozew wkurwionej rodziny Wildera, która straciła kurę znoszącą złote jajka. I pozwanymi byliby właśnie trenerzy. To nic, że z dużym prawdopodobieństwem sprawa upadłaby w sądzie. W międzyczasie poszłaby na to kupa czasu, kasy i straconych nerwów. Poddając Wildera Breland naraził się co najwyżej na chwilowy wkurw podopiecznego, jednocześnie zdobywając szacunek "świata" i mając z głowy potencjalne kłopoty. Bo wszyscy widzieli, jak jego zawodnik był rozbijany w puch, więc nie byłoby się do czego przyczepić.
Carl Frampton to zwykły mięczak i nie ma prawa wypowiadać się w ten sposób.
Każdy jest sam dysponentem swojego zdrowia i życia.
Trener i zawodnik zawsze mają często niepisaną umowę w tej sprawie.
Dlatego też popieram zachowanie Wildera ,który po walce nie wpuścił Brelanda do swojej garderoby.
Deontay Wilder angażując swoją ekipę treningową powiedział jasno i dobitnie do każdego członka zespołu ,że w przyszłości bez względu na okoliczności nie wolno nikomu rzucić ręcznika .
Powiedział –to moja kariera , to moje życie,i każdy kto ze mną współpracuje musi zaakceptować moje życzenia.
Dlatego nie rozumiem dlaczego Ty dziwisz się temu co mówi i co zamierza zrobić Willder i bronisz Framptona.
Deontay ma prawo przypuszczać, że Mark mógł to zrobić celowo lub za pieniądze.
Ustna umowa jest dla Deontaya obowiązująca i ma prawo wymagać od swoich współpracowników ich przestrzegania.
15-03-2020, 07:51 PM
O ku…wa . Jak to możliwe?
„Wkleiłem” tekst nie do tego forum co trzeba.
Ja pitole.
Już mi się fora mylą.
A przecież nic nie piłem.
Jednak pozostała „automatyczna” miłość do forum na bokser.org.
Szkoda, że już się tu nie dyskutuje.
@fext
Ten mój wpis to zupełnie inny kontekst i zupełnie inna bajka.
Dotyczy walki Quigg- Carroll
„Wkleiłem” tekst nie do tego forum co trzeba.
Ja pitole.
Już mi się fora mylą.
A przecież nic nie piłem.
Jednak pozostała „automatyczna” miłość do forum na bokser.org.
Szkoda, że już się tu nie dyskutuje.
@fext
Ten mój wpis to zupełnie inny kontekst i zupełnie inna bajka.
Dotyczy walki Quigg- Carroll