08-09-2019, 11:27 AM
W Nowy Jorku dojdzie do pojedynku o mistrzowski pas IBF w kategorii lekkiej, pomiędzy panującym mistrzem Richardem Commeyem (29-2, 26KO), a obiecującym Teofimo Lopezem (14-0, 11KO).
Commey długo był niepokonany, ale gdy spotkał się z zawodnikami z czołówki to przegrał (dwie walki z rzędu Easterem Juniorem i Szafikowem) choć obie przez SD. Było to jednak trzy lata temu - odbudował się trzema pojedynkami, w czwartym z kolei zdobył pas IBF w walce z Czaniewem, a ostatnio (czerwiec) wygrał z Beltranem.
Teofimo Lopez z kolei przebojem wdarł się do czołówki kategorii lekkiej, wygrywając kolejne walki, boksując jednocześnie w sposób bardzo efektowny (przykładowo rozbicie Diego Magdaleno na początku tego roku). Wydawałby by się faworytem potyczki, gdyby nie jego ostatnia walka z Masayoshim Makatanim, w której zaprezentował się poniżej dotychczasowego poziomu.
Pojedynek jest więc otwarty, a dodatkowym smaczkiem jest fakt, że pozostałe trzy pasy posiada Wasyl Łomaczenko, który chciałby dokonać pełnej unfikacji.
Commey długo był niepokonany, ale gdy spotkał się z zawodnikami z czołówki to przegrał (dwie walki z rzędu Easterem Juniorem i Szafikowem) choć obie przez SD. Było to jednak trzy lata temu - odbudował się trzema pojedynkami, w czwartym z kolei zdobył pas IBF w walce z Czaniewem, a ostatnio (czerwiec) wygrał z Beltranem.
Teofimo Lopez z kolei przebojem wdarł się do czołówki kategorii lekkiej, wygrywając kolejne walki, boksując jednocześnie w sposób bardzo efektowny (przykładowo rozbicie Diego Magdaleno na początku tego roku). Wydawałby by się faworytem potyczki, gdyby nie jego ostatnia walka z Masayoshim Makatanim, w której zaprezentował się poniżej dotychczasowego poziomu.
Pojedynek jest więc otwarty, a dodatkowym smaczkiem jest fakt, że pozostałe trzy pasy posiada Wasyl Łomaczenko, który chciałby dokonać pełnej unfikacji.